Żarty, dowcipy, kawały... po prostu humor na maksa!
Szukasz dobrych dowcipów i żartów?
Jesteśmy tutaj dla Ciebie!
Jesteśmy tutaj dla Ciebie!
- Najlepsze żarty
- Ponad 10,000 dowcipów
- Humor na każdy dzień!
category.title
Kategoria:
O Turystach
Turystka w Paryżu zaczepia tubylca:
- Mógłby mi pan powiedzieć, jak się dostanę do Luwru?
- Luwr tyle lat stał, madamme, to i te parę minut jeszcze poczeka. Zapraszam do mnie, o mam tu obok przytulną garsonierę - przyrządzę coś pysznego, napijemy się wina, posłuchamy muzyki, narysuję pani plan...
- O nie, nie! Według tego planu już mnie dziś dwa razy wy*upczyli!
- Mógłby mi pan powiedzieć, jak się dostanę do Luwru?
- Luwr tyle lat stał, madamme, to i te parę minut jeszcze poczeka. Zapraszam do mnie, o mam tu obok przytulną garsonierę - przyrządzę coś pysznego, napijemy się wina, posłuchamy muzyki, narysuję pani plan...
- O nie, nie! Według tego planu już mnie dziś dwa razy wy*upczyli!
Kategoria:
O Turystach
Idzie zasapany turysta drogą, w końcu spotyka go baca jadący
furmanką. Turysta pyta:
- Baco daleko do Zakopanego?
- E panocku bedzie z pieć kilometrów.
- A mogę się z wami zabrać?
- Ano wsiadojcie mówi Baca.
Po około półtorej godzinie turysta pyta:
- Baco daleko jeszcze? e teroz będzie ze dwadzieścia.
furmanką. Turysta pyta:
- Baco daleko do Zakopanego?
- E panocku bedzie z pieć kilometrów.
- A mogę się z wami zabrać?
- Ano wsiadojcie mówi Baca.
Po około półtorej godzinie turysta pyta:
- Baco daleko jeszcze? e teroz będzie ze dwadzieścia.
Kategoria:
O Turystach
Na pustyni wyczerpany turysta pyta Beduina:
- Którędy do Kairu?
- To będzie cały czas prosto, a w piątek w prawo. W przyszłym tygodniu...
- Którędy do Kairu?
- To będzie cały czas prosto, a w piątek w prawo. W przyszłym tygodniu...
Kategoria:
O Turystach
Idzie turysta i nagle widzi bacę kucającego sobie w krzakach.
- Baco, co robicie?
- No srom, nie widzisz?
- A gacie?
- Łoo k*rwa!!
- Baco, co robicie?
- No srom, nie widzisz?
- A gacie?
- Łoo k*rwa!!
Kategoria:
O Turystach
Turystka nie zdąży wrócić do schroniska przed nocą, więc postanawia zatrzymać się u bacy.
Baca się zgodził.
Wieczorem zebrało mu się na miłość.
Wziął litr bimbru i dobiera się do turystki.
Ta uprzedza, że ma okres, ale bacy to nie przeszkadza.
Rano baca budzi się, niewiele pamięta, patrzy pościel zakrwawiona, turystki nie ma, więc szuka.
Nie znajdując jej nigdzie, siada i mówi do siebie:
- Jo jom chyba zabił!
Ale pobiegł jeszcze do łazienki, patrzy w lustro i mówi:
- Jo jom chyba zeżarł.
Baca się zgodził.
Wieczorem zebrało mu się na miłość.
Wziął litr bimbru i dobiera się do turystki.
Ta uprzedza, że ma okres, ale bacy to nie przeszkadza.
Rano baca budzi się, niewiele pamięta, patrzy pościel zakrwawiona, turystki nie ma, więc szuka.
Nie znajdując jej nigdzie, siada i mówi do siebie:
- Jo jom chyba zabił!
Ale pobiegł jeszcze do łazienki, patrzy w lustro i mówi:
- Jo jom chyba zeżarł.
Kategoria:
O Turystach
Idzie turysta przez pole i widzi bacę który pierze w balii kota. Podchodzi do bacy i mówi:
-Baco! Kotów się nie pierze!
-Pieze się, pieze.
