Wchodzi pijany facet do taksówki i taksówkarz się go pyta: - Dokąd pan chce jechać? - Ale o zo zozozi? - No dokąd pan chce jechać? - Ale o zozozi? - Gdzie chce pan jechać! - Ale o zozozi!? - Jestem kierowcą taksówki i mam prawo zapytać się dokąd chce pan jechać? - Jestem klientem i mam prawo zapytać się ale o zozozi?