Żarty, dowcipy, kawały... po prostu humor na maksa!

jumbo logo kawały żarty
Szukasz dobrych dowcipów i żartów?
Jesteśmy tutaj dla Ciebie!

  • Najlepsze żarty
  • Ponad 10,000 dowcipów
  • Humor na każdy dzień!

Kategoria: O Pracy
Najwyższy czas, by przyłączyć się do Anonimowych E-mailoholikow, gdy:
1.Budzisz sie o 3 w nocy, żeby pójść do łazienki i wracając zatrzymujesz się przy komputerze, by sprawdzić pocztę.
2. Nazywasz swoje dzieci Eudora, Aol i Kropkakom
3.Wyłączasz modem i masz to uczucie strasznej pustki, jakby cię właśnie rzuciła dziewczyna
4. Spędzasz większą część podróży samolotem z modemem na kolanach, a dzieckiem w schowku na bagaż podręczny
5. Śmiejesz się z ludzi mających modem 14,4 kb/s
6.Pisząc tekst na dowolny temat, wstawiasz "com" po każdej kropce
7.Nie możesz zadzwonić do mamy, bo ona nie ma modemu
8. Mówisz taksówkarzowi, że mieszkasz na http://132.Marszalkowska/dom.html
9. Przekręcasz głowę o 90 stopni, kiedy sie uśmiechasz
10. Po przeczytaniu tego tekstu natychmiast wysyłasz go do przyjaciela
Oceń:
0 / 1

Kategoria: O Pracy
1. W banku krwi powiedzieli mi, że to może się przydarzyć.
2. To jest 15-sto minutowa drzemka regenerująca, o której tyle mówili podczas tego kursu "Zarządzanie czasem", na który mnie wysłałeś.
3.Nie spałem! Medytowałem nad celem misji i układałem sobie w głowie nowy projekt.
4.To jest jeden z siedmiu nawyków ludzi wysoce wydajnych.
5.O rany! To lekarstwo, które wczoraj zażyłem wciąż działa!
6.Testowałem moją klawiaturę na odporność na zaślinienie.
7.Robiłem bardzo specyficzne ćwiczenie Yoga uwalniające od stresu związanego z praca. Chyba nie będziesz mnie dyskryminował za uprawianie Yogi?
8.Dlaczego mi przerwałeś? Prawie znalazłem rozwiązanie dla naszego największego problemu.
9.Automat do kawy jest nieczynny.
10.Nie spałem. Próbowałem założyć szkła kontaktowe bez użycia rąk.
11.Ktoś musiał włożyć kawę bezkofeinowa w nie ten pojemnik co trzeba.
12."... i Ducha świętego. Amen"
Oceń:
1 / 1

Kategoria: O Pracy
Nowa uchwała zarządu spółki:
Każdy z pracowników otrzyma pilota z dwoma napisami:
1. Kawa
2. Oral
Dla dobrych pracowników przyciski, dla złych - lampki.
Oceń:
2 / 1

Kategoria: O Pracy
Biuro Obsługi Klienta
MIEJSCE AKCJI
BOK w jednej z telefonii komórkowych w Polsce:

Klient: Ile ja mogę w sumie, ogółem, rozmawiać w ramach bezpłatnych minut?
BOK: A w jakiej jest Pan taryfie?
Klient: Kielce taxi... ale co to ma do rzeczy?

Klient: Zaginęła mi komórka, chciałbym abyście ja zablokowali....
BOK: To musi Pan wysłać do nas fax, że Panu ukradli...
Klient: Ale ja nie ma faxu...
BOK: To bez różnicy jakim faxem nam Pan to wyśle...
Klient: Ale skąd ja wezmę ten fax...
BOK: Już panu mówiłam. To bez różnicy jakim faxem nam Pan to wyśle...

Klient: Czy to z Panią rozmawiałem przed chwila?
BOK: Nie. Tu w infolini siedzi sporo osób...
Klient: A to w takim razie nie ma sensu, żebym Pani wszystko jeszcze raz tłumaczył.

Klient: Dzień dobry chciałbym zlokalizować gdzie teraz jest moja żona, bo dzwoniłem do niej i mówiła, że jest w Szczecinie, a miałem wrażenie, że pojechała jednak gdzie indziej, gdzieś w rejony Władysławowa.
BOK: Ale my nie jestesmy w stanie zlokalizować pańskiej żony...
Klient: Pani ja bezczelnie kryje! Jak nie możecie jej zlokalizować jak ja do niej przed chwila dzwoniłem i ja zlokalizowałem?

Klient: Dzień dobry chciałem się dowiedzieć ile kosztuje rozmowa do Zakopanego.
BOK: W szczycie 1,75.
Klient: Niee, nie, mnie chodzi o dolne miasto.

Klient: Dzień dobry chciałem się dowiedzieć ile kosztuje rozmowa w sieci.
BOK: 1 zł
Klient: Ciekawe, to się oszukujecie, mnie teraz wyświetliło 0:33 (przypis red. Czas trwania rozmowy)

Klient: Witam, ja dzwonię, bo właśnie jestem poza zasięgiem sieci, i chciałbym się dowiedzieć czy państwo mogą mnie połączyć.

Klient: Dzień dobry. Przeczytałem właśnie w gazecie, że Państwo mogą mnie podsłuchiwać nawet jak ma wyłączony telefon. Czy to prawda?

