Rozprawa w sądzie:małżeństwo oraz baca.
Sędzia pyta się:
- Jakie macie argumenty Baco
-Cołg w stodole!
- Baco, czy pokażecie nam Giewont? - pytają turyści.
-Jo. Widzita ta pierwsza gorka?
-Tak.
-To nie je Giewont. A widzita ta druga gorka?
-Tak.
-To tyż nie je Giewont. A widzita ta trzecia gorka?
-Nie.
-To je Giewont.
Baca siedzi na drzewie. Przechodzący pytają się go:
- Baco, co robisz na drzewie?
Odpowiada:
- Pilnuję
- A czego?
- Żebym nie spadł.
Turysta w schronisku pyta bacy:
- Baco. Obudźcie mnie mnie o godzinie 07.00
Rano:
- Panie.Wstawaj
- Prosiłem bace żeby mnie obudził o 07.00
A na to baca:
-No właśnie.To się pan pośpiesz, bo już 09.00
Baca ciągnie sznur.Przechodzi obok bacy turysta i się pyta:
- Baco czego ciągniesz ten sznur?
Na to baca z poirytowaniem:
- A co mam go pchać??
Baca siedzi przy przepaści i liczy :
- 255 ... 255 ... 255.
Przychodzi turysta i się pyta:
- Ej baca co tam liczysz?
Zanim baca odpowiedział turysta potkną się i spadł do przepaści. Baca liczy :
- 256 ... 256... 256
Przychodzi góral do bacy i mówi:
- Baco tam za twoją stodołą na twoich deskach chłopaki gwałcą twoją córkę.
Przerażony baca pobiegł sprawdzić, wraca po kilku sekundach i mówi:
-Ale mnie nabrałeś, to nie moje deski
Idzie baca przez połoniny i widzi jak turysta robi pompki dla zdrowia.
Stanął i kiwa głową z podziwem:
- Rożne ja wiatry widziałem, ale żeby babę spod chłopa wywiało?
Stary baca siedzi na przyzbie i patrzy na przechodząca Jagnę.
- Chodź no Jagna, pokochamy się...
- A co wy też baco, do kościoła idę!
Mija pięć minut i Jagna wraca.
- Wicie baco, tak se myślę. Kościół stał i stać będzie, a z wami to już różnie bywo...
Pytają górala:
- Jaki jest twój ulubiony ptak baco?
- Ozeł.
- Dlatego, że w górach żyje?
- Ni, dlatego, ze nos mo taki pikny.