Żarty, dowcipy, kawały... po prostu humor na maksa!

Szukasz dobrych dowcipów i żartów?
Jesteśmy tutaj dla Ciebie!
Jesteśmy tutaj dla Ciebie!
- Najlepsze żarty
- Ponad 10,000 dowcipów
- Humor na każdy dzień!
category.title
Ksiądz, Pop i Rabin dyskutują o cudach.
Pierwszy mówi ksiądz:
- Pewnego razu wracałem od chorego, aż tu nagle zaskoczyła mnie
straszliwa burza. W drzewo obok trafił piorun. Przestraszyłem się, że
zaraz trafi we mnie, więc padłem na kolana i modlę się: "Panie! Spraw
cud i ocal mnie!" I wtedy w promieniu kilkudziesięciu metrów ode mnie
burza ustała, przestał padać deszcz i mogłem spokojnie dojść na
plebanię.
Pop na to:
- Eee, to jeszcze nic. Ja kiedyś płynąłem statkiem, aż tu nagle
zaskoczył nas na morzu straszliwy sztorm. Wszyscy byli pewni, że nie
ujdziemy z życiem. Padłem na kolana i się modlę: "Boże! Ocal nas,
grzeszników!" I wtedy, w promieniu kilometra morze zrobiło się
spokojne. Rabin na to:
- To drobiazgi. Ja kiedyś szedłem w szabas ulicą, nagle patrzę: leży
otwarta walizka wypełniona banknotami. Szabas - więc walizki podnieść
nie można, bo to grzech ogromny. Padłem więc na kolana i się modlę:
"Jahwe! Uczyń cud i pozwól mi wziąć te pieniądze!" I nagle w
promieniu dziesięciu metrów zrobiła się środa !
Kategoria:
O Duchownych
Do zakonu trafia nowy zakonnik. Przełożony klasztoru postanawia oprowadzić go po klasztorze. Wprowadza go do biblioteki i mówi:
- Tu możesz sobie czytać książki gazety i robić wszystko, co można w bibliotece robić, ale oprócz czwartków.
Następnie wprowadza go do pokoju rozrywkowego i mówi:
-Tutaj możesz pograć w bilard, pooglądać TV, pograć w karty, pogadać z innymi, ale oprócz czwartków.
Następnie prowadzi go na basen i mówi:
Tutaj możesz sobie pływać ile Ci się podoba, ale oprócz czwartków.
Na koniec zaprowadza nowo przybyłego zakonnika do małego pokoju gdzie jest duża szafa, otwiera jedne drzwi szafy, a tam ich oczom ukazuje się goły tyłek no i przełożony mówi:
- Tu przychodzisz jak masz potrzebę i używasz ile chcesz, ale oprócz czwartków
Wychodzą z pokoju i przełożony mówi, że to już wszystko, co miał mu do pokazania i pyta się nowego czy ma jakieś pytania. Nowy mówi, że ma jedno pytanie:
- Przełożony powiedział, że mogę wszystko robić wszędzie w każde dni oprócz czwartków, dlaczego nie mogę nic robi w czwartki?
- Bo w czwartek masz dyżur w szafie.
- Tu możesz sobie czytać książki gazety i robić wszystko, co można w bibliotece robić, ale oprócz czwartków.
Następnie wprowadza go do pokoju rozrywkowego i mówi:
-Tutaj możesz pograć w bilard, pooglądać TV, pograć w karty, pogadać z innymi, ale oprócz czwartków.
Następnie prowadzi go na basen i mówi:
Tutaj możesz sobie pływać ile Ci się podoba, ale oprócz czwartków.
Na koniec zaprowadza nowo przybyłego zakonnika do małego pokoju gdzie jest duża szafa, otwiera jedne drzwi szafy, a tam ich oczom ukazuje się goły tyłek no i przełożony mówi:
- Tu przychodzisz jak masz potrzebę i używasz ile chcesz, ale oprócz czwartków
Wychodzą z pokoju i przełożony mówi, że to już wszystko, co miał mu do pokazania i pyta się nowego czy ma jakieś pytania. Nowy mówi, że ma jedno pytanie:
- Przełożony powiedział, że mogę wszystko robić wszędzie w każde dni oprócz czwartków, dlaczego nie mogę nic robi w czwartki?
