Żarty, dowcipy, kawały... po prostu humor na maksa!

jumbo logo kawały żarty
Szukasz dobrych dowcipów i żartów?
Jesteśmy tutaj dla Ciebie!

  • Najlepsze żarty
  • Ponad 10,000 dowcipów
  • Humor na każdy dzień!
category.title
Kategoria: O Pracy
- Co robi Japończyk, gdy chce otrzymać podwyżkę?
- Pracuje jeszcze lepiej niż dotychczas.
- A co robi Polak, gdy chce dostać podwyżkę?
- Strajkuje.

Oceń: 51
+ 51 / - 13
Minus votes 13
Kategoria: O Pracy
Kto ty jesteś??
- robol mały
Jaki znak twój??
- dwa pedały
Czym się trudnisz ??
- blachę gnę
Gdzie to robisz ??
- w komforcie!!
Czym twa praca ??
- h*******ą jak nie robię to se gwizdom!!
Oceń: 24
+ 24 / - 77
Minus votes 77
Kategoria: O Pracy
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego, żeby go przetestować. Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co?! Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę.
Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje.
Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową.
Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu, to może pojechałby przynajmniej na ryby...
Oceń: 1
+ 1
Kategoria: O Pracy
Do agencji reklamowej wpada facet z wielkimi planszami, rzuca na stół tysiące projektów;
Pani z agencji szyderczym głosem:
- I co? Pewnie ma być na jutro?
Facet:
- Jakbym k...a chciał na jutro, to bym przyszedł jutro.
Oceń: 18
+ 18 / - 17
Minus votes 17
Kategoria: O Pracy
Żona opowiada mężowi:
-Kiedyś zabrakło mi pieniędzy na zakupy, więc wstąpiłam do twojego biura, ale nie było cię w pokoju, więc wzięłam z marynarki 500 złotych. Zauważyłeś ich brak?
-Nie moja droga, już od miesiąca pracuję w innym pokoju.
Oceń: 61
+ 61 / - 9
Minus votes 9
Kategoria: O Pracy
Szalejący kryzys ekonomiczny.
Dzwoni bankier do bankiera:
- Cześć stary, jak sypiasz?
- Jak niemowlę.
- Żartujesz?
- Nie. Wczoraj cala noc płakałem i dwa razy się zesrał*m
Oceń: 282
+ 282 / - 92
Minus votes 92
Kategoria: O Pracy
Pracownik mówi do kolegi:
-Ostatnio czytałem o komputerze, który wykonuje pracę za 20 wykwalifikowanych pracowników biurowych. To już prawdziwy rozum.
-Pracować za dwudziestu? I ty to nazywasz rozumem???
Oceń: 27
+ 27 / - 22
Minus votes 22
Kategoria: O Pracy
Biega, krzyczy pan Hilary:
"Gdzie podziały się dolary!?"
Bowiem z racji stanowiska,
Musi dbać, by koncern zyskał.
A tymczasem forsy rzeka,
Gdzieś na boki mu wycieka.
Szuka zatem oszczędności,
W Dystrybucji, w Księgowości.
Budżet obciął już Ha-eR-om,
Normy zwiększa Presellerom.
Skraca produkcyjne linie,
Zwęża ściany w magazynie.
Likwiduje Dział Vendingu,
Tnie etaty w Marketingu.
Co się da centralizuje
Albo też outsoursinguje.
Już zamykać chce depoty,
Już sprzedawać chce pół floty,
Nagle - spojrzał do lusterka,
Nie chce wierzyć, znowu zerka,
I już wie, że zyski zżera
Jego pensja menedżera...
Oceń: 12
+ 12 / - 4
Minus votes 4
Kategoria: O Pracy
MIEJSCE AKCJI
BOK w jednej z telefonii komórkowych w Polsce:

Klient: Ile ja mogę w sumie, ogółem, rozmawiać w ramach bezpłatnych minut?
BOK: A w jakiej jest Pan taryfie?
Klient: Kielce taxi... ale co to ma do rzeczy?

Klient: Zaginęła mi komórka, chciałbym abyście ja zablokowali....
BOK: To musi Pan wysłać do nas fax, że Panu ukradli...
Klient: Ale ja nie ma faxu...
BOK: To bez różnicy jakim faxem nam Pan to wyśle...
Klient: Ale skąd ja wezmę ten fax...
BOK: Już panu mówiłam. To bez różnicy jakim faxem nam Pan to wyśle...

Klient: Czy to z Panią rozmawiałem przed chwila?
BOK: Nie. Tu w infolinii siedzi sporo osób...
Klient: A to w takim razie nie ma sensu, żebym Pani wszystko jeszcze raz tłumaczył.

Klient: Dzień dobry chciałbym zlokalizować gdzie teraz jest moja żona, bo dzwoniłem do niej i mówiła, że jest w Szczecinie, a miałem wrażenie, że pojechała jednak gdzie indziej, gdzieś w rejony Władysławowa.
BOK: Ale my nie jesteśmy w stanie zlokalizować pańskiej żony...
Klient: Pani ją bezczelnie kryje! Jak nie możecie jej zlokalizować jak ja do niej przed chwila dzwoniłem i ja zlokalizowałem?

Klient: Dzień dobry chciałem się dowiedzieć ile kosztuje rozmowa do Zakopanego.
BOK: W szczycie 1,75.
Klient: Niee, nie, mnie chodzi o dolne miasto.

Klient: Dzień dobry chciałem się dowiedzieć ile kosztuje rozmowa w sieci.
BOK: 1 zł
Klient: Ciekawe, to się oszukujecie, mnie teraz wyświetliło 0:33 (przypis red. Czas trwania rozmowy)

Klient: Witam, ja dzwonię, bo właśnie jestem poza zasięgiem sieci, i chciałbym się dowiedzieć czy państwo mogą mnie połączyć.

