Żarty, dowcipy, kawały... po prostu humor na maksa!
Szukasz dobrych dowcipów i żartów?
Jesteśmy tutaj dla Ciebie!
Jesteśmy tutaj dla Ciebie!
- Najlepsze żarty
- Ponad 10,000 dowcipów
- Humor na każdy dzień!
Kategoria:
O Lekarzach
Przychodzi żaba do lekarza ze skarpetą na głowie a lekarz sie jej pyta:
- Co ci się stało?
- Nie wygłupiaj się, to jest napad.
- Co ci się stało?
- Nie wygłupiaj się, to jest napad.
Kategoria:
Inne
Rozmawia mąż z żoną przy obiedzie
-nigdy nie lubiłam psa naszych sąsiadów-mówi żona
a mąż
-to nie jedz
-nigdy nie lubiłam psa naszych sąsiadów-mówi żona
a mąż
-to nie jedz
Kategoria:
O Policjantach
Baba postanowiła popełnić samobójstwo: Kupiła pistolet, ale nie wie gdzie sobie strzelić, żeby nie bolało i żeby umrzeć od razu. Przypomniała sobie, że ma znajomego lekarza. On na pewno będzie wiedział jak to zrobić.
Idzie do niego i mówi:
- Źle mi w życiu. Wszystko mi zbrzydło. Chcę popełnić samobójstwo, tylko mi poradź gdzie sobie strzelić, żeby skończyć z sobą od razu.
Lekarz mówi:
- Najpewniej i najszybciej będzie jak sobie strzelisz, tak na trzy palce pod piersią.
Baba strzeliła w kolano...
Idzie do niego i mówi:
- Źle mi w życiu. Wszystko mi zbrzydło. Chcę popełnić samobójstwo, tylko mi poradź gdzie sobie strzelić, żeby skończyć z sobą od razu.
Lekarz mówi:
- Najpewniej i najszybciej będzie jak sobie strzelisz, tak na trzy palce pod piersią.
Baba strzeliła w kolano...
Kategoria:
O Niemcach
Policjant zatrzymuje ciężarówkę:
- Po raz kolejny panu mówię, że gubi pan towar.
- A ja po raz kolejny panu odpowiadam, że jest gołoledź, a ja jeżdżę piaskarką.
- Po raz kolejny panu mówię, że gubi pan towar.
- A ja po raz kolejny panu odpowiadam, że jest gołoledź, a ja jeżdżę piaskarką.
Kategoria:
O Policjantach
Pewien bardzo oszczędny w słowach arystokrata zatrudnił nowego lokaja. Obejmując obowiązki sługa otrzymał od pana szczegółowe instrukcje:
- Kiedy wołam "Kąpiel!", potrzebna mi woda, mydło, ręczniki, płaszcz kąpielowy, szlafrok, świeża bielizna, ubranie, herbata i gazeta. Kiedy wołam "śniadanie!", mam dostać kawę, mleko, cukier, jajka, szynkę, masło i gazetę, a krzesło trzeba przysunąć do kominka.
Lokaj skinął głową na znak, że zrozumiał. Jeszcze tego samego wieczora arystokracie robi się niedobrze i woła:
- Lekarza!
Po stosunkowo niedługim czasie zdyszany lokaj wraca do swego pana i z dumą w głosie oświadcza:
- Myślę że będzie pan ze mnie zadowolony, milordzie. W przedsionku czeka już wybitny internista, chirurg, dentysta, ksiądz, notariusz i adwokat z dwoma świadkami. Na podjeździe stoi karawan, a w grobowcu rodzinnym czterech robotników wybiera ziemię pod trumnę!
- Kiedy wołam "Kąpiel!", potrzebna mi woda, mydło, ręczniki, płaszcz kąpielowy, szlafrok, świeża bielizna, ubranie, herbata i gazeta. Kiedy wołam "śniadanie!", mam dostać kawę, mleko, cukier, jajka, szynkę, masło i gazetę, a krzesło trzeba przysunąć do kominka.
Lokaj skinął głową na znak, że zrozumiał. Jeszcze tego samego wieczora arystokracie robi się niedobrze i woła:
- Lekarza!
Po stosunkowo niedługim czasie zdyszany lokaj wraca do swego pana i z dumą w głosie oświadcza:
- Myślę że będzie pan ze mnie zadowolony, milordzie. W przedsionku czeka już wybitny internista, chirurg, dentysta, ksiądz, notariusz i adwokat z dwoma świadkami. Na podjeździe stoi karawan, a w grobowcu rodzinnym czterech robotników wybiera ziemię pod trumnę!
Kategoria:
O Pijakach
O 23.00 dzwoni telefon do sklepu spożywczego.
Właściciel odbiera:
- Halo?
- O której otwieracie sklep?
- O 7.00!
- Aha Dziękuję!
Za trzy godziny znowu telefon.
- Halo?
- O której otwieracie sklep?
- O 7.00
- Dziękuję!
Za 4 godziny dzwoni telefon.
zdenerwowany właściciel odbiera.
- Halo!
- O której otwieracie sklep?
- Za godzinę, a po co pan znowu dzwoni!!??
- Bo ja jestem w nim zamknięty!
Właściciel odbiera:
- Halo?
- O której otwieracie sklep?
- O 7.00!
- Aha Dziękuję!
Za trzy godziny znowu telefon.
- Halo?
