Przed ślubem:
Ona: Ciao Janek
On:No nareszcie, już tak długo czekam!
Ona:Może, chcesz, żebym poszła?
On:NIE!!! Co ci przyszło do głowy? Sama myśl o tym jest dla mnie straszna!!!
Ona: Kochasz mnie !?
On:Oczywiście. O każdej porze dnia i nocy!
Ona:Czy mnie kiedyś zdradziłeś?
On:NIE!!!!Nigdy! Dlaczego pytasz?
Ona:Chcesz mnie pocałować?
On:Tak, za każdym razem i przy każdej okazji!
Ona:Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?
On:Zwariowałaś?Przecież wiesz jaki jestem!
Ona:Czy mogę ci zaufać?
On:Tak.
Ona:Kochanie....
Siedem lat po ślubie: CZYTAJCIE OD DOŁU .....:-)))))
Para młodoupieczonych małżonków. Mąż mimo, że cały czas euforycznie zakochany w młodej małżonce, nabrał jednak ochoty, by spotkać się ze starymi kumplami i poimprezować w ich ulubionym barze. Zaczął się wiec ubierać i mówi do żony: - kochanie, wychodzę, ale wrócę niedługo.- a dokąd idziesz, misiaczku? - zapytała żona- idę do baru, ślicznotko, mam ochotę na małe piwko.- chcesz piwo, mój ukochany? - żona podeszła do lodówki, otworzyła drzwi i zaprezentowała mu 25 różnych rodzajów piwa z 12 krajów: Niemiec, Holandii, Anglii i in.Maż stanął zaskoczony i jedyne, co zdołał wydusić z siebie to:- tak, tak cukiereczku... ale w barze... no wiesz... te chłodzone kufle... Nie zdążył sko¨˝czyć, gdy żona mu przerwała:- chcesz do piwa schładzany kufel? nie ma problemu - i wyjęła z zamrażarki wielki, oszroniony kufel.Maż, choć nieco już blady z wrażenie, nie dawał za wygraną:- no tak, skarbie, ale wiesz, w barach mają takie naprawdę świetne i pyszne przystawki... nie będę długo. wrócę naprawdę szybko, obiecuje.- masz ochotę na przystawki, niedźwiadku? - żona otworzyła drzwi od szafki, a tam słone paluszki, orzeszki, chipsy, pieczone skrzydełka, marynowane grzybki i wiele innych smakołyków. - ale kochanie... w barze... no wiesz... te męskie gadki, przeklinanie, niewyszukany język...- chcesz przekle¨˝stw, moje ciasteczko? ZATEM PIJ TO KUR...IE PIWO Z JE...EGO ZMROŻONEGO KUFLA I ŻRYJ PIE...ONE PRZYSTAWKI JESTEŚ TERAZ, DO CH..A CIEŻKIEGO, ŻONATY I NIGDZIE, K...A, NIE WYJDZIESZ! POJĄŁEŚ, SKU....SYNU!?!?!?
Ona: Kochanie, czy zauważyłeś, że kupiłam nową szczotkę do WC?.
On: Owszem, ale ja i tak wolę papier.
Facet przechadzający się po mieście dostrzega lokal wróżki. Wchodzi tam żeby się pośmiać.
- Widzę, że jest pan ojcem trójki dzieci - obwieszcza wróżka, wpatrując się w szklaną kulę.
- Phi! A to dobre! Tak się pani zdaje? - parska śmiechem mężczyzna. - Jestem ojcem czwórki dzieci.
- Phi! A to dobre! - odpowiada wróżka. - Tak się panu tylko zdaje...
- Nie wyjdę za Wiśniewskiego. Co z tego, że jest bogaty? To ateista.
- Nie martw się córeczko, już po kilku tygodniach życia z tobą uwierzy w piekło.
"Młody, przystojny, bez nałogów postanowił się ożenić i szuka ładnej, zgrabnej, rozsądnej dziewczyny, która by mu ten pomysł wybiła z głowy."
- Słyszałam, że twój mąż jest w szpitalu. Podobno coś sobie złamał...
- Tak, przysięgę wierności małżeńskiej.
Spotykają się dwie koleżanki:
- Wiesz kochana mam problem. Mąż podczas delegacji nocował w Warszawie. Mówił, że u kolegi. Żeby go sprawdzić wysłałam do wszystkich jego kolegów, a ma ich pięciu, maile z pytaniem czy u nich nocował.
- I co?
- Przyszło pięć odpowiedzi, że nocował.
Synowa przychodzi ze skargą do teścia:
- Tato pomóż. Mam straszne kłopoty z moim mężem...
- Jakie kłopoty?
- On nie umie pić wódki i grać w karty.
- To chyba dobrze.
- Niezupełnie. Nie umie pić wódki, a pije. Nie umie grać w karty, a gra.
Kandydat do ożenku pyta się swata:
- Czy ta dziewczyna jest bogata?
- Bardzo bogata.
- Ile wnosi w posagu?
- Tyle tysięcy ile ma lat.
- A ile ona ma lat?
- 20.
- Ona jest dla mnie za młoda.