Fąfara chwali się sąsiadowi:
-Podczas ostatniego polowania ustrzeliłem trzy kaczki.
-Dzikie kaczki?
-Dzikie to one nie były, ale ta ich właścicielka...
Żona pyta męża:
- Franek, dlaczego nasz sąsiad dał swemu synowi na imię Hamlet?
- Jego syn, czy nie jego - oto jest pytanie!
Do biura FBI dzwoni facet:
- mój sąsiad John Smith, trzyma narkotyki w szopie na drewno.
Wieczorem ten sam facet dzwoni do Smitha:
- Było u ciebie FBI???
- Było.
- Porąbali Ci drewno??
- Tak
- Dobra, jutro ty na mnie donosisz. Ktoś mi musi przekopać ogródek
Podmiejska dzielnica domków jednorodzinnych.
Siedzi sobie facet na balkonie, aż tu zobaczył coś dziwnego u sąsiada.
Przed jego domem na korcie gra w tenisa Monika Seles ze Steffi Graf.
Oniemiały patrzy dalej, a po chwili gra Pit Sampras z Borisem Beckerem.
Leci w te pędy do sąsiada i pyta się:
- Słuchaj stary, jak ty to zrobiłeś. Jak ściągnąłeś tutaj do nas na ulicę takie gwiazdy tenisa.
- Wiesz złapałem złotą rybkę - odpowiedział sąsiad.
- No i co? - ciągnie dalej oniemiały facet.
- Poprosiłem aby spełniła moje życzenie.
- Słuchaj, a nie mógłbyś mi pożyczyć tej złotej rybki - zagaduje widocznie podekscytowany facet.
- Nie ma sprawy - ciągnie dalej sąsiad - ale ta rybka nie jest zbyt dobra.
Facet mimo to pożyczył tą rybkę, przynosi ją do pokoju i tak o to prosi:
- Złota rybko chciałbym mieć całą kupę złota.
Myk, i gościu zobaczył przed sobą kupę błota.
Z lekka się wkurzył.
Biegnie do sąsiada.
Z wyrzutem opowiada mu co się stało.
A na to mu sąsiad:
- Ostrzegałem, że z nią jest coś nie tak. Myślisz, że ja chciałem mieć wielki tenis.
Sąsiad mówi do sąsiada:
- Słyszałeś co się stało w ZOO?
- Co?
- Podrożały bilety o 100 zł.
- Przecież my chcemy oglądać zwierzęta, a nie je kupować!
Puk puk!
- Kto tam?
- Sąsiadki.
- Nie ma siatek.
Rano żona mówi do męża: krzesło skrzypi. A mąż na to: co to ja stolarz? Żona dodaje: wanna przecieka, mąż: co to ja hydraulik? A żona: no jeszcze żarówka się spaliła, mąż: a co to ja elektryk? Zdenerwowany mąż wychodzi z domu trzaskając drzwiami. Mąż zdziwiony wraca do domu i się zastanawia: (krzesło naprawione, wanna nie przecieka, żarówka świeci, hmm kto to wszystko zrobił) zdziwiony pyta żony: kto to wszystko zrobił? Żona: Sąsiad z góry. Mąż: a co za to chciał?
Żona odpowiada: miałam mu upiec ciasteczka lub iść z nim do łóżka! A mąż na to: i co upiekłaś mu te ciasteczka? A żona na to: a co to ja ciastkarka?????
Chodzi blondynka z nosem przy trawie.
Przychodzi sąsiad i mówi:
- Co blondynko tak chodzi z nosem przy trawie?
- Kozy sobie pasę.
Przychodzi sąsiad do szkota.
- Sąsiad, pożycz mi samochód.
- A na co on Tobie?
- Jestem zaproszony na wesele, jestem świadkiem. A bez samochodu to nie wypada.
- Ale ja nie mam samochodu.
- No to co ja teraz zrobię.
- ?
- Sąsiad a jak pojadę na motorze to nie wypadnie źle.
- Myślę że nie.
- To pożycz mi ten motor.
- Ale ja nie mam motoru.
- Oj,ja biedny co ja teraz zrobię.
- ?
- Sąsiad a jak pojadę na rowerze to mnie nie wyśmieją?
- Myślę że nie.
- To pożycz mi rower.
- Roweru to ja też nie mam.
- No to jak ja się tam pokażę.
- ?
- Sąsiad a miałbyś może jakieś całe buty...
Żona zdradza męża z sąsiadem... Zauważa, że mąż prędzej wrócił do domu, wiec kazała sąsiadowi wejść do szafy. Ale nie zdążyła się ubrać. Mąż wchodzi do domu i widzi żonę nago w łóżku.
- Czemu leżysz nago?- pyta mąż.
- Bo mam gorączkę!
- To ubierz chociaż koszulkę! Przyniosę ci ją z szafy...
- Nie, nie w szafie straszy- zaczęła żona..
- Eee tam!!
Mąż otwiera szafę i widzi sąsiada...
- Co ty głupi jesteś!? Żona chora, a ty ją straszysz!!!