Ksiądz dostał konia od innych księży. Koń był tak wytresowany,że na BOGU NIECH BĘDĄ DZIĘKI ruszał z kopyta a na AMEN stawał. Ksiądz dosiadł konia i powiedział BOGU NIECH BĘDĄ DZIĘKI koń ruszył przed siebie. Nagle ksiądz widzi, że zbliżają się do przepaści i mówi sam do siebie ,,nie pozostaje nic innego jak się pomodlić" gdy skończył na AMEN to koń stanął a gdy stanął ksiądz powiedział BOGU NIECH BĘDĄ DZIĘKI i wpadli do przepaści..koniec