Bill i Hillary C. jadą samochodem po Arkansas.
Wjeżdżają na stację benzynową.
Hillary pokazuje Billowi faceta przy pompie:
- Wiesz, kiedyś o mało za niego nie wyszłam.
- Ale chyba nie żałujesz, że wyszłaś w końcu za mnie? Nie byłabyś teraz żoną prezydenta.
- Gdybym wyszła za niego, to on byłby dziś prezydentem.
Rozmawia dwóch kolegów:
- Czemu ty do swojej żony mówisz "Flanelciu"?
- To zdrobnienie.
- Od czego?
- Od "szmata".
Młoda żona skarży się swojej matce:
- Już mnie nie bawią rozmowy z mężem...
- Dlaczego?
- Co ciekawego może powiedzieć człowiek, który nigdy, w żadnej sprawie nie ma racji...
Żona Szkota odwiedza męża odsiadującego wyrok w więzieniu i oznajmia:
- Mam kłopot. Nasze dzieci są już w wieku, w którym zadaje się kłopotliwe pytania. Chciałyby na przykład wiedzieć, gdzie schowałeś zrabowane pieniądze.
- Co słychać u Twojej żony?
- Uczę ją chodzić.
- A cóż jej się stało?
- Odkąd sprzedałem samochód stwierdziłem, że zapomniała biedaczka jak się chodzi...
Pan Kaczorowski idzie do wydawnictwa gazety aby umieścić informacje o tym, że jego żona zmarła.
- Ma pan 5 słów, powyżej 5 słów jest płatne.
Po chwili pan Kaczorowski mówi:
- Zmarła Justyna Kaczorowska.
- Ma pan jeszcze 2 słowa do wykorzystania potem płatne.
- Sprzedam Opla.
- Czym się różni żona od kochanki?
- Tym, że kochanka, jak przychodzi do domu, to najpierw idzie do łóżka, a potem do lodówki, a żona idzie najpierw do lodówki, a potem do łóżka.
Spotyka się dwóch facetów.
Jeden ma podbite oko.
Drugi pyta go:
- Co się stało? Kto cię tak urządził?
- A wiesz, głupia historia, żona przywaliła mi mrożonym kurczakiem.
- Jak to mrożonym kurczakiem?
- No schylała się do lodówki po kurczaka, a ja wtedy za jej pupcię, tego no i przywaliła.
- A ona nie lubi od tyłu?
- Lubi, ale nie w markecie.
Polonista mówi do swojej żony:
- Czy kochasz mnie najdroższa?
- Oczywiście! - odpowiada żona.
- Całym zdaniem proszę!
- Dlaczego nie płaci pan alimentów?
- Wysoki sądzie, nie mam z czego. Moja druga żona nie chce iść do pracy!