Żarty, dowcipy, kawały... po prostu humor na maksa!

Szukasz dobrych dowcipów i żartów?
Jesteśmy tutaj dla Ciebie!
Jesteśmy tutaj dla Ciebie!
- Najlepsze żarty
- Ponad 10,000 dowcipów
- Humor na każdy dzień!
category.title
Kategoria:
O Lekarzach
Przychodzi żaba do lekarza i mówi:
- panie doktorze coś mnie szczypie w stawie
A lekarz na to:
- to pewnie rak.
- panie doktorze coś mnie szczypie w stawie
A lekarz na to:
- to pewnie rak.
Kategoria:
O Lekarzach
Żona miała problem z mężem, gdyż ten zawsze zasypiał na niedzielnej mszy.
Postanowiła więc temu zaradzić i na kolejną mszę zabrała długą szpilkę od kapelusza, którą to postanowiła dźgnąć męża, jak tylko ten zaśnie.
Gdy ksiądz, mówiąc kazanie, doszedł do słów: "... i któż jest naszym największym Zbawcą?", mąż właśnie przysnął. Żona dźgnęła go z całej siły w pośladek. Ten zerwał się z krzykiem:
- Jeeezuuu!
- Właśnie tak, mój synu - odpowiedział ksiądz i kontynuował kazanie.
Mąż, zły na żonę i nieco zawstydzony, skulił się i po chwili znów zapadł w drzemkę.
Gdy ksiądz rzekł: "... i któż umarł za nas na krzyżu?
- Jeeezuuu Chryste! - podskoczył i wrzasnął, znów dźgnięty szpilką mąż.
- Właśnie tak, mój synu - odpowiedział ksiądz i dalej ciągnął mszę.
Mąż usiadł spokojnie i udawał, że śpi ale tym razem uważnie obserwował żonę.
Żona zamierzyła się szpilką, gdy ksiądz właśnie mówił: "... i cóż Ewa rzekła Adamowi, gdy poczęła mu drugiego syna?".
- Jak mnie jeszcze raz, kolniesz, to ci tak przyłożę, że nie wstaniesz! - wrzasnął mąż.
Postanowiła więc temu zaradzić i na kolejną mszę zabrała długą szpilkę od kapelusza, którą to postanowiła dźgnąć męża, jak tylko ten zaśnie.
Gdy ksiądz, mówiąc kazanie, doszedł do słów: "... i któż jest naszym największym Zbawcą?", mąż właśnie przysnął. Żona dźgnęła go z całej siły w pośladek. Ten zerwał się z krzykiem:
- Jeeezuuu!
- Właśnie tak, mój synu - odpowiedział ksiądz i kontynuował kazanie.
Mąż, zły na żonę i nieco zawstydzony, skulił się i po chwili znów zapadł w drzemkę.
Gdy ksiądz rzekł: "... i któż umarł za nas na krzyżu?
- Jeeezuuu Chryste! - podskoczył i wrzasnął, znów dźgnięty szpilką mąż.
- Właśnie tak, mój synu - odpowiedział ksiądz i dalej ciągnął mszę.
Mąż usiadł spokojnie i udawał, że śpi ale tym razem uważnie obserwował żonę.
Żona zamierzyła się szpilką, gdy ksiądz właśnie mówił: "... i cóż Ewa rzekła Adamowi, gdy poczęła mu drugiego syna?".
- Jak mnie jeszcze raz, kolniesz, to ci tak przyłożę, że nie wstaniesz! - wrzasnął mąż.
Kategoria:
O Lekarzach
Z drzwi gabinetu lekarskiego wypada facet kopnięty przez zdenerwowanego lekarza.
- Następny proszę!
- Pan doktor chyba dziś nie w humorze. Może przyjdę jutro.
- Och, nie! Po prostu tamten facet, którego od dziesięciu lat leczę
na żółtaczkę dopiero dziś powiedział, ze jest Chińczykiem.
- Następny proszę!
- Pan doktor chyba dziś nie w humorze. Może przyjdę jutro.
- Och, nie! Po prostu tamten facet, którego od dziesięciu lat leczę
na żółtaczkę dopiero dziś powiedział, ze jest Chińczykiem.
Kategoria:
O Lekarzach
Lekarz pyta się blondynki:
- Jakie środki antykoncepcyjne pani stosuje?
- Czasami zakładam majtki.
- Jakie środki antykoncepcyjne pani stosuje?
- Czasami zakładam majtki.
Kategoria:
O Lekarzach
Przychodzi gość do lekarza:
- Panie doktorze, ugryzł mnie pies.
- A był wściekły?
- No, zadowolony to on nie był.
- Panie doktorze, ugryzł mnie pies.
- A był wściekły?
- No, zadowolony to on nie był.
Kategoria:
O Lekarzach
Pewien poeta zorganizował sobie wieczorek deklamacyjny w szpitalu -
charytatywnie dla pacjentów i personelu. Godzinkę to trwało, wreszcie koniec. Na sali cisza. Do artysty podchodzi jeden z anestezjologów, i serdecznie ściska jego prawicę.