- Bo w czwartek masz dyżur w szafie.
Kategoria:
O Duchownych
Zdenerwowana gosposia wpada do kancelarii księdza i krzyczy:
-porse księdza, prosie księdza!Bo się księdzu lodówka zepsuła!
-Gosposiu to nie moja lodówka lecz nasza lodówka
Za chwilę wpada i krzyczy:
-porse księdza, prosie księdza!Bo się księdzu pralka zepsuła
-Gosposiu to nie moja pralka lecz nasza pralka
Po 5 godzinach do księdza przyjeżdżają kapłani, biskupi i inni duchowni a gosposia wpada i krzyczy:
-prose księdza prose księdza bo pod naszym łóżkiem mysza zdechła!
-porse księdza, prosie księdza!Bo się księdzu lodówka zepsuła!
-Gosposiu to nie moja lodówka lecz nasza lodówka
Za chwilę wpada i krzyczy:
-porse księdza, prosie księdza!Bo się księdzu pralka zepsuła
-Gosposiu to nie moja pralka lecz nasza pralka
Po 5 godzinach do księdza przyjeżdżają kapłani, biskupi i inni duchowni a gosposia wpada i krzyczy:
-prose księdza prose księdza bo pod naszym łóżkiem mysza zdechła!
Kategoria:
O Duchownych
Ksiądz z Rabinem żydowskim spotkali się na przyjęciu.
Siedzą obok siebie. Ksiądz podsuwa rabinowi półmisek z szynką wieprzową.
- Proszę się częstować...
- Nie mogę.
- Dlaczego?
- Moja religia tego zabrania...
- A szkoda, bo to dobra rzecz, oj dobra rzecz...
Przyjęcie się skończyło. Rabin żegna się z księdzem i mówi do niego:
- Proszę pozdrowić pańską małżonkę.
- Ja nie mam zony.
- Dlaczego?
- Moja religia tego zabrania...
- A szkoda, bo to dobra rzecz, oj dobra rzecz...
Siedzą obok siebie. Ksiądz podsuwa rabinowi półmisek z szynką wieprzową.
- Proszę się częstować...
- Nie mogę.
- Dlaczego?
- Moja religia tego zabrania...
- A szkoda, bo to dobra rzecz, oj dobra rzecz...
Przyjęcie się skończyło. Rabin żegna się z księdzem i mówi do niego:
- Proszę pozdrowić pańską małżonkę.
- Ja nie mam zony.
- Dlaczego?
- Moja religia tego zabrania...
- A szkoda, bo to dobra rzecz, oj dobra rzecz...
Kategoria:
O Duchownych
Stoi przy szosie zakonnica i łapie okazje. Zatrzymuje się luksusowy samochód a w nim elegancka babka zaprasza zakonnice do środka. Zakonnica siedzi już w aucie i po chwili mówi:
- jaki luksusowy samochód, pewnie od męża,
- nie od kochanka odpowiada kobieta,
Zakonnica patrzy na kobietę i dostrzega drogi naszyjnik na jej szyi,
- jaki cudowny naszyjnik, pewnie od męża,
- nie od kochanka , powtarza kobieta,
Zakonnica dostrzega na tylnej kanapie futro z norek i mówi,
- co za przepiękne futro ma pani , to pewnie od męża,
- nie też od kochanka mówi kobieta.
Kiedy zakonnica dojechała do klasztoru, zamknęła się w swoim pokoiku i rozmyśla. Nagle słyszy cichutkie pukanie do drzwi:
- siostro Eugenio, siostro Eugenio to ja ksiądz Edward,
- Niech sobie ksiądz w d**ę wsadzi te swoje czekoladki.
