Ksiądz udziela ostatniego namaszczenia. Prosi chorego:
- Wyrzeknij się szatana!
- Nie. - odpowiada umierający facet.
- Powtarzam: wyrzeknij się diabła i uczynków jego!
- Nie!
- Dlaczegóż to, w imię wszystkich świętości?!
- Bo zanim się nie zorientuję dokąd idę, to nie chcę nikogo wkurzać.
Ateizm - organizacja non-profet.
- Dlaczego Bóg najbardziej lubi ateistów?
- Bo mu dupy nie zawracają.
Misjonarz Świadków Jehowy puka do drzwi. Otwiera mu facet i mówi:
- Słucham?
- Czy wie pan, co zrobić, aby trafić do królestwa niebieskiego? - pyta rutynowo Świadek.
- Nie, ale zapraszam do środka.
Świadek wchodzi, zatrzymuje się w przedpokoju i... nic.
- Co chciał mi pan powiedzieć? - indaguje gospodarz.
- Eee... aaa... no, tego... - stęka Świadek.
- Co jest? Co się stało, że pan zaniemówił?
- Jeszcze nigdy tak daleko nie wchodziłem...
- Dlaczego Benedykt XVI abdykuje skoro Jan Pawel II był papieżem aż do śmierci?
- Ponieważ Niemcy pracują do emerytury, a Polacy do śmierci.
- Proszę księdza, czy jak w każdą niedzielę dam na tacę 100 zł, to czy
pójdę do nieba?
- Zawsze warto spróbować...
Po mszy Jasio podchodzi do księdza i mówi:
- Pańskie kazanie było zajebiste!
- Synu! Nie możesz tak mówić!
- Ale Pańskie kazanie było naprawdę zajebiste!
- Synu, opamiętaj się póki możesz!
- Było tak zajebiste, że postanowiłem dać 1000 zł na kościół.
- Pierdolisz?!
- Jakie masz stopnie z religii?
- Trzy szóstki babciu!
Do stajenki wchodzą Trzej Królowie. Baltazar uderzył głową o niską futrynę i jęknął z bólu:
- O Jezuuuuu!
Na to Maria zwraca się do Józefa:
- Widzisz Józek, to jest fajne imię dla naszego chłopaka, a ty ciągle Moryc i Moryc!
Do domu przyszedł ksiądz z kolędą. Po modlitwie i po święceniu domu mówi do małej dziewczynki:
- A umiesz się żegnać, moje dziecko?
- Umiem. Do widzenia.