Kłóci się mąż z żoną: Mąż do niej:
-Ty to jesteś taka głupia, że jak puknę w stół to Ty polecisz drzwi otwierać.(Mąż puknął w stół)
Żona:
Idę otworzyć drzwi.
Mąż:
Nie, ja pójdę.
W sypialni małżeńskiej mąż staje nago przed lustrem i mówi do żony:
- Wiesz, jakbym był dwa centymetry wyższy, to byłbym Apollo.
- Taak... A jakbyś miał dwa centymetry krótszy, to byłbyś Wenus.
- Wiesz, mój mąż jest jak słońce! - mówi sąsiadka do sąsiadki.
- Jak to?
- A tak! Jak wieczorem zajdzie do knajpy, to dopiero rano z niej wychodzi.
- Jak mogłeś porzucić żonę, zostawić ją samą?! - przemawia ksiądz do sumienia spowiadającego się mężczyzny.
- Jak to samą? Zostawiłem ją z dziećmi...
Mąż mówi do żony:
- Podaj mi obiad!
- A magiczne słowo?
- Biegiem!
Wściekła żona krzyczy na męża:
- Ty mnie nigdzie nie zabierasz! Ani do kina, ani na spacer, ani do restauracji! Nigdzie!
- O! Wypraszam sobie! A jak rok temu złamałaś nogę to kto cię na pogotowie zawiózł?
Przychodzi mąż kompletnie pijany nad ranem do domu i widzi żonę która trzyma wałek w ręku, a mąż zdziwiony pyta :
-Co Ty kochanie kluski robisz o 3 nad ranem ?
Żona zwraca się do męża:
- Kochanie, czy kupisz mi nową torebkę?
- Ale po co? Widzę przecież doskonale, że ta stara jest jeszcze w świetnym stanie.
- No widzisz! Sam mówisz, że jest stara.
Żona mówi do męża:
- Chleb się skończył, idź kup.
Po kwadransie mąż wraca z bochenkiem chleba i flaszką wódki:
- Nie uwierzysz kochanie, ale znów nie mieli wydać reszty!
Mąż wraca nad ranem do domu.
Żona pyta:
- Gdzie byłeś? Caąą noc czekałam i nie zmrużyłam nawet oka.
Mąż zmęczonym głosem:
-A myślisz, że ja spałem?