W 1968 r. po słynnym wystawieniu "Dziadów", delegacja polska bawiła w Moskwie.
Chruszczow zwraca się do Gomułki:
- Podobno u was w teatrze wystawiono antyradziecką sztukę?
- No tak, "Dziady" - z pokorą potwierdza Gomułka.
- I coście zrobili?
- Zdjęliśmy sztukę.
- Dobrze. A co z reżyserem?
- Został zwolniony z pracy.
- Dobrze. A autor?
- Nie żyje.
- A toście chyba przesadzili.
- Dziwicie się Kacperek, że nie ma dla was premii? Przypomnijcie sobie!
Na pochodzie pierwszomajowym toście nieśli portret towarzysza Bieruta, a na ramieniu jakiegoś kundla. A jak powiedziałem "Kacperek, rzućcie to bydlę!" to coście rzucili?
Wykłady z seksuologi w oddziale ZOMO.
- Panowie oprócz miłości w normalnym wydaniu istnieje także miłość Francuzka
- Na czym ona polega?
- Całuje się tam gdzie się siusia.
- Panie kapitanie to najpierw trzeba pocałować muszlę a potem deskę sedesową czy odwrotnie?
Dawno temu,za socjalizmu, czasy były proste i szefowie dzielili się tylko na dwie grupy:
- pederasta: już ja się wam, Kowalski do d*py dobiorę.
- zmęczony: ja się z wami Malinowski już pie***rdolil nie będę.
Zomowiec nad rzeką pałuje z zapałem żabę.
Podchodzi do niego jakiś starszy facet i pyta:
- Co pan pałuje tą biedną żabę? Nic panu nie zrobiła!
- Nie dość że w moro to jeszcze podskakuje!
Zomowcy pobili studenta, który na ulicy rozrzucał ulotki.
Po jakimś czasie zauważyli, że kartki były puste.
- Dlaczego pan rozrzucał puste kartki? - pytają.
- Ludzie i tak wiedzą, co ma być na nich napisane.
Na balu milicjantów:
- Czemu pan tak się szybko kręci? Przecież to wolny taniec!
- Oj nie taki wolny! Na płycie jest wyraźnie napisane "33 obroty na minutę"!
Robotnik rozmawia z robotnikiem:
- Może zapalimy?
- Nie widzę żadnego komitetu partii w pobliżu.
Zomowcy dostali rozkaz, by stawić się na zbiórkę tylko z rzeczami osobistymi.
Jeden z nich przyniósł futrynę.
- Nie było rozkazu, żeby przynosić trofea - krzyczy dowódca.
- A piwo czym będę otwierał?
Przychodzi zomowiec do sklepu i mówi:
- Poproszę episkopat.
- Chyba epidiaskop.
- Już ja wiem, co mówię, w szkole byłem prymasem!
- Chyba prymusem.
- Nie pozwalajcie sobie! Mam to nawet na papieżu!
- Chyba na papierze.
- Nie róbcie ze mnie idioty! Dobrze wiem, że papierze jest w Rzymie!
- Dobrze, w takim razie diecezja należy do pana.