- Szacuneczek, mistrzu...
charytatywnie dla pacjentów i personelu. Godzinkę to trwało, wreszcie koniec. Na sali cisza. Do artysty podchodzi jeden z anestezjologów, i serdecznie ściska jego prawicę.
- Szacuneczek, mistrzu...
Kategoria:
O Lekarzach
Siedzi baca przed chatką. Przed bacą kloc drewna i kupka wiórków. Przechodzi turysta i pyta:
- Baco! Co tam strugacie?
- Ano, cółenko sobie strugom.
Turysta poszedł. Następnego dnia rano przechodzi tamtędy i widzi bacę. Baca siedzi przed klockiem drewna i go struga. Przed bacą górka wiórów. Turysta pyta:
- Baco! Co tam strugacie?
- Ano, stylisko do łopaty sobie strugom.
Następnego dnia: Baca siedzi przed chatką, w rękach trzyma drewienko, przed nim kupa wiórów. Ten sam turysta pyta:
- Baco! Co teraz strugacie?
- Jak nic nie spiepse, to wykałacke...
- Baco! Co tam strugacie?
- Ano, cółenko sobie strugom.
Turysta poszedł. Następnego dnia rano przechodzi tamtędy i widzi bacę. Baca siedzi przed klockiem drewna i go struga. Przed bacą górka wiórów. Turysta pyta:
- Baco! Co tam strugacie?
- Ano, stylisko do łopaty sobie strugom.
Następnego dnia: Baca siedzi przed chatką, w rękach trzyma drewienko, przed nim kupa wiórów. Ten sam turysta pyta:
- Baco! Co teraz strugacie?
- Jak nic nie spiepse, to wykałacke...
Kategoria:
O Lekarzach
Przychodzi gościu do lekarza:
- Panie doktorze, jestem impotentem.
Lekarz na to:
- A skąd Pan to wie?
- Ojciec był impotentem, dziadkowie, pradziadkowie. Na pewno jestem impotentem.
- To skąd żeś się Pan wziął?!
- Spod Rzeszowa.
- Panie doktorze, jestem impotentem.
Lekarz na to:
- A skąd Pan to wie?
- Ojciec był impotentem, dziadkowie, pradziadkowie. Na pewno jestem impotentem.
- To skąd żeś się Pan wziął?!
- Spod Rzeszowa.
Kategoria:
O Lekarzach
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Zostało mi 30 sekund życia.
A lekarz na to:
- Proszę poczekać minutkę!
- Zostało mi 30 sekund życia.
A lekarz na to:
- Proszę poczekać minutkę!
Kategoria:
O Lekarzach
Wpada mężczyzna do domu teściowej.
Gwałtownym ruchem rozpina koszulę odsłaniając klatkę piersiową i krzyczy:
- Pluj mamusiu, pluj! - lekarz kazał smarować jadem żmij
Gwałtownym ruchem rozpina koszulę odsłaniając klatkę piersiową i krzyczy:
- Pluj mamusiu, pluj! - lekarz kazał smarować jadem żmij
Witaj na humor.gomeo.pl – Twoim źródle najlepszych żartów, dowcipów i kawałów po polsku! Nasza kolekcja to ponad 10,000 śmiesznych tekstów, od krótkich żartów o Jasiu po czarny humor i fraszki. Szukasz rozrywki na każdy dzień? Znajdziesz tu zabawne historie o blondynkach, myśliwych, policji czy studentach – idealne na poprawę nastroju czy imprezę. Historia naszej strony zaczęła się z pasji do humoru, która narodziła się w latach 90., gdy Polacy, zmęczeni szarą rzeczywistością PRL, zaczęli wymieniać się dowcipami przy ogniskach i w domach. Te opowieści – od kawałów o Bacy po żarty o Chucku Norrisie – przekazywane z ust do ust, zainspirowały nas do stworzenia miejsca, gdzie każdy może się uśmiechnąć. Z czasem zebraliśmy tysiące tekstów, od klasycznych polskich żartów po współczesne śmieszne zagadki, tworząc unikalny zbiór, który łączy tradycję z nowoczesnością. Dziś humor.gomeo.pl to nie tylko zbiór najlepszych dowcipów, ale i społeczność miłośników śmiechu. Nasze kategorie, jak „Żarty o lekarzach” czy „O Szkotach”, przyciągają fanów tematycznego humoru, a codzienne aktualizacje zapewniają świeżą dawkę radości. Przekonaj się, jak historia polskiego humoru ożywa na naszej stronie! Czytaj, oceniaj i dziel się ulubionymi żartami – od klasyki po nowości. Humor.gomeo.pl to więcej niż zbiór tekstów – to miejsce, gdzie śmiech ma swoją historię i przyszłość. Dołącz do nas i odkryj, dlaczego dobry humor to podstawa!
© humor.gomeo.pl 2025