KLIENT: To tyknęło i nie odpowiada !!!!!!!!! po 15 minutach rozmowy doszedłem do tego, iż ten pan dostał sms"a)

KLIENT: Proszę pani ja własne wróciłem do domu, nikogo tu u mnie nie było, a tu okazało się, że dzwoni mój kolega, że ja niby do niego dzwoniłem... a przecież telefon był w domu...
* na pewno proszę pana nikogo w domu nie było? może dziecko?
* nie, nie proszę pani, nawet myszki... czy to możliwe, żeby telefony same do siebie dzwoniły...?
* fizycznie, nie proszę pana...
* no to może metafizycznie...?
* może... ale tego niestety nie jesteśmy w stanie sprawdzić, bardzo mi przykro...

KLIENT: Jak wyjadę na HAWAJE to ten telefon będzie działać?
* tak
* a ten z domu?
* przepraszam czy pan chce zabrać tel. stacjonarny?
* a który lepiej działa ?

KLIENT: panie mam problem !
* nie mogę wejść w moja sekretarkę

KLIENT: proszę moje saldo przelać na bank polski..." nr konta - podaje...
* jakie saldo?
* komórkowe proszę pana, komórkowe...

KLIENT: dzień dobry, chciałbym rozmawiać z identyfikacja
* z identyfikacja...
* no! z tymi od pieniędzy!"

KLIENT: "czy mogłaby mi Pani rozciągnąć telefon na Niemcy..."... (chyba chodziło o roaming...??)

KLIENTKA: "proszę pani a jak się wysyła tego EMILA na komputer?"

KLIENT: "przepraszam ale ile naszczekałem do wczoraj?" (pyt. o bieżący rachunek??)

KLIENTKA: "proszę pani, ja byłam wczoraj na grzybach i pies mi zablokował telefon i on teraz pisze, że trzeba PUK wpisać..." (kurczę, inteligentny ten pies, trzy razy PIN musiał błędnie wpisać...!)

KLIENT: "ja tu mam taki aparat na kartę, tego no ........., i on mi już nie działa... nawet dodzwonić się nie można"
KONSULTANTKA: "a kiedy pan go ostatni raz zasilał kartę??"
KLIENT: "jakieś pół roku temu..."
KONSULTANTKA: "a widzi pan, .......... to przynajmniej raz na trzy miesiące trzeba zasilać, żeby móc rozmawiać..."
KLIENT: "aaaa... telefonik chce papu?"
KONSULTANTKA: "... tak... trzeba dokarmiać go co jakiś czas."

KLIENT: czemu nie mam tej jadaczki w poczcie na powitanie?

KLIENT: chciałbym uaktywnić krycie numeru...

KLIENT: PROSZę PANI, WŁAŚNIE MI SKRADZIONO KOMÓRKĘ, CZY JEST SZANSA, ŻE SIE ONA ODNAJDZIE?...

KONSULTANTKA: w tej taryfie będzie miał pan szczyt od siódmej do dwudziestej...
KLIENT: to chyba po viagrze!

Oceń:
4 / 2

Kategoria: O Pracy
Do pracy przy hodowli zwierząt zgłasza się pewien facet. Dyrektor hodowli pyta go co potrafi.
- Może zainteresuje pana fakt - odpowiada interesant - że rozumiem mowę zwierząt.
- Taa? - pyta zdziwiony dyrektor - to chodzmy do krowek, zobaczymy co pan potrafi.
Wchodza do krowek a tu krasula "Muuuu!"
- Co ona powiedziała?
- Że daje 10 litrów mleka a wy wpisujecie tylko 4.
- O kurde! Ale chodźmy do świnek.
Wchodzą do świnek a tu "Chron, chron!"
- A ta co powiedziała?
- Ze daje 5 prosiąt a wy wpisujecie 3.
- O ja pier... Chodźmy jeszcze do baranów.
W drodze przez podwórko mijają kozę a ta "Meeeee!"
- Pan jej nie słucha - szybko mówi dyrektor - to było dawno i byłem wtedy pijany...
Oceń:
5 / 1

Kategoria: O Pracy
Żadna praca nie hańbi, ale każda męczy.
Oceń:
7 / 2

Kategoria: O Pracy
Jakbyś nie pracował, zawsze się znajdzie jakiś sku*****n, który pracuje mniej, a zarabia więcej.
Oceń:
6 / 0

Kategoria: O Pracy
Do ruszającego z przystanku autobusu podbiega mężczyzna, krzycząc:
- Ludzie, zatrzymajcie ten autobus, bo się spóźnię do pracy!
- Panie kierowco - wołają pasażerowie - niech pan stanie! Jeszcze ktoś chce wsiąść!
Kierowca zatrzymuje autobus, mężczyzna zadowolony wsiada i mówi z ulgą:
- No, nie spóźniłem się do pracy... Bilety do kontroli proszę!
Oceń:
7 / 1

Kategoria: O Pracy
Pracownik agencji reklamowej wychodzi z pracy do domu, o 16-tej. Koledzy dziwnie na niego patrzą ale nic nie mówią. Na drugi dzień znowu wychodzi do domu po 8 godzinach. Koledzy patrzą z niesmakiem ale milczą.
Trzeciego dnia wybija 16-ta, koleś pakuje manele i zabiera się, do wyjscia. Koledzy nie wytrzymują.
- A ty co kurwa! My tu zapierdalamy jak osły po 16h a ty sobie do domu idziesz?
- Ale... ale.. ja mam urlop...
Oceń:
2 / 0

Kategoria: O Pracy
Szef do pracownika:
- Miarka się przebrała, zwalniam pana!
- Zwalniam? Jestem naprawdę mile zaskoczony szefie, bo zawsze myślałem, że niewolników się sprzedaje!
Oceń:
2 / 1

© humor.gomeo.pl