Franek będąc na przepustce odwiedza dziewczynę.
Rozmawiają.
W pewnej chwili żołnierz proponuje:
- A może bym ci powiedział jakiś dobry dowcip?
- Dobrze. Ale obiecaj, że jeśli będzie jakieś brzydkie słowo, to zamiast niego powiesz: "bum".
- Bum, bum, bum, bum, bum...
Chorąży stoi koło rowu i wrzeszczy szeregowym :
- Iwan, skacz!
Iwan skacze.
- Piotr, ręce na bok, dwa kroku w lewo, skacz!
Piotr skacze.
- Sidorow, zgiąć się na pół, krok w prawo, skacz!
Sidorow skacze.
Podchodzi major :
- Tow. chorąży, pułkownik was wzywa.
Chorąży :
- No żesz, znowu w tetris nie dał się zabawić!
W autobusie kichnęła staruszka.
- Na zdrowie! - mówi obok stojący żołnierz.
- Dziękuję, młody człowieku. Jaki pan uprzejmy!
- Bo muszę! Za brak kultury kapral nas codziennie opierdala.
Spotykają się dwa dziadki po latach i jeden mówi do drugiego:
- Wiesz..... jo mom tako skleroza, że już nie wiem czy żech był w szóstej kompani siódmego pułku, czy w siódmej kompani szóstego pułku.....
A drugi na to:
- OOO.... to jeszcze nic.... jo nie wiem czy żech dostoł kulką między łopatki, czy łopatką między kulki!
Pewnego razu kapitan Jones odnotował, że szeregowy Smith osiąga blisko 100% skuteczność w sprzedaży polis na życie żołnierzom US Army. Wezwał go do siebie i zapytał o sekret powodzenia.
- Melduję, panie kapitanie, idę do żołnierza i mówię tak: "Jak wykupisz tę
polisę, to w razie śmierci na polu walki rząd wypłaci Twoim spadkobiercom
$200.000. A jeżeli nie będziesz miał tej polisy, to rząd jest zobowiązany
wypłacić tylko $6.000. I jakmyślisz, kogo zatem najpierw wyślą w
najgorszy ogień?"
- Ile razy śmieje się z kawału podoficer?
- Trzy. Raz jak mu opowiedzą, drugi jak mu wytłumaczą, a trzeci jak zrozumie.
- A ile razy śmieje się oficer?
- Dwa. Jak mu opowiedzą i jak wytłumaczą.
- A generał?
- Raz, bo on sobie nie da wytłumaczyć.
Właściwie to saper myli się dwa razy w życiu.
Pierwszy raz wtedy gdy zostaje saperem.
Szedł pijany generał z adiutantem przez las. Cos zaszeleściło w krzakach.
Generał niewiele myśląc strzelił. Adiutant pobiegł zobaczyć co. Po chwili wraca:
- Melduje posłusznie, ze zastrzeliliście zwykłą krowę !
- To nie mogła być zwykła krowa - zwykłe krowy nie wałęsają się po lasach! To musiała być dzika krowa !
Idą dalej. Znowu coś zaszeleściło. Generał strzelił i adiutant poleciał sprawdzić. Wraca:
- Melduje posłusznie, ze zastrzeliliście dziką babę.
Syn Pani Braun wraca z wojska.
- Jak tam było Hans? - pyta mama
- Dobrze.
- A nie wymyślali ci czasem?
- Mnie nie, ale mamie...
Czasoprzestrzeń w wojsku jest wtedy gdy kapral powie :
- Sprzątaj korytarz od tego miejsca aż do obiadu.