Żarty, dowcipy, kawały... po prostu humor na maksa!
Szukasz dobrych dowcipów i żartów?
Jesteśmy tutaj dla Ciebie!
Jesteśmy tutaj dla Ciebie!
- Najlepsze żarty
- Ponad 10,000 dowcipów
- Humor na każdy dzień!
Kategoria:
O Religii
Katolik, prawosławny i protestant łowią ryby z łodzi. Skończyły się robaki. Katolik przeżegnał się, zrobił krok za burtę, przeszedł po wodzie do brzegu, nakopał robaków i tak samo wrócił do łodzi.
Za jakiś czas znów skończyły się robaki. Prawosławny przeżegnał się, zrobił krok za burtę, przeszedł po wodzie do brzegu, nakopał robaków i tak samo wrócił do łodzi.
Niestety, ponownie skończyły się robaki. Protestant wstał i od razu dał krok za burtę. Poszedł pod wodę, utonął. Katolik i prawosławny milcząc wpatrują się w rozchodzące się po wodzie kręgi. Katolik po dłuższej chwili mówi w zadumie:
- Trzeba mu było powiedzieć o palach...
Prawosławny:
- O jakich palach?!
Za jakiś czas znów skończyły się robaki. Prawosławny przeżegnał się, zrobił krok za burtę, przeszedł po wodzie do brzegu, nakopał robaków i tak samo wrócił do łodzi.
Niestety, ponownie skończyły się robaki. Protestant wstał i od razu dał krok za burtę. Poszedł pod wodę, utonął. Katolik i prawosławny milcząc wpatrują się w rozchodzące się po wodzie kręgi. Katolik po dłuższej chwili mówi w zadumie:
- Trzeba mu było powiedzieć o palach...
Prawosławny:
- O jakich palach?!
Kategoria:
O Szkotach
Psychiatra bada pacjenta za pomocą testu, czytając:
- Ostatniej niedzieli był straszliwy wypadek drogowy. Motocyklista został rozjechany przez samochód tak nieszczęśliwie, że stracił głowę. W chwilę potem motocyklista wstał, podniósł głowę i poszedł do najbliższej apteki, żeby przykleić ją do tułowia.
W tym miejscu badany uśmiecha się z niedowierzaniem.
- Pańska historia nie trzyma się kupy. Przecież apteki w niedzielę są zamknięte!
- Ostatniej niedzieli był straszliwy wypadek drogowy. Motocyklista został rozjechany przez samochód tak nieszczęśliwie, że stracił głowę. W chwilę potem motocyklista wstał, podniósł głowę i poszedł do najbliższej apteki, żeby przykleić ją do tułowia.
W tym miejscu badany uśmiecha się z niedowierzaniem.
- Pańska historia nie trzyma się kupy. Przecież apteki w niedzielę są zamknięte!
Kategoria:
O Związkach
Przychodzi pijak do domu, ale żona go nie chce wpuścić. Puka więc do sąsiadów, a tam otwiera mu mały synek i mówi:
- Rodziców nie ma w domu!
- To nic, czy przyniósłbyś mi szklankę wody ?
Chłopiec za chwilę przychodzi ze szklanką. Pijak wypił duszkiem, ale mówi:
- Przynieś jeszcze jedną?
Chłopiec przynosi tylko pół. Na to pijak:
- Chciałem całą szklankę, dlaczego przyniosłeś pół ?
- Bo do kranu nie dosięgnę, a z sedesu już wszystko wybrałem...
- Rodziców nie ma w domu!
- To nic, czy przyniósłbyś mi szklankę wody ?
Chłopiec za chwilę przychodzi ze szklanką. Pijak wypił duszkiem, ale mówi:
- Przynieś jeszcze jedną?
Chłopiec przynosi tylko pół. Na to pijak:
- Chciałem całą szklankę, dlaczego przyniosłeś pół ?
- Bo do kranu nie dosięgnę, a z sedesu już wszystko wybrałem...
Kategoria:
Wierszyki
Samochwała w kącie stała
i tak rok podsumowała:
zdolny jestem niesłychanie,
mam na świecie poważanie,
w kraju - same osiągnięcia:
dłuższe życie (od poczęcia),
koalicja wzór współpracy,
z sejmu - dumni są rodacy,
rząd najlepszy od półwiecza,
skupił się na wielkich rzeczach.
