Najlepsza dziewica to własna prawica.
- Wiesz ożeniłech sie - pado Gustlik do Tomka.
- A fajną mosz babę?
- Blank podobną do Matki Boskiej.
- Co?
- No dyć, bo jak mnie z nią widzą to wołają: "Matko Boska!".
Rozmawia dwóch katów:
– Widziałeś moją żonę?
– Nie, a jak wygląda?
– Taka krótko ścięta.
Ambasador budzi się po narkozie i cichym głosem pyta:
- Co się ze mną stało?
- W ambasadzie podłożyli bombę i przeszedł pan bardzo ciężką operację.
- To znaczy, że jestem w szpitalu?
- W przeważającej części - tak.
Nauczyciel języka polskiego pyta uczniów:
- Jak brzmi liczba mnoga do rzeczownika "niedziela"?
- Wakacje, proszę pani!
Mąż i żona siedzą na kanapie. Mąż mówi:
- Ile razy mnie zdradziłaś?
Żona milczy.
- No powiedz?
Nadal milczy.
- No ile?
W końcu żona mówi:
- Tyle razy ci mówiłam żebyś mi nie przeszkadzał jak liczę.
Idzie gówno obrabować bank.
Spotyka drugie gówno i się pyta:
- Gdzie idziesz?
- Obrabować bank.
- Mogę iść z tobą?
- Tak.
Idą 2 gówna obrabować bank.
Spotykają trzecie gówno i się pyta:
- Gdzie idziecie?
- Obrabować bank.
- Mogę iść z wami?
- Tak.
Idą trzy gówna obrabować bank.
Spotykają sraczkę i się pyta:
- Gdzie idziecie?
- Obrabować bank.
- Mogę iść z wami?
- Nie, bo to tylko dla twardzieli.
Misjonarz Świadków Jehowy puka do drzwi. Otwiera mu koleś (na oko 30 lat, bryle na nosie i wielkie, czarne pekaesy):
- Słucham?
- Czy wie pan, co zrobić, aby trafić do królestwa niebieskiego? - pyta Świadek.
- Nie, ale zapraszam do środka.
Świadek wchodzi, zatrzymuje się w pokoju i... nic.
- Co chciał mi pan powiedzieć? - indaguje gospodarz.
- Eeeeee.... aaaa... no ten tego... - stęka Świadek.
- Co jest? Co się stało, że pan zaniemówił?
- Jeszcze nigdy tak daleko nie wchodziłem...
- Ile ogierów zmieści się do czteroosobowego samochodu?
- Cztery. Dwóch do przodu i dwóch do tyłu.
- A ile klaczy zmieści się do tego samego auta?
- Żadna, bo siedzą w nim już ogiery.
Wiecie jak się nazywa Ruski ksiądz?
- Pop.
A wiecie jak się nazywa Ruski organista?
- Pop music...