Żarty, dowcipy, kawały... po prostu humor na maksa!

Lekarz zwraca się do blondynki, która chce poddać się kuracji odchudzającej:
- A ile pani ważyła najmniej?
- 2 kg 80 dkg panie doktorze.

Idzie baba do lekarza i mówi:
- panie doktorze wyrostek mi dokucza
- niech pani nie zwraca uwagi na gówniarza.

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Jak tam mój Zbyszek po operacji?
- To to nie miała być sekcja zwłok?

- Panie doktorze! Stoję u wrót śmierci!
- Spokojnie. Zaraz pana przeprowadzę.

Przychodzi Gołota do lekarza.
- Proszę się położyć.
- Nie ma sprawy, to umiem najlepiej.

Jest wariat imieniem Rajmund, który ma swój grzebień i nosi go na smyczy twierdząc, że to jego pies Azor.
Idąc ulicą spotyka swojego psychiatrę.
Lekarz mówi:
- Dzień dobry Rajmundzie. Jak Twój pies Azor?
- To tylko zwykły grzebień odpowiada Rajmund.
Zmieszany psychiatra idzie dalej myśląc, że wariat wyzdrowiał.
Wariat oddalając się od swojego lekarza mówi:
- Ale dał się nabrać, co Azor.

Przychodzi kobieta do lekarza i skarży się na ból.
- Gdzie panią boli? - pyta się lekarz.
- Wszędzie
- Jak to wszędzie, proszę być bardziej dokładnym.
Kobieta dotyka kolana palcem wskazującym:
- Tu mnie boli.
Następnie dotyka lewego policzka:
- O tu mnie boli.
Potem dotyka prawego sutka:
- O tu też mnie boli - mówi z grymasem bólu kobieta.
Lekarz popatrzył na kobietę ze współczuciem i pyta się:
- Czy Pani jest naturalną blondynką?
- Tak.
- Tak myślałem - kontynuuje lekarz - ma pani złamany palec.

Przychodzi zakonnica do ginekologa a on jej mówi:
- jest siostra w ciąży!
A ona na to:
- k**wa z czego oni te świeczki robią?

Przychodzi żaba do lekarza z workiem na śmieci na głowie.
Lekarz się jej pyta:
- Co pani dolega?
- Cicho to napad...

Do lekarza przychodzi otyły mężczyzna i pyta co ma zrobić aby schudnąć.
- Przede wszystkim musi pan biegać, biegać i jeszcze raz biegać! Hej! Proszę pana! Jeszcze nieee!