Wezwał gospodarz weterynarza do chorej krowy.
Gdy ten przyjechał, kazał chłopu patrzeć pod ogon, sam zaś zagląda do pyska:
- Czy pan mnie widzi?
- Nie.
- To pewnie będzie skręt kiszek.
Trzy ciągniki sprzeczają się, który z nich ma więcej koni.
- Pierwszy mówi, że ma 34.
- Drugi, że 45.
- A trzeci mówi, że jeszcze żadnego nie kupił.
Przyjeżdża Amerykanin na wieś i gospodarz do niego mówi:
- Idź do chlewa i wyciepej gnój.
Amerykanin mówi do gospodarza:
- What?
- Łot krowy i łot konia.
Program otwarcia pewnej wystawy rolniczej przedstawiał się tak:
godz. 11:00 - przyjazd nierogacizny i bydła nierogatego.
godz. 12:00 - przybycie zaproszonych gości.
godz. 13:00 - wspólny obiad.
- Kto ty jesteś?
- Rolnik mały
- Jaki znak Twój?
- Koń szczerbaty
- Gdzie ty mieszkasz?
- Pod stodołą
- Czym się bronisz?
- Swoją żoną
Mówi pracownik na budowie do kierownika:
- Eee majster łopata się złamała!
- To oprzyj się huju o betoniarkę.
Wjeżdża rolnik kombajnem na pole po chwili staje i oznajmia:
-O Kurdę!zapomniałem zasiać!!!!!!!!!!!
Była niezła burza i facetowi zerwało blachę z dachu.
Trochę ją pogięło, przy okazji wiec zabrał to do mechanika, żeby wyprostował.
Po dwóch dniach mechanik dzwoni do niego:
- Panie, nie mam pojęcia co pan z tym samochodem zrobił, ale za tydzień będzie do odebrania...
I po małym, mówi rolnik wyjmując jaja z sieczkarni.
Mieszczuch przyjeżdża na wieś. Nie wie która godzina, więc podchodzi do rolnika dojącego krowę.
- Przepraszam, która godzina?
Rolnik podnosi wymię i mówi:
- Za pięć dwunasta.
- Oooo! Pan poznaje godzinę po ciężarze wymienia?
- Nie, ale jak je podnoszę, to widzę zegar na wieży ratuszowej.