Stary baca siedzi na przyzbie i patrzy na przechodząca Jagnę.
- Chodź no Jagna, pokochamy się...
- A co wy też baco, do kościoła idę!
Mija pięć minut i Jagna wraca.
- Wicie baco, tak se myślę. Kościół stał i stać będzie, a z wami to już różnie bywo...