Do gabinetu szefa wchodzi asystentka, wraz ze swym narzeczonym.
- Proszę mi wybaczyć szefie, że przychodzę razem z moim chłopakiem, ale on jest bardzo zazdrosny i nie chce wierzyć, że pan jest stary, łysy i pryszczaty.
Do gabinetu dyrektora wpada bez pukania jego podwładny. Wylewa dyrektorowi kawę na koszule, pokazuje mu język, puszcza bąka i wygarnia wszystko. W tym samym momencie do gabinetu wpadają koledzy.
- Stasiu, Stasiu! To był żart, wcale nie wygrałeś w totka!
Do gabinetu dyrektora firmy wszedł pracownik właśnie w tym momencie kiedy na kolanach szefa siedziała asystentka.
- Panie dyrektorze chciałem pana uprzedzić, że za chwilkę do pana gabinetu wejdzie pana małżonka, którą zauważyłem na korytarzu. A tak przy okazji chciałem prosić o podwyżkę.
-Od kogo dostał pan list, panie prezesie - pyta zaciekawiona sekretarka.
-A dlaczego pani pyta?
-No proszę, a mówią, że to ja jestem ciekawska. - konkluduje sekretarka.
-Panie prezesie - oznajmia szef logistyki - jeden z dwóch nowych samochodów firmowych będzie dla pana.
-Ale po co? Przecież ten który mam ma dopiero 3 miesiące...
-Tak, ale sekretarka nam powiedziała, że on się często psuje i to przeważnie w lesie...
Dwóch prezesów prowadzi dywagacje na temat istnienia Boga:
- Jeśli dzięki Bogu pana Boga nie ma, to chwała Bogu, ale jeżeli nie daj Boże Bóg jest, to niech nas ręka boska broni...
Dyrektor czyta opinię z poprzedniego przedsiębiorstwa wystawiona człowiekowi, który ubiega się o posadę w jego firmie:
"Pijak, wandal, homoseksualista". Przeczytał, uśmiechnął się i mówi:
- U nas pijaństwa nie ma, wandali nie tolerujemy..., no a teraz buziaki i do roboty.
Biznesmen tłumaczy swojej żonie najnowszy interes:
- Podpisujemy umowę na trzy lata. On daje pieniądze ja doświadczenie.
- No, a co będzie za trzy lata?
- On będzie miał doświadczenie a ja pieniądze...
Dyrektor pewnej warszawskiej firmy zebrał swoich pracowników:
- Zbliża się jubileusz naszej firmy. Trzeba go zorganizować tak, żeby cała Warszawa o nim mówiła. Jednocześnie należy zredukować koszty do minimum. Trzeba też pamiętać, że jubileusz wam, pracownikom, musi przynieść wiele radości. Są jakieś pomysły?
- Tak! - słychać głos gdzieś z tyłu - Musi Prezes skoczyć z Pałacu Kultury. Cała Warszawa się o tym dowie, koszt będzie niewielki... A co do zadowolenia pracowników...
Wiosną, sekretarka chwali się szefowi nową, bardzo wydekoltowaną sukienką.
-Podoba ci się?
-Tak, bardzo, ale wolałbym żebyś głębiej w nią weszła.