- Córeczko, co robiliście dzisiaj w szkole?
- Czytaliśmy bajkę o Czerwonym Kapturku.
- I czego się z niej nauczyłaś?
- Że trzeba dobrze zapamiętać, jak wygląda babcia!
- Prosiaczku, Prosiaczku! - woła Kubuś Puchatek - Krzyś dał nam dziesięć baryłek miodu do podziału. To na każdego będzie po osiem.
- Ależ Puchatku - mówi Prosiaczek - dziesięć baryłek na dwóch, to będzie po pięć, nie po osiem.
- Ja tam nie wiem, ja swoje zjadłem!
Bolek i Lolek spędzali razem wakacje pod namiotem.
Wiadomo, jak to lato - dni gorące, noce chłodne.
Pewnego wieczoru Lolek mówi więc do Bolka:
- Bolek wiesz, w nocy zimno jest, to może byśmy spali razem w jednym śpiworze?
Bolek zgodził się bez zastanowienia.
Leżą, leżą, środek nocy, po chwili Bolek mówi do Lolka:
- Ty... Lolek... walisz konia?
- Tak - mówi Lolek.
- To wal swojego!
Pewnego razu szedł czerwony kapturek lasem.
Po chwili wyskoczył zza drzewa zboczeniec i powiedział do Kapturka:
- pocałuję Cię tam gdzie jeszcze nikt Cię nigdy nie całował.
Czerwony Kapturek rzekł:
- no to chyba w koszyk?
Dlaczego Królewna Śnieżka trafiła do domu wariatów?
Nie wiesz?
To znajdź mi taką drugą dziewczynę, która wytrzyma z siedmioma kawalerami na raz!
Sierotka Marysia idzie do łazienki wykąpać się.
Krasnoludki chcą ją podglądać, jednak są za małe, aby dosięgnąć dziurki od klucza.
Uradziły więc, że staną jeden na drugim, a ten na górze będzie ją podglądał i będzie mówił pozostałym co widzi.
Gdy już dosięgnął dziurki od klucza, mówi:
- Zdjęła stanik!
- Zdjęła stanik, zdjęła stanik, zdjęła stanik - powtarzają szeptem jeden drugiemu, aż wieść doszła do stojącego na dole.
- I co, i co, i co? - pytanie wraca do tego na górze.
- Zdjęła majtki!
- Zdjęła majtki, zdjęła majtki, zdjęła majtki...
- I co, i co, i co?
- Nic, stoi.
- Mnie też, mnie też, mnie też...
- Dziewczynko, kim ty jesteś?
- Czerwonym Kapturkiem.
- A dlaczego masz na głowie zielony kapturek?
- Ale głupie pytanie! Bo czerwony jest w praniu!
Za górami za lasami żyła sobie księżniczka w zamku wychodzi i mówi: O k**wa, ale ja mam wszędzie daleko.
Idzie Czerwony Kapturek przez las.
Nagle wyskakuje wilk i gwałci ją.
Czerwonemu kapturkowi to się spodobało, więc i on zgwałcił wilka raz... i jeszcze raz... i jeszcze raz.
Nagle wilk wrzasnął:
- Aaa! Zostaw mnie wreszcie.
- Myślałam, że ci się to podoba.
- A ja myślałem, że tego nie lubisz i oddasz mi koszyk po dobroci.
Co je Miś Uszatek na kolacje?
Pora na dobranoc!