Rano żona zwraca się do męża:
- Dlaczego byłeś wczoraj pijany??
- A kto ci to powiedział??
- Przecież sam mówiłeś gdy wróciłeś po północy urżnięty jak bela.
- No wiesz, jak możesz wierzyć pijanemu??
- Wysyłam żonę na wczasy...
- Taaak?? A ja swoją sam zaspakajam.
- Dzień dobry sąsiadko. Wczoraj spotkałam pani męża, ale on mnie chyba nie zauważył.
- A tak wspominał o tym.
Żona przechodziła z pokoju do pokoju i nagle ŁUP.
Tuż za nią spada duży zabytkowy zegar, który wisiał nad drzwiami. Roztrzaskał się w drzazgi.
Mąż podniósł głowę z nad gazety i z przekąsem mówi:
- Zawsze się spóźniał.
Mąż mówi do żony:
- Wiesz kochanie ja to bym chciał mieć takiego wk****nego Pitbulla. Chodziłbym z nim na spacery, wszyscy by zazdrościli i w ogóle bym go kochał jak syna.
Żona pomyślała, że skoro mąż tak bardzo go chce to go mu kupi. Poszła do zoo i mówi:
- Chciałabym kupić wkur****go pitbulla.
Właściciel zoo po chwili zastanowienia odpowiada:
- Niestety nie mamy takiego pitbulla ale mogę Pani zaoferować wkur*****go dzięcioła.
Poszedł i po chwili wraca z dzięciołem i demonstruje:
- Na stół mi dzięcioł!
Rach ciach ciach i nie ma stołu.
- Na krzesło mi dzięcioł!
Ciach ciach i nie ma krzesła.
Żona zafascynowana kupuje dzięcioła i wraca z nim przez park i mówi:
- Na park mi dzięcioł!
Ciach ciach parku nie ma.
Wraca do domu i mówi mężowi:
- kochanie kupiłam Ci wkur****go dzięcioła
- Na c**j mi dzięcioł!
Sędzia pyta blondynki podczas rozprawy:
- Nadal twierdzi pani, że nie zabiła męża tylko, że popełnił samobójstwo?
- Tak - odpowiada blondynka.
- A może pani mi wyjaśnić, jak mąż mógł sam strzelić do siebie z łuku?
Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Gdzie twój mąż?
- Poszedł na mecz żeńskiego futbolu. Myślał bałwan, że po meczu będą wymieniać koszulki.
Przychodzi żona do męża rankiem i mówi:
- mężu dzisiaj jest nasza rocznica ślubu, może byś zabił świniaka?
- przecież to nie jego wina.
Żona, robiąc mężowi awanturę wypomina mu wszystkie jego winy i wady, na koniec mu wyrzucając:
- ... i pensję też masz małą!
- Zrobiłam mężowi taką awanturę za pijaństwo, że trzy dni ze mną nie rozmawiał. Ale wczoraj dzięki Bogu przemówił!
- Co powiedział?
- Spytał: Gdzie jest korkociąg?