W dworcowej restauracji kelner potrząsa za ramię klienta.
- Proszę pana zamykamy!
- Dobrze, tylko nie trzaskajcie drzwiami.
W restauracji.
- Proszę podać mi to danie, które je pan pod ścianą.
Po chwili wraca kelner z podbitym okiem.
- Niestety, ten pan za nic nie chciał oddać swojego dania.
W restauracji klient przegląda kartę dań w końcu przywołuje kelnerkę:
- Poproszę tego inwalidę.
- Jakiego inwalidę? - pyta się zdziwiona kelnerka
- No tu przecież "pisze" : tatar z jednym jajem...
- Panie kelner, co to za robak pływa w mojej zupie?
- Nie ma pojęcia, zawsze byłem słaby z biologi.
W restauracji do przystojnego, szarmanckiego pana podchodzi kelnerka. Klient zamawia herbatę i pączka. Kelnerka realizuje zamówienie.
- Za smaczne ciasteczka całuję w usteczka - mówi domorosły poeta.
- Panie zamów pan zupę - odpowiada mu facet z sąsiedniego stolika...
- Cz w tej restauracji zmienia się obrusy?! - pyta rozgniewany klient kelnera.
- Ależ oczywiście proszę pana. Obrus z pańskiego stołu cały ubiegły tydzień leżał na tamtym stoliku pod oknem.
- Kelner! Już od 15 minut usiłuję odciąć kawałek tego kotleta!
- Niech się szanowny pan nie denerwuje, zamykamy dopiero o 22.
W restauracji rodzina posila się promocyjnym obiadem. Zostaje sporo jedzenia, więc ojciec prosi kelnera:
- Czy może pan nam zapakować te resztki? Wzięlibyśmy dla pieska.
- Hurrrrra! - wołają dzieci - Będziemy mieć pieska.
- Kelner te piwo jest ciepłe
- Niemożliwe ?!- dziwi się kelner
- Sam dolewałem do niego zimnej wody...
Gość zamawia zupę w restauracji, zauważa w zupie muchę i zwraca się do kelnera:
- Panie kelner, w mojej zupie pływa mucha.
- Eeee nie histeryzuj Pan - ileż taka mucha może wypić.