Idzie Jaś i Małgosia przez las.
Nagle Jaś zauważa wysokie drzewo.
- Małgosiu wejdź i zejdź z drzewa to dam ci 10 zł.
Małgosia z uśmiechem wchodzi i schodzi z drzewa.
Idą dalej nagle Jaś widzi następne drzewo.
- Małgosiu wejdź i zejdź z drzewa to dam ci 20 zł.
Małgosia wchodzi i schodzi z drzewa.
Po przyjściu do domu Małgosia mówi do mamy:
- Mamo a wiesz, że Jasio daje mi pieniądze za to, że wchodzę i schodzę z drzewa?
- Małgosiu on ci karze wchodzić i schodzić bo chce oglądać Twoje majteczki.
Na następny dzień dzieci idą znowu przez las.
- Małgosiu wejdź i zejdź z tego wysokiego drzewa a dam ci 50 zł.
Małgosia bez wahania wchodzi i schodzi .. , po czym po przyjściu domu mówi do mamy:
- Mamo znowu dzisiaj zarobiłam!
- Co ja ci mówiłam?
- No wiem i dlatego dziś nie założyłam majteczek.
- Tatusiu, dlaczego ten koziołek nie ma rogów?
- Bo nie jest jeszcze żonaty.
Jasio przychodzi z kolegami podstępnie do sadu myśliwego.
Myśliwy gdy ich zobaczył w sadzie wybiegł i udało mu się złapać tylko jednego Jasia.
Złapał go za jajca i się pyta:
- Jak się nazywasz?
Jasio milczał, więc powtórzył pytanie i ścisnął mu jaja mocniej.
Ten znów milczał.
No to myśliwy się wkurzył i powiedział:
- No jak się k**wa nazywasz i ścisnął tak mocno, że Jasio odpowiedział cienkim głosikiem:
- To ja, Jasio niemowa.
Przychodzi kobieta do apteki:
- Macie jakiś naprawdę skuteczny środek na odchudzanie?
- Tak. Plastry.
- A gdzie się je przykleja?
- Na usta.
Hrabia z hrabiną siedzą w salonie. Hrabia czyta gazetę, hrabina wyszywa. W pewnym momencie hrabina puściła bąka . Skonfudowana spojrzała na hrabiego i prosi:
- Hrabio, niech to zostanie między nami.
Hrabia spojrzawszy na hrabinę znad okularów i machając przed nosem gazetą rzecze:
- Wolałbym, żeby się rozeszło...
Jasio pyta dziadka:
- Dziadku, masz 80 lat i słuchasz tylko muzyki techno?
- Bo tylko taką słyszę.
Pani pyta Jasia??
- Jasiu co byś powiedział swojemu koledze jak byś się z nim pokłócił ???
- Dobrze ci tak!!!
Pani w szkole:
- Dzieci nie wolno całować zwierząt bo przenoszą się różne zarazki.
Kto da jakiś przykład?
Jasiu się zgłasza:
- Moja ciocia zawsze całowała mojego małego jamniczka
- I co się stało?
- Piesek zdechł.
Jasiu przychodzi do szkoły.
- Jasiu dlaczego się spóźniłeś? - pyta pani.
- Bo po drodze do szkoły pszczoła mnie ugryzła - odpowiedział Jaś.
- Pokaż Jasiu.
- Nie mogę proszę pani!
- To siadaj!
- Też nie mogę!
- Tatusiu widziałem jak nasz sąsiad gonił ruszający z przystanku autobus...
- I co?
- Poszczułem go naszym Burkiem i zdążył...