Żarty, dowcipy, kawały... po prostu humor na maksa!

Szukasz dobrych dowcipów i żartów?
Jesteśmy tutaj dla Ciebie!
Jesteśmy tutaj dla Ciebie!
- Najlepsze żarty
- Ponad 10,000 dowcipów
- Humor na każdy dzień!
category.title
Kategoria:
O Kierowcach
Kowalski jedzie syrenką i dogania najnowsze Porsche.
Otwiera szybę i pyta się kierowcy samochodu:
- Zna się pan na syrenkach?
- Nie, nie znam - odpowiada.
Kierowca przyśpiesza do 120 km/h.
Kowalski dogania Porsche i ponownie pyta się kierowcy:
- Zna się pan na syrenkach?
Kierowca ponownie odpowiada, że nie i przyśpiesza do 200 km/h.
Kowalski dogania Porsche i kolejny raz się pyta:
- Zna się pan na syrenkach?
Kierowca odpowiada, że się zna.
- A jak się wrzuca dwójkę?
Otwiera szybę i pyta się kierowcy samochodu:
- Zna się pan na syrenkach?
- Nie, nie znam - odpowiada.
Kierowca przyśpiesza do 120 km/h.
Kowalski dogania Porsche i ponownie pyta się kierowcy:
- Zna się pan na syrenkach?
Kierowca ponownie odpowiada, że nie i przyśpiesza do 200 km/h.
Kowalski dogania Porsche i kolejny raz się pyta:
- Zna się pan na syrenkach?
Kierowca odpowiada, że się zna.
- A jak się wrzuca dwójkę?
Kategoria:
O Kierowcach
Baca łapie okazję na drodze.
Wreszcie udaje mu się złapać przejeżdżającego Mercedesa.
Wsiada i jadą, ale po kilku kilometrach jakoś tak nudno się zrobiło, więc baca się pyta:
- A co to panocku, za znacek z psodu?
- To? (mówi kierowca pokazując na znaczek mercedesa), to taki celownik, jak kogoś złapie w ten celownik, to już na pewno trafie.
- Aha.
Po kilku kilometrach patrzą, a tu po drodze jedzie jakiś facet na rowerze.
Baca mówi:
- A weźcie, panocku, tego człowieka w ten celownik.
Kierowca skręcił i faktycznie rowerzysta znalazł się "w celowniku", ale ponieważ kierowca nie chciał iść do więzienia, to w ostatniej chwili skręcił, aby nie trafić rowerzysty.
Chwilę potem baca się odzywa:
- iiiii, kiepski ten pański celownik, gdybym nie otworzył drzwi to byśmy go nie trafili.
Wreszcie udaje mu się złapać przejeżdżającego Mercedesa.
Wsiada i jadą, ale po kilku kilometrach jakoś tak nudno się zrobiło, więc baca się pyta:
- A co to panocku, za znacek z psodu?
- To? (mówi kierowca pokazując na znaczek mercedesa), to taki celownik, jak kogoś złapie w ten celownik, to już na pewno trafie.
- Aha.
Po kilku kilometrach patrzą, a tu po drodze jedzie jakiś facet na rowerze.
Baca mówi:
- A weźcie, panocku, tego człowieka w ten celownik.
Kierowca skręcił i faktycznie rowerzysta znalazł się "w celowniku", ale ponieważ kierowca nie chciał iść do więzienia, to w ostatniej chwili skręcił, aby nie trafić rowerzysty.
Chwilę potem baca się odzywa:
- iiiii, kiepski ten pański celownik, gdybym nie otworzył drzwi to byśmy go nie trafili.
Kategoria:
O Kierowcach
Wchodzi babcia do autobusu i pyta kierowcę:
- Synku chcesz orzeszka?
- Poproszę.
Na drugi dzień to samo, kierowca dostał orzeszka, ale mówi do
babci:
- To niech pani też zje.
- Chłopcze, ja już nie mam zębów.
Trzeci dzień znowu:
- Synku chcesz orzeszka?
Kierowca zaciekawiony pyta:
- Babciu, a skąd masz takie dobre orzeszki?
- Z Toffifee...
- Synku chcesz orzeszka?
- Poproszę.
Na drugi dzień to samo, kierowca dostał orzeszka, ale mówi do
babci:
- To niech pani też zje.
- Chłopcze, ja już nie mam zębów.
Trzeci dzień znowu:
- Synku chcesz orzeszka?
Kierowca zaciekawiony pyta:
- Babciu, a skąd masz takie dobre orzeszki?
- Z Toffifee...
Kategoria:
O Kierowcach
Wchodzi babcia do autobusu i pyta kierowcę:
- Synku chcesz orzeszka?
- Poproszę.
Na drugi dzień to samo, kierowca dostał orzeszka, ale mówi do
babci:
- To niech pani też zje.
- Chłopcze, ja już nie mam zębów.
Trzeci dzień znowu:
- Synku chcesz orzeszka?
