Bajka o zarażonej.
-Ubieraj się zara żona wraca!
Facet do żony czule:
- Koteczku, pieseczku, żabciu, małpeczko!
Żona na to:
- ZOO dwie ulice dalej.
Jedzie małżeństwo autobusem.
Mąż usiłuje skasować bilety, ale okrutnie trzęsie.
Autobus zatrzymał się na czerwonym.
Żona woła:
- Wkładaj szybko, póki stoi!
- Ilu pralek używa żona sołtysa w Wąchocku?
- Trzech: w jednej pierze, a na dwóch stawia kocioł do gotowania.
- Jak mogłeś całować w moją żonę?
- Wiesz, jak wytrzeźwiałem to też się dziwiłem.
Pan Władek wraca po alkoholowym przyjęciu do domu.
Puka do drzwi.
- To ty Władek? - pyta się przez drzwi żona.
Odpowiada jej milczenie, wiec wraca do łóżka.
Po chwili znowu słyszy pukanie.
- Władek, czy to ty pukasz?
Cisza, więc żona na dobre udaje się na spoczynek.
Rano otwiera drzwi i widzi swojego męża siedzącego na wycieraczce i trzęsącego się z zimna.
- Władziu, to ty pukałeś w nocy?
- Ja.
- To dlaczego nie odpowiadałeś na moje pytania?
- Jak to nie odpowiadałem, kiwałem przecież głową..
Mąż wybrał się z żoną do dentysty.
W gabinecie pyta:
- A ile pan doktor bierze za usunięcie zęba?
- Ze znieczuleniem, czy bez?
- Bez!
- Gratuluję jest pan bardzo dzielny!
Mężczyzna zwraca się do żony:
- No kochanie, siadaj na fotelu!
Przychodzi mąż do domu od kumpla, całkiem pijany.
Żona pyta zdenerwowana:
- Gdzie byłeś draniu?
- U Witka w szachy grałem.
- Ale czuć od ciebie wódę!
- A co ma być czuć? Szachy?
Kobieta budzi się rano po Sylwestrze, patrzy w lustro i szturcha w bok wymęczonego imprezą męża:
- Wiesz kochanie... jaka ja już jestem stara! Twarz mam całą pomarszczoną, biust obwisły, oczy sine i podkrążone, fałdy na brzuchu, grube nogi i tłuste ramiona... Kochanie! Proszę cię, powiedz mi coś miłego, żebym się lepiej poczuła w nowym roku.
- Eee... no... za to wzrok masz jak najbardziej w porządku!
Plotkują ze sobą dwie baby.
Jedna chwali się, że kupiła bardzo tanio buty, a druga mówi:
- Ja kupiłam sobie sznurówki i buty dostałam gratis.