Na bramie przed domem wisiała tabliczka z napisem:
- Uwaga zły pies.
Ktoś w nocy dopisał:
- Ale szczerbaty!
Rano pies się budzi, czyta napis i mówi:
- Jak dolwę tego dlania to go zamemlam na śmielć!
Przychodzi zajączek do sklepu z art. metalowymi i pyta niedźwiedzia:
-Niedźwiedziu czy jest marchewka?
Niedźwiedź na to:
-Nie ma!
Na drugi dzień zajączek przychodzi do tego samego sklepu i pyta:
-Czy jest marchewka?
Niedźwiedź już poddenerwowany odpowiada, że nie ma. Sytuacja powtarza się jeszcze kilka razy, aż w końcu niedźwiedź nie wytrzymuje i mówi:
-Zajączku, jeśli jeszcze raz przyjdziesz i zapytasz o marchewkę, to cię przybiję gwoździami do ściany.
Następnego dnia zajączek znowu przychodzi do sklepu i pyta niedźwiedzia:
-Czy są gwoździe?
-Nie ma!
-A marchewka?
Lew, król zwierząt postanowił poznać wagę wszystkich zwierząt. Wydal
rozporządzenie, ze wszystkie zwierzaki maja się zważyć, później przyjść do niegoi podąć mu swój ciężar. Przychodzi sarenka:
- Ile ważysz? - pyta lew.
- 50 kilogramów - mówi sarenka.
- W porządku.
Przychodzi wiewiórka.
- Ważę 2 kg - powiada wiewiórka.
- Dobrze, zanotowałem - mówi lew.
Przyszło dużo zwierząt. W końcu przybył zając.
- Ile ważysz zajączku? - pyta lew.
- 60 kg.
- Bez żartów zajączku!!! - krzyczy lew.
- 60 kg.
- Zajączku, nie żartuj, ile naprawdę ważysz?
- 60 kg.
- Zajączku, bez jaj!!! Ile ważysz?
- A... bez jaj to 2 kg.
Miś, zajączek, wilk i lis grają w karty. Lis oszukuje. Po pewnym czasie niedźwiedź wstaje i mówi :
- Ktoś tu oszukuje! Nie będę pokazywał palcem, ale jak strzelę w ten rudy pysk...
Jedzie baca furmanką i bije konia batem aby szybciej szedł.
Uderzył go 1 raz, uderzył go 2 raz, koń przy 3 razie nie wytrzymał i mówi:
- Jeszcze raz mnie tym batem uderzysz a Cię zdzielę z kopyta.
Baca zdziwiony mówi:
- Pierwszy raz słyszę jak koń mówi.
A pies idący z boku:
- Ja też
Rozmawiają dwa węże.Pierwszy pyta:
-Słuchaj, Stefan, czy my jesteśmy z gatunku,tych co rzucają sie na ofiarę i bezlitośnie ją duszą, miażdżąc jej kości? Czy raczej podpełzamy i kąsamy znienacka, by ofiara skonała w męczarniach od naszego jadu?
- A czemu pytasz??
- Bo się, cholera, ugryzłem w język...
Zajączek idzie przez las i śpiewa: "Przeleciałem lwice, przeleciałem lwice..."
Wychodzi miś zza drzewa i puka się w głowę:
- Jak usłyszy lew to co sobie wymyśliłeś to Cię ze skóry obedrze.
Zajączek wzruszył tylko ramionami i śpiewając swoją piosenkę poszedł dalej.
Zza drzewa wychodzi lis i przerażony mówi:
- Nie śpiewaj takich kłamstw bo lew Cię ze skóry obedrze.
Zajączek tylko wzruszył ramionami i śpiewając swoją piosenkę poszedł dalej.
Los chciał, że usłyszał to lew.
Zaczął gonić zajączka, a ten że sprytny i niewielkich rozmiarów przecisnął się pod wystającym korzeniem.
Biegnący lew utknął pod korzeniem w ten sposób że miał wypięty tyłek.
Zajączek zaszedł z tyłu Lwa rozpinając rozporek i powiedział sobie pod nosem:
- Teraz to już nikt mi nie uwierzy.
Jedzie facet lasem, a tu z krzaków wyskakuje wiewiórka cała w gównie.
Facet kochał zwierzęta, więc wytarł wiewiórkę chusteczką.
Po chwili wyskoczyła kolejna brudna wiewiórka.
Facet zaczął ją wycierać, a tu trzecia.
Po chwili z krzaków dobiega głos:
- Panie, masz pan jeszcze chusteczkę bo mi się wiewiórki skończyły?
Na lekcji pani mówi dzieciom:
- Pod żadnym pozorem nie całujcie zwierząt! One przenoszą wiele zarazków!
- Eee tam, moja ciocia całowała swojego kota...
- I co się stało?
- Kot zdechł...
Słonia obleciały komary.
On chcąc się uwolnić wlazł do rzeki.
Wszystkie komary poleciały do góry, poza jednym.
Nagle słychać z góry głos:
- Edek utop sk...syna!.