Kompetentni ministrowie,
każdy poseł - ideowiec,
z zasadami, jak husaria:
bóg, ojczyzna, honor(aria).
Dla narodu - becikowe,
nowy peron we Włoszczowie.
Lepiej żyje się rodzinom
(jednej mamie i dwóm synom).
Okno na świat - otworzone,
turystyka - w jedną stronę,
lepsza praca, wyższa płaca
(zwłaszcza, jeśli ktoś nie wraca).
Gospodarka rozpędzona:
są mieszkania (trzy z miliona),
jest kilometr autostrady,
ład moralny i zasady.
Politycznej wzrost kultury
(nurt plebejski, przykład z góry),
nie ma wsi, (choć jeszcze trochę,
a zrobimy wszędzie wiochę).
Cały naród żyje w zgodzie.
IPN - i po narodzie.
CBA - udane akcje,
super men - co rusz, atrakcje.
W szkołach nie ma już, Darwina,
będzie dryl i dyscyplina,
nie podskoczy żaden gieroj!
Tolerancji nie ma! Zero!
Żadnych gejów, ferdydurek,
jest amnestia i mundurek!
Wolność słowa i pluralizm,
(bo rządzących wolno chwalić).
Jest religia na maturze,
wierny lud na jasnej górze.
Nie rozumie tylko unia:
rząd z Warszawy, czy z Torunia?
Krótko mówiąc: rok udany!
Tylko naród... do wymiany!
i tak rok podsumowała:
zdolny jestem niesłychanie,
mam na świecie poważanie,
w kraju - same osiągnięcia:
dłuższe życie (od poczęcia),
koalicja wzór współpracy,
z sejmu - dumni są rodacy,
rząd najlepszy od półwiecza,
skupił się na wielkich rzeczach.
Kompetentni ministrowie,
każdy poseł - ideowiec,
z zasadami, jak husaria:
bóg, ojczyzna, honor(aria).
Dla narodu - becikowe,
nowy peron we Włoszczowie.
Lepiej żyje się rodzinom
(jednej mamie i dwóm synom).
Okno na świat - otworzone,
turystyka - w jedną stronę,
lepsza praca, wyższa płaca
(zwłaszcza, jeśli ktoś nie wraca).
Gospodarka rozpędzona:
są mieszkania (trzy z miliona),
jest kilometr autostrady,
ład moralny i zasady.
Politycznej wzrost kultury
(nurt plebejski, przykład z góry),
nie ma wsi, (choć jeszcze trochę,
a zrobimy wszędzie wiochę).
Cały naród żyje w zgodzie.
IPN - i po narodzie.
CBA - udane akcje,
super men - co rusz, atrakcje.
W szkołach nie ma już, Darwina,
będzie dryl i dyscyplina,
nie podskoczy żaden gieroj!
Tolerancji nie ma! Zero!
Żadnych gejów, ferdydurek,
jest amnestia i mundurek!
Wolność słowa i pluralizm,
(bo rządzących wolno chwalić).
Jest religia na maturze,
wierny lud na jasnej górze.
Nie rozumie tylko unia:
rząd z Warszawy, czy z Torunia?
Krótko mówiąc: rok udany!
Tylko naród... do wymiany!
Kategoria:
Po Góralsku
Wójt zaprasza Bacę na Zebranie Rady Gminy.
Zebranie trwa, a Baca siedzi, nudzi się i nic nie rozumie.
Po zakończeniu zebrania, wójt pyta się Bacy:
- No i cóż pan wynosi z tej debaty?
- Jo? - Baca robi wielkie oczy - Nic.
- Jak to? Przecież był pan tu od początku do końca!
- Matko Jedyno! Przysięgom, że nic!
- Naprawdę nic?
- A weźta se te popielnickę z powrotem i daj mi juśta świnty spokój!
Zebranie trwa, a Baca siedzi, nudzi się i nic nie rozumie.
Po zakończeniu zebrania, wójt pyta się Bacy:
- No i cóż pan wynosi z tej debaty?
- Jo? - Baca robi wielkie oczy - Nic.
- Jak to? Przecież był pan tu od początku do końca!
- Matko Jedyno! Przysięgom, że nic!
