- A ilu dyrektorów Microsoftu potrzeba do wkręcenia żarówki?
- Pięciu. Jeden wkręca żarówkę, czterech pilnuje, by Microsoft dostał 1 centa od każdej żarówki wkręconej na świecie.
Szef do sekretarki:
- Dlaczego spóźnia się pani do pracy?
- Za późno wyszłam z domu.
- A dlaczego nie wyszła pani wcześniej?
- Bo już było za późno, żeby wyjść wcześniej.
Nielubiany szef zostawia kartkę na biurku:
- "Jestem na cmentarzu."
Po powrocie zastaje dopisek:
- "Niech ci ziemia lekką będzie."
Szefie, przyszedł e-mail do pana!
- Niech wejdzie.
- Ale nasz dyrektor jest wściekły! Mówią że zwolni pół zakładu.
- Spokojnie, nas to nie dotyczy. Pokłócił się z żoną, więc zwalnia jej krewnych.
Adwokat pyta swojego klienta:
- Dlaczego chce się pan rozwieść?
- Bo moja żona cały czas szwenda się po knajpach!
- Czy to znaczy, że pije?
- Nie, łazi tam za mną!
Sędzia do oskarżonego:
- Czy przyznaje się pan do winy?
- Nie, wysoki sądzie. Mowa mego obrońcy i zeznania świadków przekonały mnie, że jestem niewinny!
Sędzia pyta recydywistę, notorycznego pijaka skazanego właśnie na na karę śmierci.
- Jaki rodzaj śmierci chce sobie skazany wybrać?
- Proszę o powolne zatruwanie organizmu alkoholem...
Podsądny opuszcza salę rozpraw.
- Ile ci dali - pyta kolega
- Trzy niedziele.
- To mało.
- Ale palmowe.
Młody człowiek został uznany winnym zamordowania rodziców. Przed ogłoszeniem wyroku sędzia przyznaje mu prawo do ostatniego słowa.
- Proszę o łagodny wymiar kary. Jestem przecież biednym sierotą.