- Wiem że mnie zdradziłeś! - szlocha żona włamywacza.
- Ależ duszko czemu ci to przyszło do głowy? - pyta małżonek
- Bo nie było cię całą noc, a w gazetach nie ma żadnej wzmianki o włamaniu.
- Kazimierzu zachowujesz się skandalicznie! - krzyczy żona - uważasz mnie za swoją służącą czy co?
- Ależ skąd kochanie, służącą mógłbym zmienić.
- Tato czy to prawda że miłość jest ślepa? - pyta synek ojca.
- Tak synu, ale małżeństwo to kapitalny okulista.
Do dziewczyny siedzącej pod ścianą w klubie podchodzi przystojny chłopak:
- Zatańczysz następny taniec?
- Oczywiście.
- To świetnie! Nareszcie będę miał gdzie usiąść.
- Czy pana żona lubi to samo co pan?
- Raczej tak... Z wyjątkiem blondynek.
Syn, ojciec i dziadek pojechali do Paryża. Wieczorem wszyscy wybrali się do domu uciech cielesnych.
Rano spotykają się przy śniadaniu.
Syn wzdycha: - Ależ te paryżanki mają temperament.
Na to ojciec: - A jakie doświadczenie...
Dziadek dodaje: - A ile cierpliwości...
Panienka do narzeczonego:
- Po ślubie będę dzielić z tobą smutki i kłopoty!
- Dziękuję miła, ale ja nie mam żadnych kłopotów.
- Po ślubie będziesz miał...
- Dlaczego Basia nie wychodzi za mąż?
- Czeka na swój ideał mężczyzny.
- A jaki jest jej ideał?
- Taki, który chciałby się z nią ożenić?
- To nie do wiary, jak głupiego mamy syna!
- Teraz masz wyraźny dowód, że to twoje dziecko.
- Masz już 30 lat i ciągle jesteś kawalerem...
- Bo co przedstawię matce jakąś narzeczoną, to się jej nie podoba.
- To znajdź dziewczynę podobną do twojej matki.
- Znalazłem.
- I co?
- Nie podobała się ojcu.