- Słyszałeś? szef zmarł...
- Tak... i cały czas się zastanawiam kto jeszcze...
- Jak to "kto jeszcze"?
- No tak, w nekrologu było: "wraz z nim odszedł jeden z naszych najlepszych pracowników".
Dyrektor wchodzi rano do sekretariatu i pyta:
- Jaki to dzisiaj mamy dzień, panno Kasiu?
- Niepłodny, panie dyrektorze, niepłodny...
Nielubiany szef zostawia kartkę na biurku:
- Jestem na cmentarzu.
Po powrocie zastaje dopisek:
- Niech ci ziemia lekką będzie.
- Tatusiu kto to jest szef?
- Jest to taki człowiek, który przychodzi do pracy późno, jeśli ty przyszedłeś wcześnie, a przychodzi wcześniej jeśli ty się spóźniłeś.
Roztargniony dyrektor pyta swoją sekretarkę:
- Czy była pani wczoraj w teatrze?
- Nie, panie dyrektorze, wieczór spędziłam w łóżko...
- Tak, tak. No i co? Dużo było ludzi?
Do gabinetu dyrektora wpada zaaferowana pracownica i od progu krzyczy:
- Panie dyrektorze, nieszczęście!
- Co się stało?
- Personalny powiesił się w swoim pokoju.
- Odcięliście?
- Nie, bo się jeszcze ruszał.
Dyrektor do sprzątaczki:
- Pani Jadziu gdzie się podział kurz z mojego biurka?
- No starłam... a czemu Pan dyrektor się pyta?
- Miałem na nim zapisane ważne telefony!
Co można ściągnąć z nagiego dyrektora ?
Nagą sekretarkę.
Sekretarka odbiera telefon - niestety szef jest na zebraniu ,ale jeśli to pilna sprawa, to zaraz go obudzę .
-Słucham pana? - dyrektor podnosi wzrok zza biurka.
-Panie dyrektorze, pracuję za trzech, a nie mogę doczekać się podwyżki!
-Nie mogę, niestety, ponieść panu pensji, ale proszę mi podać nazwiska tych dwóch, za których pan pracuje, a natychmiast ich zwolnię.