Klient: Dzień dobry. Przeczytałem właśnie w gazecie, że Państwo mogą mnie podsłuchiwać nawet jak ma wyłączony telefon. Czy to prawda?

KLIENT: To tyknęło i nie odpowiada !!!!!!!!! po 15 minutach rozmowy doszedłem do tego, iż ten pan dostał smsa)

KLIENT: Proszę pani ja właśnie wróciłem do domu, nikogo tu u mnie nie było, a tu okazało się, że dzwoni mój kolega, że ja niby do niego dzwoniłem... a przecież telefon był w domu...
* na pewno proszę pana nikogo w domu nie było? może dziecko?
* nie, nie proszę pani, nawet myszki... czy to możliwe, żeby telefony same do siebie dzwoniły...?
* fizycznie, nie proszę pana...
* no to może metafizycznie...?
* może... ale tego niestety nie jesteśmy w stanie sprawdzić, bardzo mi przykro...

KLIENT: Jak wyjadę na HAWAJE to ten telefon będzie działać?
* tak
* a ten z domu?
* przepraszam czy pan chce zabrać tel. stacjonarny?
* a który lepiej działa ?

KLIENT: panie mam problem !
* nie mogę wejść w moja sekretarkę

KLIENT: proszę moje saldo przelać na bank polski..." nr konta - podaje...
* jakie saldo?
* komórkowe proszę pana, komórkowe...

KLIENT: dzień dobry, chciałbym rozmawiać z iwentyfikacja
* z identyfikacja...
* no! z tymi od pieniędzy!"

KLIENT: "czy mogłaby mi pani rozciągnąć telefon na Niemcy..."... (chyba chodziło o roaming...??)

KLIENTKA: "proszę pani a jak się wysyła tego EMILA na komputer?"

KLIENT: "przepraszam ale ile naszczekałem do wczoraj?" (pyt. o bieżący rachunek??)

KLIENTKA: "proszę pani, ja byłam wczoraj na grzybach i pies mi zablokował telefon i on teraz pisze, że trzeba PUK wpisać..." (kurczę, inteligentny ten pies, trzy razy PIN musiał błędnie wpisać...!)

KLIENT: "ja tu mam taki aparat na kartę, tego no ........., i on mi już nie działa... nawet dodzwonić się nie można"
KONSULTANTKA: "a kiedy pan go ostatni raz zasilał kartę??"
KLIENT: "jakieś pół roku temu..."
KONSULTANTKA: "a widzi pan, .......... to przynajmniej raz na trzy miesiące trzeba zasilać, żeby móc rozmawiać..."
KLIENT: "aaaa... telefonik chce papu?"
KONSULTANTKA: "... tak... trzeba dokarmiać go co jakiś czas."

KLIENT: czemu nie mam tej jadaczki w poczcie na powitanie?

KLIENT: chciałbym uaktywnić krycie numeru...

KLIENT: PROSZĘ PANI, WŁAŚNIE MI SKRADZIONO KOMÓRKĘ, CZY JEST SZANSA, ŻE SIĘ ONA ODNAJDZIE?...

KONSULTANTKA: w tej taryfie będzie miał pan szczyt od siódmej do dwudziestej...
KLIENT: to chyba po viagrze!


Oceń: 3
+ 3
Kategoria: O Pracy
Malarz: - Pewien Amerykanin obiecał mi dać za ten obraz milion dolarów.
Klient: - Być może, ale ja mogę dać panu zaledwie 10 tyś. zł
Malarz: - Bierz pan. Nie można pozwolić, żeby nasze arcydzieła opuszczały kraj.
Oceń: 43
+ 43 / - 11
Minus votes 11
Witaj na humor.gomeo.pl – Twoim źródle najlepszych żartów, dowcipów i kawałów po polsku! Nasza kolekcja to ponad 10,000 śmiesznych tekstów, od krótkich żartów o Jasiu po czarny humor i fraszki. Szukasz rozrywki na każdy dzień? Znajdziesz tu zabawne historie o blondynkach, myśliwych, policji czy studentach – idealne na poprawę nastroju czy imprezę. Historia naszej strony zaczęła się z pasji do humoru, która narodziła się w latach 90., gdy Polacy, zmęczeni szarą rzeczywistością PRL, zaczęli wymieniać się dowcipami przy ogniskach i w domach. Te opowieści – od kawałów o Bacy po żarty o Chucku Norrisie – przekazywane z ust do ust, zainspirowały nas do stworzenia miejsca, gdzie każdy może się uśmiechnąć. Z czasem zebraliśmy tysiące tekstów, od klasycznych polskich żartów po współczesne śmieszne zagadki, tworząc unikalny zbiór, który łączy tradycję z nowoczesnością. Dziś humor.gomeo.pl to nie tylko zbiór najlepszych dowcipów, ale i społeczność miłośników śmiechu. Nasze kategorie, jak „Żarty o lekarzach” czy „O Szkotach”, przyciągają fanów tematycznego humoru, a codzienne aktualizacje zapewniają świeżą dawkę radości. Przekonaj się, jak historia polskiego humoru ożywa na naszej stronie! Czytaj, oceniaj i dziel się ulubionymi żartami – od klasyki po nowości. Humor.gomeo.pl to więcej niż zbiór tekstów – to miejsce, gdzie śmiech ma swoją historię i przyszłość. Dołącz do nas i odkryj, dlaczego dobry humor to podstawa!
© humor.gomeo.pl 2025