Po pewnym czasie turysta wraca przez to samo pole i widzi bacę i martwego kota na ziemi.
-Baco! Mówiłem, że kotów się nie pierze!
-Pieze, pieze, ino nie wyzymo.
-Baco! Kotów się nie pierze!
-Pieze się, pieze.
Po pewnym czasie turysta wraca przez to samo pole i widzi bacę i martwego kota na ziemi.
-Baco! Mówiłem, że kotów się nie pierze!
-Pieze, pieze, ino nie wyzymo.
Kategoria:
O Turystach
Jedzie facet pociągiem.
Zgłodniał, poszedł do Warsu, wciągnął fasolkę po bretońsku.
Wraca do przedziału, ale po chwili czuje, że fasolka zaczyna mu jeździć po żołądku.
Wychodzi z przedziału i zmierza w kierunku toalety.
Naciska klamkę. Zajęte.
Przechodzi do sąsiedniego wagonu. Nieczynne.
Szybszym już krokiem przechodzi cały wagon do następnego WC.
Zajęte. Biegiem do kolejnego ustępu. Nieczynne.
Znów zajęte. Nieczynne. Nieczynne. Zajęte...
Na ostatnich nogach facet wraca do swojego przedziału, w którym siedzi dwóch pasażerów.
Koleś błagalnym głosem:
- Panowie, błagam, siła wyższa, pozwólcie, ja tu w kąciku, na gazetę...
Panowie patrzą po sobie z niesmakiem, ale trudno. OK.
Jeden z nich wychodzi na korytarz, drugi otwiera okno, staje przy nim i zapala papierosa.
Facet skulony w kącie:
- Proszę pana, ale tu jest przedział dla niepalących.
Zgłodniał, poszedł do Warsu, wciągnął fasolkę po bretońsku.
Wraca do przedziału, ale po chwili czuje, że fasolka zaczyna mu jeździć po żołądku.
Wychodzi z przedziału i zmierza w kierunku toalety.
Naciska klamkę. Zajęte.
Przechodzi do sąsiedniego wagonu. Nieczynne.
Szybszym już krokiem przechodzi cały wagon do następnego WC.
Zajęte. Biegiem do kolejnego ustępu. Nieczynne.
Znów zajęte. Nieczynne. Nieczynne. Zajęte...
Na ostatnich nogach facet wraca do swojego przedziału, w którym siedzi dwóch pasażerów.
Koleś błagalnym głosem:
- Panowie, błagam, siła wyższa, pozwólcie, ja tu w kąciku, na gazetę...
Panowie patrzą po sobie z niesmakiem, ale trudno. OK.
Jeden z nich wychodzi na korytarz, drugi otwiera okno, staje przy nim i zapala papierosa.
Facet skulony w kącie:
- Proszę pana, ale tu jest przedział dla niepalących.
Kategoria:
O Turystach
Młode małżeństwo przyjechało do bacy na miodowy miesiąc.
Zamknęli się w pokoju i kilka dni w ogóle nie wychodzili.
Baca zainteresowany pukał i pukał, aż mu otworzyli, po czym wdał się w rozmowę a w końcu pyta:
- Czym zes wy zyjecie, nicego wy przeca nie jedli te pare dni
Na to młoda para odpowiada:
- Żyjemy owocami miłości
- Ale skórek od tych owoców to przez okno nie wyrzucajcie bo kury się dławią.
Zamknęli się w pokoju i kilka dni w ogóle nie wychodzili.
Baca zainteresowany pukał i pukał, aż mu otworzyli, po czym wdał się w rozmowę a w końcu pyta:
- Czym zes wy zyjecie, nicego wy przeca nie jedli te pare dni
Na to młoda para odpowiada:
- Żyjemy owocami miłości
- Ale skórek od tych owoców to przez okno nie wyrzucajcie bo kury się dławią.
Kategoria:
O Turystach
Idzie pani z miasta na Gubałówkę, ale nie wie która godzina.
Widzi bacę miotającego gnój i nie wie jak się go spytać o godzinę. Myśli czy proszę pana czy góralu...
- Panie gnojarzu, która godzina - pyta w końcu
Baca spojrzał w niebo, potem na cień padający od wideł i też nie wiedział jak odpowiedzieć czy proszę pani, czy lasko...
