Uniwersytet Warszawski, wydział biologii, egzamin z botaniki.
Student siedzi już prawie godzinę i idzie mu coraz gorzej.
Profesor postanowił mu dać ostatnią szansę:
- No więc zadam panu ostatnie pytanie. Jak pan odpowie dostaje pan trójkę, jak nie to pan oblał. Niech pan mi powie ile jest liści na tym
drzewie, wskazując za okno?
Student myśli... patrzy na drzewo... znowu myśli, wreszcie mówi:
- Piec tysięcy osiemset czterdzieści dwa!
- A skąd pan to wie!?
- Ale, to już jest drugie pytanie.
W trakcie egzaminu jeden ze studentów poprosił o otwarcie okna. Profesor stwierdził:
- Okno można otworzyć, orłów tu nie ma, nie wyfruną.
Po egzaminie, gdy już wszyscy wychodzili, ten sam student spytał:
- Ooo!? Pan profesor też drzwiami?
Małgosia stoi przed nauczycielem i z trudem powstrzymuje się od płaczu.
- Nie zasłużyłam na jedynkę...
- Masz rację, ale to najniższy stopień, jaki przewiduje regulamin.
5 kłamstw studenta:
1. Od jutra nie piję
2. Od jutra nie palę
3. Od jutra zaczynam się uczyć
4. Nie, dziękuję nie jestem głodny
5. Kochanie, jak zdejmiesz sukienkę i zgasisz światło to nic ci nie zrobię.
Student podchodzi do drugiego i mówi:
- czytałeś Szekspira?
A on odpowiada:
- nie, a kto go napisał?
Przychodzi pijany student na egzamin z matematyki i pyta profesora, czy może pisać z innymi.
Profesor niezbyt zadowolony z jego stanu po długich błaganiach zgadza się.
Wszyscy gotowi do pisania i pada pierwsze zadanie:
- Proszę narysować sinusoidę!
Wszystkim to nie wychodzi tak jak powinno, profesor podchodzi do pijanego studenta i widzi piękną sinusoidę:
- No wspaniale, jestem pod wrażeniem.
A student na to:
- Spokojnie, to dopiero układ współrzędnych!
Studencka jajecznica: rano otwierasz pustą lodówkę, drapiesz jajka, zamykasz lodówkę.
Rozmawia uczeń z uczniem i mówi:
-wiesz co czasem ogarnia mnie taka wielka ochota, żeby się pouczyć
-i co w tedy robisz?
-czekam, aż mi przejdzie.
Profesor Miodek miał wykład na uniwersytecie.
W trakcie wykładu jeden ze studentów przerywa i pyta profesora:
- Panie profesorze czy forma - porachuje, jest poprawna?
Profesor po namyśle:
- W zasadzie tak, ale czy nie lepiej powiedzieć - już czas panowie.
Na egzamin wchodzi brzydka studentka.
Profesor popatrzył się na nią z obrzydzeniem i mówi:
- Proszę stanąć za szafą, bym mógł panią obiektywnie ocenić.