Żarty, dowcipy, kawały... po prostu humor na maksa!

Szukasz dobrych dowcipów i żartów?
Jesteśmy tutaj dla Ciebie!
Jesteśmy tutaj dla Ciebie!
- Najlepsze żarty
- Ponad 10,000 dowcipów
- Humor na każdy dzień!
Kategoria:
O Lekarzach
Lekarz otworzył właśnie nowy gabinet i czeka na swojego pierwszego pacjenta. Nagle słychać stukanie do drzwi, po chwili wchodzi jakiś facet. Pielęgniarka długo tłumaczy mu ze trzeba cierpliwie poczekać, bo pan doktor ma mnóstwo pacjentów. W końcu lekarz każe wprowadzić faceta, ale by zrobić na nim wrażenie, podnosi słuchawkę telefonu i zaczyna fantazjować: Naprawdę nie mogę pana przyjąć, jestem strasznie zapracowany. No...może za miesiąc...Dobrze, proszę jeszcze zadzwonić. Odkłada słuchawkę i udaje ze dopiero w tej chwili zauważył faceta, pyta:
- Co pana tu sprowadza?
Jestem z telekomunikacji. Przyszedłem podłączyć telefon.
- Co pana tu sprowadza?
Jestem z telekomunikacji. Przyszedłem podłączyć telefon.
Kategoria:
O Pracy
Kocham swoja robotę, zarobek kocham też!!!
Kocham je coraz mocniej, czy słońce jest, czy deszcz.
Kocham mego szefa, on przecież jest wspaniały.
Kocham też jego szefów- i wszystkich pozostałych.
Kocham swoje biuro i jego pochodzenie,
Na urlopowy wyjazd nigdy go nie zamienię.
Kocham biurowych mebli ponury szary kolor
I sterty dokumntów rosnące wciąż na nowo.
Wydajność mojej pracy wzrasta wciąż nadzwyczajnie
i nie znam innych przyczyn, by było mi tk fajnie.
ja Kocham też obecność mych współpracowników,
Pełną złośliwych uwag, uśmiechów, wykrzykników.
Kocham mój komputer, kocham jego programy.
Przytulam je do siebie, chociaż nie bez obawy.
ja kocham każdy program i wszystkie jego pilki
Zwłaszcza gdy jego praca przynosi mi wyniki.
Szczęśliwy jestem tutaj! Tu źródło mej radości!
Niewolnik swojej FIRMY - to pełnia szczęśliwości!
Kocham tę robotę, kocham swe zadania.
i kocham też nudziarzy, co ględzą na zebraniach.
Kocham swoją pracę; być może was to nudzi.
I również bardzo kocham przybyłych właśnie ludzi.
Tych dwóch przyjaznych ludzi, wcale nie żadnych głupków,
Co w śnieznobiałych kitlach wywożą mnie ... do czubków!
(nadesłane przez użytkownika)
Kocham je coraz mocniej, czy słońce jest, czy deszcz.
Kocham mego szefa, on przecież jest wspaniały.
Kocham też jego szefów- i wszystkich pozostałych.
Kocham swoje biuro i jego pochodzenie,
Na urlopowy wyjazd nigdy go nie zamienię.
Kocham biurowych mebli ponury szary kolor
I sterty dokumntów rosnące wciąż na nowo.
Wydajność mojej pracy wzrasta wciąż nadzwyczajnie
i nie znam innych przyczyn, by było mi tk fajnie.
ja Kocham też obecność mych współpracowników,
Pełną złośliwych uwag, uśmiechów, wykrzykników.
Kocham mój komputer, kocham jego programy.
Przytulam je do siebie, chociaż nie bez obawy.
ja kocham każdy program i wszystkie jego pilki
Zwłaszcza gdy jego praca przynosi mi wyniki.
Szczęśliwy jestem tutaj! Tu źródło mej radości!
Niewolnik swojej FIRMY - to pełnia szczęśliwości!
Kocham tę robotę, kocham swe zadania.
i kocham też nudziarzy, co ględzą na zebraniach.
Kocham swoją pracę; być może was to nudzi.
I również bardzo kocham przybyłych właśnie ludzi.
Tych dwóch przyjaznych ludzi, wcale nie żadnych głupków,
Co w śnieznobiałych kitlach wywożą mnie ... do czubków!
(nadesłane przez użytkownika)
Kategoria:
Zagadki
Stoją dwie dziewczynki przy oknie, jedna zła i jedna dobra i plują na przechodniów, dobra trafiła 5 razy,a zła 3... Dobro zawsze wygrywa!
