Żarty, dowcipy, kawały... po prostu humor na maksa!

- Panie sierżancie, przed pięciu dniami żona zniknęła mi z mieszkania.
- Dlaczego dopiero dziś pan to zgłasza?
- Nie wierzyłem szczęściu!

- Franek, dzisiaj mija 30 lat od naszego ślubu. Może zarżnąć kurę?
- A co ona winna?

Fąfara wpada do księgarni i sapiąc, pyta sprzedawcę:
- Czy to pan sprzedawał wczoraj mojej żonie książkę kucharską?
- Ja, a co się stało?
- Zaraz pan się dowie! Idziemy do mnie na obiad!

- Jesteś głupia, podstępna, fałszywa, kłamiesz, zdradzasz mnie...
- Mój drogi, przecież każdy człowiek ma jakieś drobne wady...

Dwóch gości popija sobie winko pod sklepem.
Nagle podjeżdża elegancki samochód z którego wysiada jakieś zamożne małżeństwo.
Kupują w sklepie niegazowaną wodę i zaczynają sobie popijać.
- Popatrz - mówi jeden z pijaczków
- Piją wodę!
- No - mówi drugi - jak zwierzęta.

Mąż i żona leżą w łóżku i kochają się...
- Kochanie masz piersi jak rodzynki...
- Takie słodkie???
- Nie! Takie pomarszczone...

Pali się dom, wybiega z niego młoda para. Nagle żona mówi do męża:
- No Roman, nareszcie gdzieś razem wyszliśmy...

Małżonek do swojej kochanej:
- Jak tylko masz ochotę to pociągnij mnie ze dwa razy za członka.
- A jak nie mam ochoty?
- No to z 50 do 100 razy.

W świąteczny wieczór żona bezskutecznie oczekuje na męża, który najwidoczniej zasiedział się z kolegami na tradycyjnym "śledziku". Wreszcie słyszy znajomy zgrzyt klucza w drzwiach:
- O mój Boże! - załamuje ręce małżonka.- Ty znowu wracasz z knajpy! O tej porze?!...
- Wybacz, moja droga - odburkuje mąż. - Ale już zamykali i dłużej nie mogłem zostać.

Jest małżeństwo z kilkuletnim stażem.
Mąż mówi do zdenerwowanej żony, gdy popsuł się im telewizor przedstawiając to w samych superlatywach:
- Popatrz Kowalscy z dołu zazdrościli nam telewizora.
- No, 14 lat temu.