Siedzi Baca nad przepaścią.
Przechodzą turyści i się go pytają:
- co baco se tak wahacie?
- a bo wcorej był ślub a dziś so poprawiny, stara jus poleciała a ja się wahom.
Idzie turysta w górach widzi bacę, podchodzi do niego i się pyta:
- Baco, którędy dojdę na Giewont??
- Łot? - odpowiada baca
Zdziwiony turysta pyta znowu:
- Baco, gdzie jest Giewont?
Na to baca znów:
- Łot?
Na to turysta pyta się:
- Baco, where is Giewont?
- Łotpierdziel się nie widzis ze leje - odpowiada baca
Wpada gość z walizami na dworzec kolejowy.
Podchodzi do najbliższego z podróżnych.
- Przepraszam, czy zdążyłem na pociąg do Krakowa?
- Ja ja jak by byś paaan spy spytał ko kolegi to byś paaan a a a zdążył.
Turysta widzi jak baca ostrzy siekierę, więc pyta go:
- Baco po co ostrzycie te siekierę?
- A tak sobie, dla zabicia czasu........
Przychodzi dwóch turystów do bacy i pytają się:
- Baco jest już ciemno, a my jesteśmy zmęczeni, czy możemy przenocować u Ciebie?
- No dobrze, ale mam tylko jedno łóżko.
- Myślę, że jakoś się pomieścimy
Gdy położyli się nagle baca beknął.
- Baco, jeżeli jeszcze raz Ci się zachce krzycz UWAGA - mówi jeden z nich.
Po pewnym czasie baca krzyczy UWAGA. Wtedy turyści pod kołdrę, a tu nagle baca zamiast beknąć jak spodziewali się, puścił bąka.
Wjeżdża młoda para do Grecji i nie wiedzą w jakim mieście są.
Nagle dziewczyna zauważa tłum, więc powiedziała chłopakowi, żeby spytał się ich o miasto w którym są.
Chłopak się pyta:
- Με συγχωρείτε ποιο είδος της πόλης? Przepraszam, co to za miasto?
Facet odpowiada:
- Αυτή είναι η Σπάρτη(This Is Sparta)
Idzie turysta przez pole i widzi bacę który pierze w balii kota. Podchodzi do bacy i mówi:
-Baco! Kotów się nie pierze!
-Pieze się, pieze.
Po pewnym czasie turysta wraca przez to samo pole i widzi bacę i martwego kota na ziemi.
-Baco! Mówiłem, że kotów się nie pierze!
-Pieze, pieze, ino nie wyzymo.
Na polanie pasą się owce, które dzielą się na czarne i białe, a pilnuje ich baca.
- Baco! -pyta turysta - Ile jedzą te owce?
- Które czorne czy biołe?
- Czarne!
- O! Duziutko!
- A białe?
- Tyle samiuśko!
- A ile taka owca waży?
- Czorna czy bioła?
- Czarna!
- O! Ze 30 kilogramów!
- A ta biała?
- Tyle samo!
- A ile taka owieczka żyje?
- Ale czorna czy bioła?
- Czarna!
- O! Nie duzo!
- A biała?
- Tyle samiuśeńko!
- To po co mnie się baca pyta czy czarne czy białe?
- Bo czorne są moje.
- A białe?
- Biołe tyż są moje!
- Czy to prawda baco, że tutejsi ludzie nie lubią przybyszów z
nizin? - pyta turysta górala.
- A bo ja to wim... Widzicie panocku ten cmyntoz?
- Widzę...
- Tu leżą ci, co pzysli na zabawę bez zaprosenia...
W Tatrach na hali opala się naga blondyna.
Raczej śpi, albo jest mocno zamyślona.
Przechodzący turysta zgorszony widokiem nagiego damskiego
łona przykrywa je swoim kapeluszem.
Przychodzi Baca, patrzy i mówi:
- O Jezusicku! Wciągnęło faceta!