Nauczycielka pyta się Jasia:
- Jasiu jakim chciałbyś być zwierzątkiem?
- Wężem.
- Dlaczego?
- Bo chodzi i nic nie robi.
Pani pyta się Jasia:
- Ile u ciebie w domu jest pod choinką prezentów na Boże Narodzenie?
- Dwa, jeden dla mamy i dla taty.
- A dla ciebie?
- Mi przyniesie św. Mikołaj
Mały Jasiu skacze, żeby zadzwonić domofonem, lecz jego niski wzrost mu na to nie pozwala.
Temu wszystkiemu przygląda się policjant.
Podchodzi do chłopca i wciska za niego guzik w domofonie.
- I co teraz? - pyta policjant.
- Teraz trzeba uciekać, panie policjancie.
Mama pyta Jasia:
- Jasiu, dlaczego nie umyłeś zębów?
- Bo mi się mydło do ust nie mieści.
Podchodzi Jasio do Małgosi i się jej pyta:
- Małgosiu dzisiaj jest dyskoteka, poszłabyś tam ze mną?
Małgosia:
- oczywiście.
Kiedy Małgosia już się przygotowała to nagle dostała sraczkę, więc idzie do babci na pomoc:
- babciu, babciu mam problem. Jasiu zaprosił mnie na randkę zisiaj a ja dostałam sraczkę.
Babcia:
- to wsadź sobie śliwkę do dupki.
Jasiu i Małgosia już są na wycieczce.
Nagle Jasiu zauważył, że Małgosia czegoś szuka, więc podchodzi i się pyta:
- Małgosiu czego szukasz?
Małgosia:
- niczego.
Po 10 minutach Jasiu się pyta:
- Małgosiu czego szukasz?
Małgosia:
- niczego.
Po 15 minutach Jasiu się pyta:
- Małgosiu czego szukasz?
- tego pierścionka co mi dałeś.
Po 5 minutach Małgosia pyta się Jasia:
- i co Jasiu znalazłeś już ten pierścionek?
Jasiu:
- nie tylko śliwka śmierdziała, ale dobra była.
Nauczycielka pyta Jasia:
- Wymień mi któregoś z największych polskich pisarzy 20 wieku.
- Czesław Małysz!
Jasiu idzie na basen i pyta się ratownika:
- Czy mogę popływać w tym basenie?
- Najpierw musisz mi pokazać jak pływasz.
Jasiu nurkuje, robi fikołki. Nagle ratownik pyta się go:
- Jasiu gdzie nauczyłeś się tak świetnie pływać?
- Tata wyrzucał mnie na środek jeziora.
- No to trudno było dopłynąć do brzegu.
- Nie, najtrudniej było wydostać się z worka.
w szkole na obiad jest schabowy.
Pani ze stołówki mówi:
- jeść całe mięso!
a Jasiu:
- to nie jest mięso tylko kotlet.
Jasiu podczas jazdy na koniu dziwnie się zachowuje, wierci się i bije konia.
Instruktorka zwraca się do Jasia:
- Jasiu! Co ty wyprawiasz!?
- Jak to co proszę pani? Walę konia!