- Dlaczego ciągle spóźniasz się do szkoły? - pyta nauczycielka Jasia.
- Bo nie mogę się obudzić na czas.
- Nie masz budzika?
- Mam, ale on dzwoni wtedy gdy śpię.
Jasio i tata rozmawiają w salonie.
Tata mówi do niego:
- Jasiu, popatrz na swojego ojca: mądry, inteligentny, a Ty głupi jak ten stół
To mówiąc zastukał w blat.
Na to Jasio:
– Ktoś puka!
- Siedź idioto, sam otworzę.
List z wakacji:
Tutaj jest pięknie, jestem bardzo zadowolony, dużo leżę i odpoczywam. Bądźcie spokojni i nie martwcie się o mnie.
P.S.
Co to jest epidemia?
Małgosia mówi do Jasia:
- Jasiu powiedz długi wyraz
- guma
- ale to nie jest długi wyraz
- nie, ale można go rozciągnąć
Jasio wszedł do ciemni fotograficznej i zaczyna wrzeszczeć.
- Czemu tak krzyczysz? - pyta mama.
- Wywołuję zdjęcia!
Mama mówi do Jasia:
- Jasiu, uważaj na przejściu ulicznym.
- Grozisz mi?
Jasiu idzie z Małgosią do jej domu i Małgosia mówi:
- Jasiu choć ze mną do domu
- nie
- bo powiem mamie
- no dobra
- Jasiu choć ze mną do kuchni
- nie
- bo powiem mamie
- no dobra
- Jasiu choć ze mną do pokoju
- k**wa, nie tym razem się nie dam nabrać
- bo powiem mamie, że przeklinasz
- no dobra
- Jasiu choć ze mną do sypialni
- nie
- bo powiem rodzicom
- no dobra
- Jasiu zasłoń roletę
- nie k**wa
- bo powiem tacie
- no dobra
- Jasiu choć ze mną pod kołdrę
- nie nie nie
- bo powiem rodzicom
- no dobra
- zobacz jak fajnie świeci mi zegarek.
Dzieci miały przynieść do szkoły rożne przedmioty związane z medycyną.
Małgosia przyniosła strzykawkę, Kasia bandaż a Basia słuchawki.
- A ty co przyniosłeś? - Pyta nauczycielka Jasia.
- Aparat tlenowy!
- Tak...? A skąd go wziąłeś?
- Od dziadka.
- A co na to dziadek?
- Eeeech... cheeee....
Tata pyta się Jasia:
- Dlaczego nosisz muchomory na tyłku?
- Nie wiem.
- Teraz są modne pieczarki.
Kaziu, czy umyłeś już uszy?
- Nie, ale jeszcze słyszę!