Przed ślubem:
On:Hura! Nareszcie! już nie mogłem się doczekać!
Ona:Mógłbyś ode mnie odejść?
On:Nawet o tym nie myśl!
Ona:Ty mnie kochasz?
On:Oczywiście!
Ona:Będziesz mnie zdradzał?
On:Nie, skąd przyszło ci to do głowy?
Ona:Będziesz mnie szanować?
On:Będę!
Ona:Będziesz mnie bić?
On:W żadnym wypadku!
Ona:Mogę ci ufać?
Po przeczytaniu przeczytaj od dołu do góry.
Facet przechadzający się po mieście dostrzega lokal wróżki. Wchodzi tam żeby się pośmiać.
- Widzę, że jest pan ojcem trójki dzieci - obwieszcza wróżka, wpatrując się w szklaną kulę.
- Phi! A to dobre! Tak się pani zdaje? - parska śmiechem mężczyzna. - Jestem ojcem czwórki dzieci.
- Phi! A to dobre! - odpowiada wróżka. - Tak się panu tylko zdaje...
Spotyka się dwóch przyjaciół. Jeden z nich jest od niedawna żonaty.
- Dlaczego nie chodzisz już na ryby?
- Żona mi nie pozwala.
- Spróbuj zrobić tak jak ja. W piątek przygotowuję sobie sprzęt wędkarski i chowam go w piwnicy. W sobotę rano kiedy wstaję z łóżka, odkrywam kołdrę, patrzę na ciało mojej żony, i mówię:
- I to ma być moja żona? Taki hipopotam?
Wtedy zaczyna się awantura, ona wygania mnie z domu, a ja zabieram sprzęt z piwnicy i idę nad rzekę. Wieczorem wracam do domu z rybami, żona jest zadowolona i godzimy się do następnej soboty... Spróbuj tej metody!
Świeżo upieczony małżonek przygotował wszystko za radą przyjaciela. Wstaje rano w sobotę, odkrywa kołdrę pod którą śpi naga małżonka i mówi:
- A do diabła z rybami!
Po powrocie z miesiąca miodowego para młoda nie odzywa
się do siebie. Świeżo upieczeni mąż i żona nawet nie patrzą w swoim kierunku. Zaniepokojony tym stanem rzeczy najlepszy przyjaciel
pana młodego postanowił z nim porozmawiać.
- Stary, co się dzieje?
- Po naszej nocy poślubnej, kiedy wstałem wziąć prysznic, odruchowo, tak jak zwykle, wyciągnąłem z portfela 200 złotych i położyłem na poduszce.
- Nie martw się. Twoja żona to rozsądna babka, na pewno szybko o tym zapomni.
- Ale nie wiem czy ja zapomnę to, że gdy wróciłem z łazienki, na poduszce leżało 50 złotych reszty.
Wraca Krystyna z zebrania feministek w bojowym nastroju. Mąż otwiera drzwi.
- Koniec z męskimi rządami, chamie! - krzyczy od progu. - To ja jestem głową tego domu. Od tej pory będzie, jak ja...
Nie skończyła Krystyna zdania, bo mąż wyprowadził celny cios pięścią.
Niedoszła feministka padła i leży. Nagle rozlega się dzwonek u drzwi. W drzwiach staje sąsiad.
- Roman, co się stało? Słyszałem jakiś łomot.
- Nic takiego.
- Więc czemu Krystyna leży na podłodze jak nieżywa?
- To głowa tego domu. Leży, gdzie chce.
Byli sobie bracia bliźniacy. Pewnego dnia obu spotkało
nieszczęście. Jeden stracił żonę, a drugi motorówkę. Pewien przechodzień
na ulicy spotkał tego, który stracił motorówkę i biorąc go za tego,
który stracił żonę rzekł:
- Wiem, co teraz musisz czuć... Współczuję.
A tamten na to:
- Eeeeee... właściwie to była już stara, przegniła i śmierdziała jak
zdechła ryba. Już kiedy pierwszy raz na nią wsiadłem zauważyłem z tylu
wielka dziurę, a z przodu paskudne pękniecie. Ale wykończyło ja czterech
moich kolesi, którym ją pożyczyłem. Ostrzegałem ich, że nie jest zbyt
dobra, ale powiedzieli, ze zaryzykują. No i wsiedli na nią wszyscy
razem. Biedaczka nie wytrzymała i pękła...
Pewien facet przeczytał książkę o asertywności i postanowił ją
wypróbować na żonie. Nie wrócił jak zazwyczaj zaraz po pracy do
domu,tylko poszedł z kumplami na piwo. Ok. 19.00 puka do drzwi, żona mu otwiera, on mówi:
- Słuchaj, skończyło się babci sranie! JA jestem w tym domu panem! JA
mówię, a ty słuchasz, jasne? Zaraz biegusiem podasz mi kapciuszki,
obiadek, potem zimne schłodzone piwko, i nie obchodzi mnie skąd je
weźmiesz, potem się zdrzemnę a wieczorem napuścisz mi wody do wanny.
No,i nie muszę chyba mówić, kto mnie po kąpieli ubierze i uczesze? No?!
Kto?
- Zakład pogrzebowy sku**ysynu!
Kobieta kupuje mężowi na urodziny szafę. W domu zauważyła, że jak przejeżdża tramwaj drzwi szafy się otwierają. I tak cały czas. Musiała więc wezwać fachowca. Opowiedziała mu o problemie. Facet mówi tak:
- Ja wejdę do szafy, jak tramwaj przejedzie to zobaczę gdzie jest usterka.
Zamiast tramwaju przyjechał mąż. Otwiera szafę, a fachowiec mówi:
- Panie niech mi pan od razu da w mordę, bo pewnie mi pan nie uwierzy, że ja tu na tramwaj czekam.
Przed ślubem:
Ona: Ciao Janek
On:No nareszcie, już tak długo czekam!
Ona:Może, chcesz, żebym poszła?
On:NIE!!! Co ci przyszło do głowy? Sama myśl o tym jest dla mnie straszna!!!
Ona: Kochasz mnie !?
On:Oczywiście. O każdej porze dnia i nocy!
Ona:Czy mnie kiedyś zdradziłeś?
On:NIE!!!!Nigdy! Dlaczego pytasz?
Ona:Chcesz mnie pocałować?
On:Tak, za każdym razem i przy każdej okazji!
Ona:Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?
On:Zwariowałaś?Przecież wiesz jaki jestem!
Ona:Czy mogę ci zaufać?
On:Tak.
Ona:Kochanie....
Siedem lat po ślubie: CZYTAJCIE OD DOŁU .....:-)))))
Jak postępować z kobietą w sprawach łóżkowych? To zależy od jej wieku:
18 lat - opowiadasz jej bajki, a potem kładziesz do łóżka
28 lat - nie musisz opowiadać bajek, żeby ją położyć do łóżka
38 lat - ona opowiada ci bajki, żeby cię zaciągnąć do łóżka
48 lat - ona opowiada ci bajki, żebyś nie poszedł do łóżka
58 lat - nie wstajesz z łóżka, żeby nie słuchać jej bajek
68 lat - jak zaciągniesz ją do łóżka to dopiero będzie bajka!
78 lat - jaka bajka? jakie łóżko? kim ty właściwie do cholery jesteś?