Przychodzi do domu teść z zakrwawioną twarzą i skarży się swojemu zięciowi, że go pobili w barze. Zięć zdenerwował się okrutnie i razem z tatuśkiem udał się na miejsce przestępstwa.
- Który to?! - zapytał
- O ten tam przy barze.
Podeszli do gościa, zięć klepnął faceta w ramię i mówi :
- No cwaniaczku, jak jesteś taki mocny to zapi***l ojcu teraz, przy mnie.
Jeszcze dobrze nie skończył mówić gdy teść dostał taką fangę w nos, że padł na podłogę okrwawiony jak nieszczęście. Zięć groźnie spojrzał w oczy napastnikowi, podniósł teścia i mówi :
- Ojciec spier***my do domu bo ten dzik jeszcze i mi przywali.