- Naprawdę nic?
- A weźta se te popielnickę z powrotem i daj mi juśta świnty spokój!
Kategoria:
O Anglikach
Anglik spotyka Polaka, mówi do niego:
- Hy! My name is Brian! - cześć! Nazywam sie Brajan!
Polak do niego:
- Won!
- What? - co? Won to po Angielsku wygrać, Anglik więc myślał że Polak coś wygrał.
- Spadaj! - odpowiada mu Polak. A Anglik do przechodzącej obok Brytyjki:
- Look! Hes person won spadaj!- popatrz! Ten człowiek wygrał spadaj!
- Hy! My name is Brian! - cześć! Nazywam sie Brajan!
Polak do niego:
- Won!
- What? - co? Won to po Angielsku wygrać, Anglik więc myślał że Polak coś wygrał.
- Spadaj! - odpowiada mu Polak. A Anglik do przechodzącej obok Brytyjki:
- Look! Hes person won spadaj!- popatrz! Ten człowiek wygrał spadaj!
Kategoria:
O Anglikach
Mr Smith bawił w Paryżu.
Zamierzał przejść przez ulicę - spojrzał w prawo, doszedł do środka jezdni, spojrzał w lewo.
Pogrzeb odbędzie się w sobotę.
Zamierzał przejść przez ulicę - spojrzał w prawo, doszedł do środka jezdni, spojrzał w lewo.
Pogrzeb odbędzie się w sobotę.
Kategoria:
O Blondynkach
Zatrudnili blondynkę przy malowaniu pasów. W pierwszym dniu namalowała 15 km pasów, w drugim dniu 3 km pasów a w trzecim tylko 1 km pasów.
W tym samym dniu wzywa ją szef i mówi:
- Co się z panią dzieje?? - pyta się szef - Coraz gorzej pani pracuje
Na co blondynka odpowiada:
- To nie ja gorzej pracuje tylko, że do wiadra z farbą mam coraz dalej.
W tym samym dniu wzywa ją szef i mówi:
- Co się z panią dzieje?? - pyta się szef - Coraz gorzej pani pracuje
Na co blondynka odpowiada:
- To nie ja gorzej pracuje tylko, że do wiadra z farbą mam coraz dalej.
Kategoria:
O Informatykach
Nałogowcowi komputerowemu spadła na ulicy na głowę cegła.
- Tetris..(pomyślał)
- Tetris..(pomyślał)
Witaj na humor.gomeo.pl – Twoim źródle najlepszych żartów, dowcipów i kawałów po polsku! Nasza kolekcja to ponad 10,000 śmiesznych tekstów, od krótkich żartów o Jasiu po czarny humor i fraszki. Szukasz rozrywki na każdy dzień? Znajdziesz tu zabawne historie o blondynkach, myśliwych, policji czy studentach – idealne na poprawę nastroju czy imprezę. Historia naszej strony zaczęła się z pasji do humoru, która narodziła się w latach 90., gdy Polacy, zmęczeni szarą rzeczywistością PRL, zaczęli wymieniać się dowcipami przy ogniskach i w domach. Te opowieści – od kawałów o Bacy po żarty o Chucku Norrisie – przekazywane z ust do ust, zainspirowały nas do stworzenia miejsca, gdzie każdy może się uśmiechnąć. Z czasem zebraliśmy tysiące tekstów, od klasycznych polskich żartów po współczesne śmieszne zagadki, tworząc unikalny zbiór, który łączy tradycję z nowoczesnością. Dziś humor.gomeo.pl to nie tylko zbiór najlepszych dowcipów, ale i społeczność miłośników śmiechu. Nasze kategorie, jak „Żarty o lekarzach” czy „O Szkotach”, przyciągają fanów tematycznego humoru, a codzienne aktualizacje zapewniają świeżą dawkę radości. Przekonaj się, jak historia polskiego humoru ożywa na naszej stronie! Czytaj, oceniaj i dziel się ulubionymi żartami – od klasyki po nowości. Humor.gomeo.pl to więcej niż zbiór tekstów – to miejsce, gdzie śmiech ma swoją historię i przyszłość. Dołącz do nas i odkryj, dlaczego dobry humor to podstawa!
© humor.gomeo.pl 2025