Z dzienniczków uczniowskich:
Mateusz leży pod ławką na lekcji geografii udając rodzącą kobietę i wydając przy tym realistyczne odgłosy.
Zamknął panią szatniarkę w szatni i żąda okupu.
Cieszy się, że dostaje coraz więcej uwag.
Cieszy się, bo kolega się cieszy, że dostaje coraz więcej uwag.
Wysłany po kredę, przyniósł cały karton twierdząc, że pani woźna zwiększyła wydobycie rudy kredy.
Pojechał zięć z teściową na pielgrzymkę do Częstochowy.
Pewnego dnia teściowa zmarła.
Zięć wyprawił pogrzeb ale w innym mieście i nagle pyta się go kolega:
- Czemu ty nie chowasz jej w Częstochowie?
- Bo słyszałem, że pewna kobieta zmartwychwstała
Przychodzi teściowa do zięcia i mówi:
- Przyjechałam tu na tyle ile mi pozwolicie.
- No to teściowa nie wchodzi.
Ulicami miasta ucieka w popłochu starsza kobieta, a za nią biegnie mężczyzna i bije ją deską po plecach.
Zatrzymuje go siłą przechodzień i krzyczy:
- Co pan robi tej biednej kobiecie?!
- To nie jest kobieta, to moja teściowa.
- To kantem ją pan walnij, kantem!
- Wiesz Józek - mówi młody żonkoś do kolegi, którego zaprosił do domu - moja teściowa to stara ku**a spod ciemnej gwiazdy.
Widząc przerażony wzrok kolegi i dostrzegając kątem oka stojącą w bojowej pozie "mamusię", dodaje szybko:
- Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu!
Co to jest:
- 100 osób, z tego 98 myśli o piciu, a dwoje o seksie?
Wesele.
- 100 ludzi, z tego 100 myśli o piciu?
Złote wesele.
100 osób z czego 100 myśli o seksie?
- Impreza firmowa.
Teściowa do zięcia:
- Nie zasłaniaj się gazetą! Nie udawaj, że czytasz. Dobrze wiem, że mnie słyszysz, bo widzę, że ci się kolana trzęsą...
W gazecie pisze ogłoszenie:
Zamienię teściową na psa. Może być wściekły.
Łotewski chłop mówi do syna: "Mam złą i dobrą wiadomość". Syn: "jaka zła?" "Politbiuro przyszło i zabiło matkę". "A jaka dobra?" - "Twoja łza posoli zimnioka". Ale nie ma zimnioka, jest tylko mroźna zima, halucynacja z niedożywienia i śmierć.
Przychodzi młoda baba do lekarza:
- Panie doktorze, przede wszystkim muszę powiedzieć, że jestem jeszcze dziewicą.
- To wspaniale, bo ja właśnie jestem lekarzem pierwszego kontaktu!