Na egzaminie ustnym z fizyki student napisał wzór.
Profesor pyta go:
- Skąd pan wziął ten wzór?
- Z głowy! - odpowiada student.
- Panie... - mówi profesor - ... gdybym miał taką głowę, to bym na niej spodnie nosił!
W trakcie egzaminu jeden ze studentów poprosił o otwarcie okna (upał).
Profesor stwierdził:
- "Okno można otworzyć, orłów tu nie ma, nie wyfruną" (właśnie złapał kilku na ściąganiu).
Po egzaminie, gdy już wszyscy wychodzili, ten sam student spytał:
- "Ooo!?, pan Profesor tez drzwiami?"
Na jednej z uczelni student podchodził do egzaminu w sesji zerowej.
Bardzo mu zależało na wcześniejszym terminie, ale tez nie przygotował się jak należy.
Profesor, zdegustowany stanem wiedzy młodego człowieka, otworzył drzwi i zwrócił się do oczekujących na egzamin:
- Przynieście siano dla osła.
- A dla mnie herbaty! - dodał egzaminowany.
Studentka zdaje egzamin z biologi, egzaminator przynosi szkielet i pokazując na pewne miejsce pyta:
- Co tu było?
Studentka po chwili namysłu odpowiada:
- No tu był penis.
- Nie był tylko bywał bo to samica.
Jest początek roku akademickiego.
Student postanawia, że tym razem solennie będzie przygotowywał się do zajęć, uczył systematycznie itd.
Ale intuicja podpowiada mu:
- Stary, daj spokój. Wystarczy jak zaczniesz w okolicy świąt, spokojnie do sesji wszystkiego się nauczysz.
Student tak też zrobił.
Nadeszły święta.
Student po wigilijnej kolacji postanowił trochę się pouczyć, a intuicja podpowiada mu:
- Przestań, przecież są święta. Jak zajrzysz do książek dwa tygodnie przed sesją, to spoko, na pewno zakujesz.
Już trzy dni przed sesją, gorączka egzaminacyjna w pełni, student sięga po podręczniki, a intuicja na to:
- Co ty? Niczego się nie nauczysz przez dwa dni. Wejdziesz na egzamin i na pewno zdasz, jak ci podejdą pytania.
Dzień egzaminu.
Student przepuszcza kolejne osoby, jak mu każe intuicja.
W końcu intuicja podpowiada mu:
- Wejdź teraz!
Student wszedł, wyciąga rękę po pytania, intuicja mówi:
- Nie te, weź następne.
Student wziął, otworzył i mówi:
- O, kurcze.
A intuicja na to:
- O, ja pierniczę.
Pamiętnik studenta:
poniedziałek: jestem głodny,
wtorek: jestem głodny,
środa: dostałem stypendium,
czwartek: nic nie pamiętam...
piątek: nic nie pamiętam...
sobota: jestem głodny!
Studentom warszawskich uczelni polecono nauczyć się na pamięć książki telefonicznej a potem zbadano ich reakcje na to polecenie, i tak:
Studenci uniwerku zapytali:
- Po jaką cholerę?
Studenci politechniki zaczęli robić sciągi, a studenci Akademii Medycznej zapytali tylko:
- Na kiedy.
Student fizyki przez przypadek spóźnił się na zajęcia.
Wchodząc do sali, profesor się pyta:
- Jakim prawem tu wszedłeś?
Student przestraszony nic nie odpowiada, a profesor mówi:
- Prawem tarcia! Siadaj! Dwója!
Student do studenta:
- byłeś wczoraj na wykładzie?
- nie, przespałem się w domu.
- Jak jest po angielsku student zaoczny?
- Behind eye student.