W mieszkaniu państwa Kowalskich trwa remont.
Jasiu przybiega do mamy:
- Mamo! Mamo! Przewróciłem drabinę!
- To szybko ją postaw, żeby tata się nie dowiedział!
- Ale tata już wie! Właśnie wisi na żyrandolu!
Jasio i Krzysio wpadają do pokoju nauczycielskiego z karabinem.
Jasio krzyczy.
- Zabijamy przedmiotami czy alfabetycznie?
Pani hrabina była niezadowolona z tego, jak jej pokojówka, Elena, sprząta. Znalazłszy warstwę kurzu na stole w pokoju jadalnym, zaczyna jej złorzeczyć. Elena na to:
- Jestem lepszą kucharką, niż pani. Sprzątam dom lepiej, niż pani.
- Kto tak powiedział?
- Pan hrabia. I jestem lepsza w łóżku, niż pani.
Hrabina uśmiechnęła się szyderczo i powiedziała:
- Co, i mój mąż ci tak powiedział?
- Nie, ogrodnik!
Pani na lekcji pyta dzieci:
- Jaki pożytek mamy z gęsi?
Zgłasza się Jasio:
- Smalec.
- Dobrze Jasiu i co jeszcze?
- Smalec.
- Tak Jasiu a powiedz pod czym śpisz?
- Pod kołderką.
- A w kołderce co jest?
- Dziura.
- Dobrze a co wystaje z dziury?
- Piórka.
- No więc co mamy z gęsi?
- Smalec.
Jasio pyta się taty:
- Co by się stało jak by mamie tak urwało rękę?
- Jasiu nie mów tak, kto by nam gotował obiad.
- A jakby mamie tak urwało nogę?
- Jasiu nie mów tak mamusia by nie mogła chodzić do pracy.
- A co by się stało jakby przejechał mamę pociąg?
Tata głaszcząc synka odpowiada:
- Ty mój marzycielu.
Jasiu: chciałbym choć raz być na twoim miejscu tato!
Tata: a co byś w tedy zrobił?
Jasiu: dałbym swemu synkowi 30zl na lody i ciastka.
Zatrudnili blondynkę przy malowaniu pasów. W pierwszym dniu namalowała 20 km pasów, w drugim dniu 5 km pasów, a w trzecim tylko 1 km. W tym samym dniu wzywa ją szef i mówi:
- Co się z panią dzieje? Coraz wolniej pani pracuje!
- Że ja wolno pracuję? Po prostu do wiadra z farbą mam coraz dalej.
Jasiu wraca ze szkoły z wielkim płaczem:
-Mamo! Wszyscy mówią, że dużo jem!
-Ależ nie synku. Tylko pośpiesz się z jedzeniem, bo wanna jest mi potrzebna.
Pani pyta Jasia:
- Jakie masz hobby?
- A co to jest?
- Hobby to coś, co lubisz najbardziej.
- Aaa, to zupa grzybowa.
Mama daje Jasiowi obiad i mówi:
- Dzisiaj gówno z truskawkami.
- Nie cierpię truskawek!