Kategoria:
O szkole
Przychodzi Baba do lekarza.
- Powie pani w końcu co pani jest?! - pyta lekarz
- No bo tak jakbym chciała usiąść to bym siedziała, siedziała. A jak się położę to bym leżała i leżała - baba kładzie się na biurko lekarza
Lekarz nie wytrzymuję. Otwiera okno i wykopuję ją i krzyczy:
- A jak cię w dupę kopnę to będziesz tak leciała i leciała!!!!
- Powie pani w końcu co pani jest?! - pyta lekarz
- No bo tak jakbym chciała usiąść to bym siedziała, siedziała. A jak się położę to bym leżała i leżała - baba kładzie się na biurko lekarza
Lekarz nie wytrzymuję. Otwiera okno i wykopuję ją i krzyczy:
- A jak cię w dupę kopnę to będziesz tak leciała i leciała!!!!
Kategoria:
O Jasiu
Jaś i Małgosia bawią się w dom.
Jaś próbuje obiadu i mówi:
- Wiesz co, kotku, chyba jest troszeczkę niedosolone...
Małgosia:
- Niedosolone? Niemożliwe, przecież sama odpowiednio soliłam! Może uważasz, ze za mało i ja nie mam racji? To co, ja nigdy nie mam racji, nawet jak posolę odpowiednio obiad? Może uważasz ze w ogóle nie posoliłam i kłamie!? Ja kłamie! Może ja tylko kłamię! Może w ogóle uważasz ze jak kłamię to nawet nie jestem człowiekiem żeby się pomylić! A może uważasz ze ja już nie jestem człowiekiem! A może ja już nawet nie mowie po ludzku, a tylko szczekam?!- Mamoooo Jasiu powiedział do mnie "ty suko"!
Jaś próbuje obiadu i mówi:
- Wiesz co, kotku, chyba jest troszeczkę niedosolone...
Małgosia:
- Niedosolone? Niemożliwe, przecież sama odpowiednio soliłam! Może uważasz, ze za mało i ja nie mam racji? To co, ja nigdy nie mam racji, nawet jak posolę odpowiednio obiad? Może uważasz ze w ogóle nie posoliłam i kłamie!? Ja kłamie! Może ja tylko kłamię! Może w ogóle uważasz ze jak kłamię to nawet nie jestem człowiekiem żeby się pomylić! A może uważasz ze ja już nie jestem człowiekiem! A może ja już nawet nie mowie po ludzku, a tylko szczekam?!- Mamoooo Jasiu powiedział do mnie "ty suko"!
Kategoria:
O Szowinistach
Przychodzi pijany chłop do domu. Zamknął drzwi i na całe gardło z progu krzyczy:
- Przyszedłeeeeeemm!
Ostrym ruchem nogi, zrzuca lewego buta, ten ulatuje w koniec korytarza, potem, zrzuca prawego, który zostawiwszy na suficie ślad podeszwy, pada na podłogę. Silnie klnąc pod nosem, i czepiając się rękoma ścian, przechodzi do kuchni,gdzie wywraca stół, taborety i rozbija naczynia.
- Kuurrwa przyszedłemmmm!
Następnie, przechodzi do pokoju, zrzuca z półek wszystkie książki, wywraca telewizor, bije kryształową wazę. I znowu na całe gardło:
- W domuu jestemmm!
Przechodzi do sypialni, zrywa z łóżka prześcieradło, rzuca je na podłogę i depcze nogami.
- Przyszedłeeemm... W domuuu jeestemmm!
Nareszcie opadłszy z sił, pada plecami na łóżko i wzdycha:
- Jak zajebiście być kawalerem...
- Przyszedłeeeeeemm!
Ostrym ruchem nogi, zrzuca lewego buta, ten ulatuje w koniec korytarza, potem, zrzuca prawego, który zostawiwszy na suficie ślad podeszwy, pada na podłogę. Silnie klnąc pod nosem, i czepiając się rękoma ścian, przechodzi do kuchni,gdzie wywraca stół, taborety i rozbija naczynia.
- Kuurrwa przyszedłemmmm!
Następnie, przechodzi do pokoju, zrzuca z półek wszystkie książki, wywraca telewizor, bije kryształową wazę. I znowu na całe gardło:
- W domuu jestemmm!
Przechodzi do sypialni, zrywa z łóżka prześcieradło, rzuca je na podłogę i depcze nogami.
