Jedzie ksiądz rowerkiem i przekroczył prędkość, no to go policjant zatrzymuje.
- Płaci pan 100 złotych - mówi policjant
- No ale proszę pana ja tu z Bogiem jadę - tłumaczy się ksiądz
- A jak z Bogiem to pan zapłaci 2000 - mówi gliniarz
Proboszcz płaci, odjeżdża i sobie myśli:
- Uuuuuuuuuffffffff dobrze, że sobie nie przypomniał, że Bóg jest w trzech osobach.