Wraca Hrabia z bankietu do domu . Na wycieraczce przed drzwiami ktoś zrobił wielką śmierdzącą kupę .
Hrabia woła :
- Janie !!!
Jan odpowiada zza drzwi:
- Ja też nie !
Podczas gry Hrabiego na fortepianie wchodzi lokaj Jan i mówi z entuzjazmem:
- Jak pan hrabia ślicznie gra!
- Eee tak sobie tylko popier**lam.
- Fuj! Jak pan Hrabia się brzydko wyraża!
- Ale za to jak ślicznie gram!!!
Przychodzi Jan do Hrabiego i mówi:
- Hrabio, może podam obiad ?
- Bez sensu...
- To może hrabio pójdziemy na spacer ?
- Bez sensu...
- No to może opowiem zagadkę ?
- Dobra Janie, niech będzie...
- Hrabio, co to jest: "owłosione i wchodzi do dziury?"
- Ch*j
- A nie, bo mysz !
- Mysz ? W cip*e ? Bez sensu ...
Przychodzi Hrabia do Jana:
- Janie, zasłałem łóżko.
Jan odpowiada:
- O to świetnie. Będę miał mniej pracy.
- Oj, nie bałdzo...
Na łożu śmierci leży wiekowy Hrabia. To jego ostatnie chwile, zatem cała rodzina zebrała się przy nim - żona, dzieci, wnuki oraz kilkoro prawnucząt. Gdy zbliżył się koniec, starszy pan szepcze:
- Zanim się ożeniłem, miałem wszystko. Szybkie samochody, piękne dziewczyny, wielu znajomych i mnóstwo pieniędzy.
Jednak kiedyś mój przyjaciel poradził mi: "Ożeń się i załóż rodzinę. Inaczej nikt na łożu śmierci nie poda ci szklanki wody".
Poszedłem za jego radą i przestałem włóczyć się po knajpach. Zamieniłem dziewczyny na żonę, a piwo na odżywki dla niemowląt.
Sprzedałem samochód i zainwestowałem w naukę moich dzieci. Aż w końcu teraz nadszedł ten moment, o którym mówił mój przyjaciel.
I wiecie, co jest najgorsze?
- Cóż takiego ???
- Wcale nie chce mi się pić!
- Janie podaj prezerwatywę.
- Tak mości hrabio.
- Nie tę durniu, tę z herbem.
- Janie, dzisiaj w nocy miałem przypadkowy wytrysk.
- Już zmieniam prześcieradło, mości hrabio.
- Baldachim, idioto, baldachim!
Hrabia: Janie jak szybko jedziemy???
Jan:20 km/h panie.
Hrabia: Janie...przyspiesz do 30 chce spojrzeć śmierci w oczy.
Bankier, pragnąc wydać za mąż swoją nie pierwszej młodości córkę, mówi do niej:
- Kiedy przyjedzie hrabia, usiądź przy sejfie z pieniędzmi. Na jego tle wyglądasz młodziej.
Spytano raz Hrabiego, dlaczego daje jałmużnę biedakom, a nie wspomaga finansowo ludzi nauki.
- Kto wie, może kiedyś zejdę na dziady - odpowiedział. - A człowiekiem nauki na pewno nie zostanę.