- O której otwieracie sklep?
- O 7.00
- Dziękuję!
Za 4 godziny dzwoni telefon.
zdenerwowany właściciel odbiera.
- Halo!
- O której otwieracie sklep?
- Za godzinę, a po co pan znowu dzwoni!!??
- Bo ja jestem w nim zamknięty!
Kategoria:
O Blondynkach
Młody mąż wraca do domu z pracy, patrzy, a jego żona, blondynka spazmatycznie szlocha.
- Czuję się okropnie - mówi do niego - Prasowałam twój garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle twoich spodni.
- Nie przejmuj się tym - pociesza ją mąż - Pamiętasz, mam drugie spodnie do tego garnituru.
- Tak, na szczęście! - mówi żona wycierając łzy - Dzięki temu mogłam naszyć łatę.
- Czuję się okropnie - mówi do niego - Prasowałam twój garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle twoich spodni.
- Nie przejmuj się tym - pociesza ją mąż - Pamiętasz, mam drugie spodnie do tego garnituru.
- Tak, na szczęście! - mówi żona wycierając łzy - Dzięki temu mogłam naszyć łatę.
Kategoria:
O Lekarzach
Psychiatra do pacjenta zatwardziałego kryminalisty:
- Opowiem panu początek historii a pan ją dokończy.
- Dziad i baba posadzili rzepkę...?
- A Rzepka odsiedział swoje i załatwił i dziada i babę.
- Opowiem panu początek historii a pan ją dokończy.
- Dziad i baba posadzili rzepkę...?
- A Rzepka odsiedział swoje i załatwił i dziada i babę.
Kategoria:
O Blondynkach
Blondynka jedzie na rowerze i nagle potrąciła przechodnia:
- Dlaczego pani nie zadzwoniła?! - złości się facet.
- Bo nie znam pana numeru telefonu...
- Dlaczego pani nie zadzwoniła?! - złości się facet.
- Bo nie znam pana numeru telefonu...
Kategoria:
O Arabach
Rzecz dzieje się w Egipcie.
Pewien Beduin ma wielki problem ze swoim nowo nabytym wielbłądem, który nigdzie nie chce iść.
Z trudem zaciąga go do warsztatu samochodowego w jakiejś mieścinie i poczyna błagać mechanika:
- Panie, zrób coś, żeby to bydlę zechciało mnie słuchać i chodzić tam gdzie chcę!
- Wprowadź go pan na kanał - radzi mechanik.
Gdy oboje zaciągnęli wielbłąda, mechanik wziął wielki młot i przyłożył mu z całej siły w genitalia.
Wielbłąd zapiszczał z bólu i pobiegł przed siebie w siną dal.
Beduin zaczyna płakać i krzyczy:
- Jak ja go teraz dogonię?
- Stawaj pan na kanał.
Pewien Beduin ma wielki problem ze swoim nowo nabytym wielbłądem, który nigdzie nie chce iść.
Z trudem zaciąga go do warsztatu samochodowego w jakiejś mieścinie i poczyna błagać mechanika:
- Panie, zrób coś, żeby to bydlę zechciało mnie słuchać i chodzić tam gdzie chcę!
- Wprowadź go pan na kanał - radzi mechanik.
Gdy oboje zaciągnęli wielbłąda, mechanik wziął wielki młot i przyłożył mu z całej siły w genitalia.
Wielbłąd zapiszczał z bólu i pobiegł przed siebie w siną dal.
Beduin zaczyna płakać i krzyczy:
- Jak ja go teraz dogonię?
- Stawaj pan na kanał.
Witaj na humor.gomeo.pl – Twoim źródle najlepszych żartów, dowcipów i kawałów po polsku! Nasza kolekcja to ponad 10,000 śmiesznych tekstów, od krótkich żartów o Jasiu po czarny humor i fraszki. Szukasz rozrywki na każdy dzień? Znajdziesz tu zabawne historie o blondynkach, myśliwych, policji czy studentach – idealne na poprawę nastroju czy imprezę. Historia naszej strony zaczęła się z pasji do humoru, która narodziła się w latach 90., gdy Polacy, zmęczeni szarą rzeczywistością PRL, zaczęli wymieniać się dowcipami przy ogniskach i w domach. Te opowieści – od kawałów o Bacy po żarty o Chucku Norrisie – przekazywane z ust do ust, zainspirowały nas do stworzenia miejsca, gdzie każdy może się uśmiechnąć. Z czasem zebraliśmy tysiące tekstów, od klasycznych polskich żartów po współczesne śmieszne zagadki, tworząc unikalny zbiór, który łączy tradycję z nowoczesnością. Dziś humor.gomeo.pl to nie tylko zbiór najlepszych dowcipów, ale i społeczność miłośników śmiechu. Nasze kategorie, jak „Żarty o lekarzach” czy „O Szkotach”, przyciągają fanów tematycznego humoru, a codzienne aktualizacje zapewniają świeżą dawkę radości. Przekonaj się, jak historia polskiego humoru ożywa na naszej stronie! Czytaj, oceniaj i dziel się ulubionymi żartami – od klasyki po nowości. Humor.gomeo.pl to więcej niż zbiór tekstów – to miejsce, gdzie śmiech ma swoją historię i przyszłość. Dołącz do nas i odkryj, dlaczego dobry humor to podstawa!
© humor.gomeo.pl 2025