Pani wychodząc ze sklepu widzi płaczącego Jasia:
- Jasiu, dlaczego płaczesz?
- Bo miałem 2 złote, ale zgubiłeeeeeeeem!
Pani bez słowa wyciąga 2 złote i daje Jasiowi. Jasiu przestaje płakać, pani odchodzi. Po chwili jednak znów słyszy donośny płacz Jasia.
- Jasiu, a czemu teraz płaczesz?
- Właśnie sobie pomyślałem, że gdybym nie zgubił tamtych 2 złotych, miałbym teraz czteeeeeeery!
Z dzienniczków uczniowskich:
Mateusz leży pod ławką na lekcji geografii udając rodzącą kobietę i wydając przy tym realistyczne odgłosy.
Zamknął panią szatniarkę w szatni i żąda okupu.
Cieszy się, że dostaje coraz więcej uwag.
Cieszy się, bo kolega się cieszy, że dostaje coraz więcej uwag.
Wysłany po kredę, przyniósł cały karton twierdząc, że pani woźna zwiększyła wydobycie rudy kredy.
Zginął pies z czarnym ogonem, do którego była przywiązana chora osoba.
Tej jesieni widziałem klucz odlatujących żyraf.
Alkohol nie ma blasku, ale jak ktoś się go napije, to mu oczy świecą.
Pot spływał po nim od stóp do głów.
Obyczaj nakazuje, że kapitan spuszcza się ostatni.
Na łące leżała Zosia, a przez jej środek płynął strumień.
Ludność Italii wzrasta szybko dzięki odwadze jej mieszkańców.
Kiedy ojciec wracał z koniem do domu, to chłopcy pchali mu do pyska skórki od chleba.