- Przyszedłeeemm... W domuuu jeestemmm!
Nareszcie opadłszy z sił, pada plecami na łóżko i wzdycha:
- Jak zajebiście być kawalerem...
Kategoria:
O Blondynkach
Blondynka zaprasza Tomka na kawę w kawiarence.
Tomek mówi:
- Może pójdziemy do twojego domu?
- Z chęcią.
Gdy już byli w domu blondynka rozbiera się i mówi:
- Bierz co chcesz.
Tomek wziął telewizor i uciekł.
Tomek mówi:
- Może pójdziemy do twojego domu?
- Z chęcią.
Gdy już byli w domu blondynka rozbiera się i mówi:
- Bierz co chcesz.
Tomek wziął telewizor i uciekł.
Kategoria:
O Lekarzach
- Dostaniesz, jak będziesz grzeczny - mówi chirurg przed operacją.
- Do kogo pan to mówi, doktorze? - pyta się pacjent.
- Do tego kota, który siedzi pod krzesłem.
- Do kogo pan to mówi, doktorze? - pyta się pacjent.
- Do tego kota, który siedzi pod krzesłem.
Kategoria:
O Komputerach
Jest ojciec?
- Jest - odpowiada szeptem dziecko.
- To poproś go.
- Nie mogę - szepcze dziecko.
- Dlaczego?
- Bo jest zajęty - szepcze dalej.
- A mama jest?
- Jest.
- To poproś mamę.
- Nie mogę. Też jest zajęta.
- A czy oprócz mamy i taty jest jeszcze ktoś w domu?
- Tak, policja - potwierdza nadal szeptem maluch.
- No to poproś pana policjanta.
- Nie mogę, jest zajęty.
- Czy jeszcze ktoś jest w domu?
- Straż pożarna, ale pan strażak też jest zajęty.
- Powiedz mi dziecko, co oni wszyscy robią u was w domu?
- Szukają.
- Kogo?
- Mnie...
- Jest - odpowiada szeptem dziecko.
- To poproś go.
- Nie mogę - szepcze dziecko.
- Dlaczego?
- Bo jest zajęty - szepcze dalej.
- A mama jest?
- Jest.
- To poproś mamę.
- Nie mogę. Też jest zajęta.
- A czy oprócz mamy i taty jest jeszcze ktoś w domu?
- Tak, policja - potwierdza nadal szeptem maluch.
- No to poproś pana policjanta.
- Nie mogę, jest zajęty.
- Czy jeszcze ktoś jest w domu?
- Straż pożarna, ale pan strażak też jest zajęty.
- Powiedz mi dziecko, co oni wszyscy robią u was w domu?
- Szukają.
- Kogo?
- Mnie...
Witaj na humor.gomeo.pl – Twoim źródle najlepszych żartów, dowcipów i kawałów po polsku! Nasza kolekcja to ponad 10,000 śmiesznych tekstów, od krótkich żartów o Jasiu po czarny humor i fraszki. Szukasz rozrywki na każdy dzień? Znajdziesz tu zabawne historie o blondynkach, myśliwych, policji czy studentach – idealne na poprawę nastroju czy imprezę. Historia naszej strony zaczęła się z pasji do humoru, która narodziła się w latach 90., gdy Polacy, zmęczeni szarą rzeczywistością PRL, zaczęli wymieniać się dowcipami przy ogniskach i w domach. Te opowieści – od kawałów o Bacy po żarty o Chucku Norrisie – przekazywane z ust do ust, zainspirowały nas do stworzenia miejsca, gdzie każdy może się uśmiechnąć. Z czasem zebraliśmy tysiące tekstów, od klasycznych polskich żartów po współczesne śmieszne zagadki, tworząc unikalny zbiór, który łączy tradycję z nowoczesnością. Dziś humor.gomeo.pl to nie tylko zbiór najlepszych dowcipów, ale i społeczność miłośników śmiechu. Nasze kategorie, jak „Żarty o lekarzach” czy „O Szkotach”, przyciągają fanów tematycznego humoru, a codzienne aktualizacje zapewniają świeżą dawkę radości. Przekonaj się, jak historia polskiego humoru ożywa na naszej stronie! Czytaj, oceniaj i dziel się ulubionymi żartami – od klasyki po nowości. Humor.gomeo.pl to więcej niż zbiór tekstów – to miejsce, gdzie śmiech ma swoją historię i przyszłość. Dołącz do nas i odkryj, dlaczego dobry humor to podstawa!
© humor.gomeo.pl 2025