- jaki luksusowy samochód, pewnie od męża,
- nie od kochanka odpowiada kobieta,
Zakonnica patrzy na kobietę i dostrzega drogi naszyjnik na jej szyi,
- jaki cudowny naszyjnik, pewnie od męża,
- nie od kochanka , powtarza kobieta,
Zakonnica dostrzega na tylnej kanapie futro z norek i mówi,
- co za przepiękne futro ma pani , to pewnie od męża,
- nie też od kochanka mówi kobieta.
Kiedy zakonnica dojechała do klasztoru, zamknęła się w swoim pokoiku i rozmyśla. Nagle słyszy cichutkie pukanie do drzwi:
- siostro Eugenio, siostro Eugenio to ja ksiądz Edward,
- Niech sobie ksiądz w d**ę wsadzi te swoje czekoladki.
Kategoria:
O Duchownych
Dwie zakonnice jadą samochodem. Zabrakło im benzyny.
Jedna z sióstr postanowiła iść na stację benzynową i wzięła ze sobą jedyne naczynie, jakie było dostępne - nocnik.
Wróciła i z tego nocnika wlewa benzynę do baku.
Obok samochodem przejeżdżają dwaj księża.
Jeden mówi do drugiego:
- Siła ich wiary rzuca mnie na kolana...
Jedna z sióstr postanowiła iść na stację benzynową i wzięła ze sobą jedyne naczynie, jakie było dostępne - nocnik.
Wróciła i z tego nocnika wlewa benzynę do baku.
Obok samochodem przejeżdżają dwaj księża.
Jeden mówi do drugiego:
- Siła ich wiary rzuca mnie na kolana...
Kategoria:
O Duchownych
Księdzu zginęła mąka.
Podejrzewał organistę, więc postanowił dobrać się do niego podczas spowiedzi.
Podchodzi organista Antek do konfesjonału, a ksiądz bez wstępów pyta:
- Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie?
- Co ksiądz mówi?
- Kto mi mąkę kradnie?
- Tu nic nie słychać - odpowiada sprytny organista.
- Co ty opowiadasz!
- Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili się miejscami.
- A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? - pyta Antek.
- Rzeczywiście, tu nic nie słychać.
Podejrzewał organistę, więc postanowił dobrać się do niego podczas spowiedzi.
Podchodzi organista Antek do konfesjonału, a ksiądz bez wstępów pyta:
- Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie?
- Co ksiądz mówi?
- Kto mi mąkę kradnie?
- Tu nic nie słychać - odpowiada sprytny organista.
- Co ty opowiadasz!
- Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili się miejscami.
- A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? - pyta Antek.
- Rzeczywiście, tu nic nie słychać.
Kategoria:
O Duchownych
Rabbi Izaak z Berdyczowa mawiał:
- Nie ma człowieka bez grzechu. Istnieje jednak zasadnicza różnica miedzy cadykiem a grzesznikiem. Cadyk, dopóki żyje wie, że grzeszy. Grzesznik, dopóki grzeszy wie, że żyje.
- Nie ma człowieka bez grzechu. Istnieje jednak zasadnicza różnica miedzy cadykiem a grzesznikiem. Cadyk, dopóki żyje wie, że grzeszy. Grzesznik, dopóki grzeszy wie, że żyje.
Kategoria:
O Duchownych
Idą pieniądze do nieba.
Najpierw idzie 10 złotych.
Gdy jest przy bramie, słyszy:
- Ty, 10 złotych, nie pójdziesz do nieba! Do piekła z nim!
Idzie 50 złotych i słyszy to samo. Idzie 100 złotych i też zostaje zesłane do piekła.
W końcu idzie 50 groszy.
- Ty, 50 groszy, zasługujesz na niebo.
Inne pieniądze się buntują:
- Jak to?! My mamy większą wartość, a takie 50 groszy idzie do nieba?
Nagle słyszą głos najwyższego:
- A kiedy was ostatnio w kościele widziałem?
Najpierw idzie 10 złotych.
Gdy jest przy bramie, słyszy:
- Ty, 10 złotych, nie pójdziesz do nieba! Do piekła z nim!
Idzie 50 złotych i słyszy to samo. Idzie 100 złotych i też zostaje zesłane do piekła.
W końcu idzie 50 groszy.
