Dlaczego blondynka ma na suficie w sypialni wypisane
- "Aaach"?
- Na wypadek gdyby zapomniała tekstu.
Co robi blondynka z cyckami w piekarniku?
- Odgrzewa mleko.
Dlaczego kobiety dużo mówią, a mężczyźni dużo myślą?
Bo mężczyźni mają dwie głowy, a kobiety cztery wargi.
- Dlaczego ksiądz nie zapala papierosa po dobrym stosunku?
- Bo nie wypada palić przy dzieciach
Mężczyzna miał pole obok zakładu psychiatrycznego i sadził truskawki. Pewnego dnia przychodzi pacjent zakładu dziecko i pyta się rolnika:
- Dzien dobryyyyyyyyyy a co pan robiiiiiiiiiii?
- Nawożę truskawki.
- Ahaaaaaa.
Sytuacja ta powtarza się przez kilka następnych dni. 10 dnia rozchichotany pacjent pyta:
- Dzien dobryyyyyyyyyyyyy, a co pan rooobiiiiiiiiiiiiii?
- Posypuję truskawki gównem.
- Aha! Bo my posypujemy truskawki cukrem, ale wie pan my to jesteśmy popier*oleni!!!
Pogrzeb. Trumna spoczęła w grobie, rodzina i znajomi rzucają kwiaty. Nagle coś uderza w wieko. Facet, który rzucił coś ciężkiego zmieszany mówi:
- Przepraszam bardzo, kwiaciarnia była już zamknięta, to kupiłem bombonierkę...
Psychiatra bada pacjenta za pomocą testu, czytając:
- Ostatniej niedzieli był straszliwy wypadek drogowy. Motocyklista został rozjechany przez samochód tak nieszczęśliwie, że stracił głowę. W chwilę potem motocyklista wstał, podniósł głowę i poszedł do najbliższej apteki, żeby przykleić ją do tułowia.
W tym miejscu badany uśmiecha się z niedowierzaniem.
- Pańska historia nie trzyma się kupy. Przecież apteki w niedzielę są zamknięte!
Dwóch wariatów znalazło się w jednej celi.
- Na ile lat cię skazali? - pyta się jeden drugiego.
- Na 10.
- Mnie na 15, więc zajmij łóżko przy drzwiach, bo prędzej wychodzisz.
Idą ulicą paranoik i schizofrenik. Nagle paranoik mówi:
- Ty, chodźmy na drugą stronę, z naprzeciwka idą dresiarze, jeszcze nas zleją.
- Spoko, nie paranoizuj, idziemy dalej.
Zrównali się z dresiarzami, ci ich zaczepili, szast-prast-chlast - schizofrenik pozamiatał dresami ulicę, idą dalej. Paranoik pyta:
- Ty, ćwiczyłeś jakieś sztuki walki czy coś?
- Skądże. To proste. Ich było pięciu, a mnie - dziesięciu.
Dwaj wiejscy idioci spotykają się na drodze. Jeden z nich trzyma w dłoni reklamówkę z napisem "kurczaki".
- Hej, jeśli odgadnę, ile niesiesz kurczaków, dasz mi jednego z nich?
- Jeżeli odgadniesz, to dam ci oba.
- No dobra. Hmm...pięć?