- 12 Ty k*rwo z miasta!
Widzi bacę miotającego gnój i nie wie jak się go spytać o godzinę. Myśli czy proszę pana czy góralu...
- Panie gnojarzu, która godzina - pyta w końcu
Baca spojrzał w niebo, potem na cień padający od wideł i też nie wiedział jak odpowiedzieć czy proszę pani, czy lasko...
- 12 Ty k*rwo z miasta!
Kategoria:
O Turystach
Mężczyzna zatrzymał się na noc w hotelu. Po godzinie przybiega zbulwersowany do recepcji i krzyczy:
- To skandal! Niech szlag Was trafi!
- Co się stało? - pyta kierownik hotelu, zwabiony krzykiem.
- Co się stało?! I Pan się mnie pytasz, co mi się stało w Pańskim hotelu?! Kiedy
wszedłem do swojego pokoju, zaszedł mnie od tyłu jakiś ciemny typ z pistoletem w ręce! Przystawił mi pistolet do głowy i powiedział: "Zrób mi loda, bo inaczej Twój mózg znajdzie się na wszystkich ścianach tego pokoju!"
- O Boże! - kierownik hotelu złapał się za głowę. - To jest niemożliwe! To
się nie mogło zdarzyć w naszym hotelu! I co? I co Pan zrobił?!
Mężczyzna poczerwieniał cały od złości i krzyczy:
- I jeszcze się pan mnie pytasz, co zrobiłem?! A ku**a co, jakiś wystrzał Pan słyszałeś może?!!!
- To skandal! Niech szlag Was trafi!
- Co się stało? - pyta kierownik hotelu, zwabiony krzykiem.
- Co się stało?! I Pan się mnie pytasz, co mi się stało w Pańskim hotelu?! Kiedy
wszedłem do swojego pokoju, zaszedł mnie od tyłu jakiś ciemny typ z pistoletem w ręce! Przystawił mi pistolet do głowy i powiedział: "Zrób mi loda, bo inaczej Twój mózg znajdzie się na wszystkich ścianach tego pokoju!"
- O Boże! - kierownik hotelu złapał się za głowę. - To jest niemożliwe! To
się nie mogło zdarzyć w naszym hotelu! I co? I co Pan zrobił?!
Mężczyzna poczerwieniał cały od złości i krzyczy:
- I jeszcze się pan mnie pytasz, co zrobiłem?! A ku**a co, jakiś wystrzał Pan słyszałeś może?!!!
Witaj na humor.gomeo.pl – Twoim źródle najlepszych żartów, dowcipów i kawałów po polsku! Nasza kolekcja to ponad 10,000 śmiesznych tekstów, od krótkich żartów o Jasiu po czarny humor i fraszki. Szukasz rozrywki na każdy dzień? Znajdziesz tu zabawne historie o blondynkach, myśliwych, policji czy studentach – idealne na poprawę nastroju czy imprezę. Historia naszej strony zaczęła się z pasji do humoru, która narodziła się w latach 90., gdy Polacy, zmęczeni szarą rzeczywistością PRL, zaczęli wymieniać się dowcipami przy ogniskach i w domach. Te opowieści – od kawałów o Bacy po żarty o Chucku Norrisie – przekazywane z ust do ust, zainspirowały nas do stworzenia miejsca, gdzie każdy może się uśmiechnąć. Z czasem zebraliśmy tysiące tekstów, od klasycznych polskich żartów po współczesne śmieszne zagadki, tworząc unikalny zbiór, który łączy tradycję z nowoczesnością. Dziś humor.gomeo.pl to nie tylko zbiór najlepszych dowcipów, ale i społeczność miłośników śmiechu. Nasze kategorie, jak „Żarty o lekarzach” czy „O Szkotach”, przyciągają fanów tematycznego humoru, a codzienne aktualizacje zapewniają świeżą dawkę radości. Przekonaj się, jak historia polskiego humoru ożywa na naszej stronie! Czytaj, oceniaj i dziel się ulubionymi żartami – od klasyki po nowości. Humor.gomeo.pl to więcej niż zbiór tekstów – to miejsce, gdzie śmiech ma swoją historię i przyszłość. Dołącz do nas i odkryj, dlaczego dobry humor to podstawa!
© humor.gomeo.pl 2025