- Ty, 50 groszy, zasługujesz na niebo.
Inne pieniądze się buntują:
- Jak to?! My mamy większą wartość, a takie 50 groszy idzie do nieba?
Nagle słyszą głos najwyższego:
- A kiedy was ostatnio w kościele widziałem?
Kategoria:
O Duchownych
Dwaj młodzi księża rozmawiają na temat spowiedzi.
Pierwszy stwierdza:
- Od tego, co się teraz słyszy od młodzieży przy spowiedzi, to się człowiekowi dosłownie czapka podnosi.
- To po co kładziesz ją na kolanach.
Pierwszy stwierdza:
- Od tego, co się teraz słyszy od młodzieży przy spowiedzi, to się człowiekowi dosłownie czapka podnosi.
- To po co kładziesz ją na kolanach.
Kategoria:
O Duchownych
Ksiądz, Pop i Rabin dyskutują o cudach.
Pierwszy mówi ksiądz:
- Pewnego razu wracałem od chorego, aż tu nagle zaskoczyła mnie
straszliwa burza. W drzewo obok trafił piorun. Przestraszyłem się, że
zaraz trafi we mnie, więc padłem na kolana i modlę się: "Panie! Spraw
cud i ocal mnie!" I wtedy w promieniu kilkudziesięciu metrów ode mnie
burza ustała, przestał padać deszcz i mogłem spokojnie dojść na
plebanię.
Pop na to:
- Eee, to jeszcze nic. Ja kiedyś płynąłem statkiem, aż tu nagle
zaskoczył nas na morzu straszliwy sztorm. Wszyscy byli pewni, że nie
ujdziemy z życiem. Padłem na kolana i się modlę: "Boże! Ocal nas,
grzeszników!" I wtedy, w promieniu kilometra morze zrobiło się
spokojne. Rabin na to:
- To drobiazgi. Ja kiedyś szedłem w szabas ulicą, nagle patrzę: leży
otwarta walizka wypełniona banknotami. Szabas - więc walizki podnieść
nie można, bo to grzech ogromny. Padłem więc na kolana i się modlę:
"Jahwe! Uczyń cud i pozwól mi wziąć te pieniądze!" I nagle w
promieniu dziesięciu metrów zrobiła się środa !
Witaj na humor.gomeo.pl – Twoim źródle najlepszych żartów, dowcipów i kawałów po polsku! Nasza kolekcja to ponad 10,000 śmiesznych tekstów, od krótkich żartów o Jasiu po czarny humor i fraszki. Szukasz rozrywki na każdy dzień? Znajdziesz tu zabawne historie o blondynkach, myśliwych, policji czy studentach – idealne na poprawę nastroju czy imprezę. Historia naszej strony zaczęła się z pasji do humoru, która narodziła się w latach 90., gdy Polacy, zmęczeni szarą rzeczywistością PRL, zaczęli wymieniać się dowcipami przy ogniskach i w domach. Te opowieści – od kawałów o Bacy po żarty o Chucku Norrisie – przekazywane z ust do ust, zainspirowały nas do stworzenia miejsca, gdzie każdy może się uśmiechnąć. Z czasem zebraliśmy tysiące tekstów, od klasycznych polskich żartów po współczesne śmieszne zagadki, tworząc unikalny zbiór, który łączy tradycję z nowoczesnością. Dziś humor.gomeo.pl to nie tylko zbiór najlepszych dowcipów, ale i społeczność miłośników śmiechu. Nasze kategorie, jak „Żarty o lekarzach” czy „O Szkotach”, przyciągają fanów tematycznego humoru, a codzienne aktualizacje zapewniają świeżą dawkę radości. Przekonaj się, jak historia polskiego humoru ożywa na naszej stronie! Czytaj, oceniaj i dziel się ulubionymi żartami – od klasyki po nowości. Humor.gomeo.pl to więcej niż zbiór tekstów – to miejsce, gdzie śmiech ma swoją historię i przyszłość. Dołącz do nas i odkryj, dlaczego dobry humor to podstawa!
© humor.gomeo.pl 2025