Kierowca zaciekawiony pyta:
- Babciu, a skąd masz takie dobre orzeszki?
- Z Toffifee...
- Synku chcesz orzeszka?
- Poproszę.
Na drugi dzień to samo, kierowca dostał orzeszka, ale mówi do
babci:
- To niech pani też zje.
- Chłopcze, ja już nie mam zębów.
Trzeci dzień znowu:
- Synku chcesz orzeszka?
Kierowca zaciekawiony pyta:
- Babciu, a skąd masz takie dobre orzeszki?
- Z Toffifee...
Kategoria:
O Kierowcach
Jedzie facet samochodem i widzi napis:
"Maksimum 70 km".
Chcąc, nie chcąc zwalnia.
Po pewnym czasie widzi napis:
"Maksimum 40 km".
Zdenerwowany, zwalnia.
Wkrótce znów widzi napis:
"Maksimum 10 km".
Wkurzony, zwalnia, nawet rowerzyści go wyprzedzają.
Nagle widzi napis:
"Witamy w Maksimum".
"Maksimum 70 km".
Chcąc, nie chcąc zwalnia.
Po pewnym czasie widzi napis:
"Maksimum 40 km".
Zdenerwowany, zwalnia.
Wkrótce znów widzi napis:
"Maksimum 10 km".
Wkurzony, zwalnia, nawet rowerzyści go wyprzedzają.
Nagle widzi napis:
"Witamy w Maksimum".
Kategoria:
O Kierowcach
- Płaci pani mandat - mówi dwóch policjantów, zatrzymując samochód,
jadący z nadmierną prędkością.
- A czy nie mogłabym zapłacić w naturze?
- Co to znaczy "w naturze"?
- No, wiecie, musiałabym zdjąć majtki i wam dać ...
Policjant odwraca się do kolegi i pyta:
- Potrzebne ci są majtki?
- Nie!
- Mnie tez nie ...
jadący z nadmierną prędkością.
- A czy nie mogłabym zapłacić w naturze?
- Co to znaczy "w naturze"?
- No, wiecie, musiałabym zdjąć majtki i wam dać ...
Policjant odwraca się do kolegi i pyta:
- Potrzebne ci są majtki?
- Nie!
- Mnie tez nie ...
Kategoria:
O Kierowcach
Policja zatrzymuje samochód, w którym jedzie młode małżeństwo z małym dzieckiem i daje kierowcy alkomat.
Kierowca dmuchnął.
- Ma pan 0,8 promila.
- To niemożliwe, macie zepsute urządzenie, niech żona dmuchnie.
Żona dmucha.
- 0,8 promila.
- Macie zepsute urządzenie i koniec! Niech dziecko dmuchnie!
Dziecko dmucha
- 0,8 promila - Ty, Janek, mamy zepsute urządzenie!
Przeprosili kierowcę, kierowca odjeżdża i mówi do żony:
- No widzisz! Mówiłaś, że Kubusiowi zaszkodzi, jemu nie zaszkodziło, a nam pomogło!
Kierowca dmuchnął.
- Ma pan 0,8 promila.
- To niemożliwe, macie zepsute urządzenie, niech żona dmuchnie.
Żona dmucha.
- 0,8 promila.
- Macie zepsute urządzenie i koniec! Niech dziecko dmuchnie!
Dziecko dmucha
- 0,8 promila - Ty, Janek, mamy zepsute urządzenie!
Przeprosili kierowcę, kierowca odjeżdża i mówi do żony:
- No widzisz! Mówiłaś, że Kubusiowi zaszkodzi, jemu nie zaszkodziło, a nam pomogło!
Kategoria:
O Kierowcach
Jedzie Blondi swoim czerwonym Porsche i wyprzedzała.
Nie zauważyła, że z naprzeciwka jedzie tir.
Kierowca odbił kierownicą, wjechał do rowu.
wkurwiony wysiada z rozwalonego tira i mówi do blondynki:
- Chodź tu do mnie.
Zdezorientowana blondynka podchodzi i pyta:
- Co się stało?
Kierowca czerwony jak burak mówi:
- Narysuje kółko na drodze...masz stanąć na środku i się nie ruszać bo jak się ruszysz to Cię zabiję!
Posłuszna blondynka stoi w kółku.
Kierowca idzie do tira bierze młot i zaczyna obijać Porsche.
Patrzy na blondynkę, a ta się śmieje.
Wkurwiony zaczął zdzierać tapicerkę.
Blondynka zaczyna się coraz bardziej śmiać.
Kierowca tira skasował tak auto, że praktycznie zostały koła.
Reakcja blondynki nie zmieniła się, leży ze śmiechu na ulicy w okręgu.
Wkurwiony kierowca nie wytrzymuje.
Podchodzi do Blondi i się pyta:
- Z czego się śmiejesz?
Blondynka na to:
- Bo jak pan nie patrzył to ja wychodziłam z kółka.
