Przed rozpoczęciem poniedziałkowej zmiany nagle w szatni pojawił się dyrektor kopalni. Spojrzał po znieruchomiałych twarzach i odezwał się ostrym głosem:
-Kto z was wczoraj pił?
W szatni powiało grozą. Wszyscy milczą.
-Jo pił! - przerwał nagle ciszę Francik i podszedł do dyrektora.
-To zbieraj się - rozkazał dyrektor - Idziemy na klina, a reszta do roboty!!!