Nie zauważyła, że z naprzeciwka jedzie tir.
Kierowca odbił kierownicą, wjechał do rowu.
wkurwiony wysiada z rozwalonego tira i mówi do blondynki:
- Chodź tu do mnie.
Zdezorientowana blondynka podchodzi i pyta:
- Co się stało?
Kierowca czerwony jak burak mówi:
- Narysuje kółko na drodze...masz stanąć na środku i się nie ruszać bo jak się ruszysz to Cię zabiję!
Posłuszna blondynka stoi w kółku.
Kierowca idzie do tira bierze młot i zaczyna obijać Porsche.
Patrzy na blondynkę, a ta się śmieje.
Wkurwiony zaczął zdzierać tapicerkę.
Blondynka zaczyna się coraz bardziej śmiać.
Kierowca tira skasował tak auto, że praktycznie zostały koła.
Reakcja blondynki nie zmieniła się, leży ze śmiechu na ulicy w okręgu.
Wkurwiony kierowca nie wytrzymuje.
Podchodzi do Blondi i się pyta:
- Z czego się śmiejesz?
Blondynka na to:
- Bo jak pan nie patrzył to ja wychodziłam z kółka.
Kategoria:
O Kierowcach
W samochodzie jedzie czterech łysych gangsterów, a w bagażniku siedzi biznesmen.
Gościu boi się, bo nie wie co z nim zrobią i nawet trochę popuścił. Nagle auto staje, klapa się otwiera.
Biznesmen widzi policjanta.
-O jak dobrze, że pana widzę, tak się bałem.
Na to policjant:
-Nie gadaj tylko się posuń!
Gościu boi się, bo nie wie co z nim zrobią i nawet trochę popuścił. Nagle auto staje, klapa się otwiera.
Biznesmen widzi policjanta.
-O jak dobrze, że pana widzę, tak się bałem.
Na to policjant:
-Nie gadaj tylko się posuń!
Kategoria:
O Kierowcach
Siedmioletni chłopczyk wraca ze szkoły.
Podjeżdża samochód.
Kierowca opuszcza szybę i mówi:
- Wsiadaj do środka, dam Ci 10 zł i lizaka.
Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku.
Samochód powoli toczy się za nim.
Znowu się zatrzymuje:
- No wsiadaj, dam Ci 20 zł, lizaka i chipsy.
Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza kroku.
Samochód powoli jedzie za nim:
- No nie bądź taki! Moja ostatnia oferta: 50 zł, chipsy i cola.
- Oj, odczep się tato. Skoro kupiłeś matiza, to naucz się z tym żyć.
Podjeżdża samochód.
Kierowca opuszcza szybę i mówi:
- Wsiadaj do środka, dam Ci 10 zł i lizaka.
Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku.
Samochód powoli toczy się za nim.
Znowu się zatrzymuje:
- No wsiadaj, dam Ci 20 zł, lizaka i chipsy.
Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza kroku.
Samochód powoli jedzie za nim:
- No nie bądź taki! Moja ostatnia oferta: 50 zł, chipsy i cola.
- Oj, odczep się tato. Skoro kupiłeś matiza, to naucz się z tym żyć.
Witaj na humor.gomeo.pl – Twoim źródle najlepszych żartów, dowcipów i kawałów po polsku! Nasza kolekcja to ponad 10,000 śmiesznych tekstów, od krótkich żartów o Jasiu po czarny humor i fraszki. Szukasz rozrywki na każdy dzień? Znajdziesz tu zabawne historie o blondynkach, myśliwych, policji czy studentach – idealne na poprawę nastroju czy imprezę. Historia naszej strony zaczęła się z pasji do humoru, która narodziła się w latach 90., gdy Polacy, zmęczeni szarą rzeczywistością PRL, zaczęli wymieniać się dowcipami przy ogniskach i w domach. Te opowieści – od kawałów o Bacy po żarty o Chucku Norrisie – przekazywane z ust do ust, zainspirowały nas do stworzenia miejsca, gdzie każdy może się uśmiechnąć. Z czasem zebraliśmy tysiące tekstów, od klasycznych polskich żartów po współczesne śmieszne zagadki, tworząc unikalny zbiór, który łączy tradycję z nowoczesnością. Dziś humor.gomeo.pl to nie tylko zbiór najlepszych dowcipów, ale i społeczność miłośników śmiechu. Nasze kategorie, jak „Żarty o lekarzach” czy „O Szkotach”, przyciągają fanów tematycznego humoru, a codzienne aktualizacje zapewniają świeżą dawkę radości. Przekonaj się, jak historia polskiego humoru ożywa na naszej stronie! Czytaj, oceniaj i dziel się ulubionymi żartami – od klasyki po nowości. Humor.gomeo.pl to więcej niż zbiór tekstów – to miejsce, gdzie śmiech ma swoją historię i przyszłość. Dołącz do nas i odkryj, dlaczego dobry humor to podstawa!
© humor.gomeo.pl 2025